Polska

Gdzie Google nie dał rady, tam Polacy dopną swego? A może to raczej odpowiedź na Holo Lens Microsoftu?

Tomasz Popielarczyk
Gdzie Google nie dał rady, tam Polacy dopną swego? A może to raczej odpowiedź na Holo Lens Microsoftu?
Reklama

Google Glass umarły w postaci, w jakiej znaliśmy je do tej pory. Następcy jeszcze nie ujawniono. Na pierwszy plan wkradł się natomiast projekt Holo Le...

Google Glass umarły w postaci, w jakiej znaliśmy je do tej pory. Następcy jeszcze nie ujawniono. Na pierwszy plan wkradł się natomiast projekt Holo Lens, który jest nie tylko bardziej efektowny, ale również praktyczniejszy i po prostu ciekawszy. A gdyby tak między tę dwójkę wcisnąć produkt ze znaczkiem made in Poland?

Reklama

Takie mają być Fuviss Glasses, które są typowymi okularami rzeczywistości rozszerzonej. Wyposażone w przeźroczysty wyświetlacz, na który rzucana jest projekcja, pozwalają na połączenie rzeczywistości z elementami wirtualnymi. Twórcy zapowiadają, że będzie to sprzęt pełniący rolę dzisiejszych smartwatchy. Wśród pierwszych funkcji pojawi się synchronizacja powiadomień, wyświetlanie informacji o pogodzie oraz bieżących doniesień z kraju oraz świata, a także możliwość interakcji z treściami z internetu. Do tego wykorzystywany ma być m.in. żyroskop oraz fizyczny przycisk na bocznej części konstrukcji.

Na tym nie koniec. Okulary zostaną wyposażone w aparat 5 Mpix z funkcją rejestrowania wideo w rozdzielczości 720p (nie zabraknie też mikrofonu...). Twórcy zapewniają obecność WiFi, Bluetooth oraz GPS. Wszystko to napędzać ma natomiast dwurdzeniowy procesor z 512 MB RAM-u oraz 8 GB pamięci wewnętrznej.

Jak nietrudno się domyślić, projekt pojawia się jako akcja na platformie crowdfundingowej. Wczoraj FuvissGlasses pojawiły się na Indiegogo i... jak dotąd nie zebrały ani grosza z 50 tys. dol. wyznaczonego celu (choć jest jeszcze czas - 60 dni). Za 25 dol. otrzymamy możliwość wypożyczenia gadżetu na 2 tygodnie. Za 50 dol. - na miesiąc z możliwością późniejszego kupienia go na bardziej korzystnych warunkach. Dopiero kwota 99 dolarów zapewni nam jedną parę FuvissGlasses, które na rynku miałyby się pojawić stosunkowo niedługo, bo w styczniu 2016 roku.


Ewidentnie widać, że mamy do czynienia z projektem konsumenckim - gadżetem dla pasjonatów i zapaleńców. Przy czym nie widzę tutaj efektu "wow!". Okej, pokazano okulary i zapowiedziano, że będą pozwalały na doświadczenie rzeczywistości rozszerzonej. Niczego konkretnego jednak poza gigabajtami pamięci nie pokazano. Co z tego, że okulary będą miały WiFi i Bluetooth, skoro nie pokazano nawet koncepcyjnych sposobów wykorzystania ich. Wiele zrobiłyby chociaż przykładowe makiety przedstawiające przykładowy interfejs aplikacji albo zapowiedzi tego, jak projekt po zrealizowaniu będzie się rozwijał dalej. O ile z patriotycznego obowiązku kibicuję polskim inicjatywom (a szczególnie takim z globalnymi ambicjami), to muszę przyznać, że jest to jedna z gorzej zaprezentowanych kampanii crowdfundingowych, jakie kiedykolwiek widziałem. Nazwałbym ją wręcz antyprzykładem tego, jak prezentować swoje wizjonerskie pomysły w serwisach typu Kickstarter i Indiegogo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama