GeoGuessr to internetowa gra, która sprawdza twoją orientację w terenie… na poziomie globalnym! Co sprawia, że Polacy tak chętnie w nią grają? Dowiedz się, czemu ten fenomen nie zwalnia tempa.

GeoGuessr – co to za gra, dlaczego jest tak popularna w Polsce?
GeoGuessr to gra przeglądarkowa, która zaskakuje swoją prostotą i jednocześnie głębią. Zasady? Trafiasz w losowe miejsce na świecie, operując tylko widokiem z Google Street View. Twoim zadaniem jest odgadnąć, gdzie jesteś. Im dokładniej wskażesz miejsce na mapie, tym więcej punktów zdobywasz. Niby banał, ale szybko okazuje się, że to test wiedzy geograficznej, spostrzegawczości, a czasem nawet intuicji. Czy to cyrylica? Czy to ruch lewostronny? Może ta droga szutrowa to gdzieś w Argentynie? A może to Polska? Tak właśnie przebiegają procesy myślowe podczas zabawy.
Gra, która uczy przez zabawę (i nie daje spokoju)
Na pierwszy rzut oka GeoGuessr wygląda jak niewinny eksperyment Google’a. Już po kilku rundach orientujesz się jednak, że to świetne narzędzie do nauki geografii – przy okazji wciągająca zabawa. Wszystko działa też na wyobraźnię i niekiedy inspiruje do szukania wiedzy na temat różnych miejsc na świecie. Wiele osób twierdzi wręcz, że GeoGuessr „zresetowało” im myślenie o naszej planecie. Gracze zaczęli zwracać uwagę na takie detale jak linie na jezdni, znaki drogowe, styl zabudowy czy… rodzaj gleby. To gra, która zamienia każdego gracza w terenowego detektywa.
Czemu GeoGuessr podbił Polskę?
Popularność GeoGuessr w Polsce nie wzięła się znikąd. Po pierwsze – mamy chyba silną tradycję, jeśli chodzi o posługiwanie się mapami. Pamiętam kartkówki z geografii polegające na zaznaczaniu rzek na rysunkach uwzględniających jedynie kontury Polski. Pamiętam też stare atlasy wertowane w dzieciństwie z ogromną ciekawością. Mam również wrażenie, że Polacy często uznają brak podstawowej wiedzy geograficznej za pewien intelektualny deficyt (patrz filmiki "Matura to bzdura" lub rolki, na których amerykanie nie wiedzą, gdzie leży Polska lub uznający Londyn za kraj). Ludzie z dużą łatwością krytykują ignorancję na tym polu. Chyba nie najgorzej wypadamy, jeśli chodzi o podstawową wiedzę geograficzną, jako naród i być może dlatego tym chętniej chcemy się sprawdzać – np. za pomocą GeoGuessr.
Druga sprawa – gra rozwinęła skrzydła na YouTube i Twitchu, a Polacy są przecież bardzo aktywną społecznością na tych platformach. Również streamerzy potrafią zrobić z GeoGuessr całkiem widowiskowe treści, które żyją później własnym życiem i zachęcają do samodzielnego przetestowania całej zabawy.
Algorytm, który daje satysfakcję
To, co również wpływa na sukces gry, to dobrze zaprojektowany system nagród. Każda dobra zgadywanka tego typu, daje natychmiastową satysfakcję. „Ajj, to był Uzbekistan, ale pomyliłem się tylko o 50 km!” – ten moment daje autentyczny zastrzyk dopaminy. W świecie "dużych" gier, gdzie wszystko musi błyszczeć, GeoGuessr pokazuje, że prosta mechanika i dobrze dobrane emocje robią większą robotę niż najbardziej zaawansowana grafika. Do tego dochodzą też elementy rywalizacji. Możesz grać samodzielnie, ale prawdziwa zabawa zaczyna się podczas rozgrywki wieloosobowej. Tryb „Battle Royale” czy „Streaks” to już nie tylko zgadywanie – to emocjonująca walka o przetrwanie i geograficzny honor.
GeoGuessr jako narzędzie – nie tylko dla graczy
Co ciekawe, GeoGuessr powoli przebija się też do edukacji. Niektórzy nauczyciele geografii wykorzystują podobno grę jako uzupełnienie lekcji. Zamiast kolejnych mapek i suchych testów: uruchom rundę GeoGuessr i spróbuj ocenić, w jakim regionie świata właśnie się znajdujesz. Działa to lepiej niż niejeden wykład – bo angażuje, pobudza ciekawość i zmusza do analizy. Są też osoby, które traktują GeoGuessr jako formę relaksu. Po ciężkim dniu pracy – odpalić mapkę, „pojeździć” po Nowej Zelandii czy środkowej Afryce, zobaczyć coś nowego, pomyśleć. Trochę jak "podróż palcem po mapie", tylko że w XXI wieku.
Fenomen popkulturowy? Zdecydowanie
GeoGuessr to chyba pierwsza geograficzna gra viralowa. W erze, gdzie dominują szybkie strzały, "battle passy" i "lootboxy", ta gra zdobywa popularność, nie robiąc wokół siebie aż takiego hałasu. I może właśnie dlatego działa. Wielu graczy żałuje tylko, że do niedawna darmowa platforma wymaga teraz wykupienia subskrypcji. Niestety twórcy gry ponoszą spore koszty od czasu, gdy gra zaczęła zyskiwać na popularności, a do tego na pewno też chcieliby zarobić na swoim sukcesie.
Warto w tym miejscu docenić też społeczność GeoGuessr. Na Redditach, Discordach i streamach panuje klimat współpracy – wspólne odkrywanie świata, dzielenie się ciekawostkami z mniej znanych krajów, analizowanie zdjęć satelitarnych. Myślę, że to również przyczyniło się do sukcesu gry. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wraz z komercjalizacją GeoGuessr nie straci swojego uroku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu