W pewnych kręgach - człowiek legenda. Wiecznie zabiegany, zawiadujący jedną z największych i najbardziej popularnych usług sieciowych na świecie. A je...
W pewnych kręgach - człowiek legenda. Wiecznie zabiegany, zawiadujący jedną z największych i najbardziej popularnych usług sieciowych na świecie. A jednak potrafi znaleźć czas na zajęcie się problemem jednego z użytkowników Steama.
Z pozoru historia jak każda inna. Komuś coś nie działa, zgłasza problem do wsparcia technicznego Steama. Jak to ze wsparciami technicznymi dużych usług bywa, czasem trwa to długo. A nie wszyscy są cierpliwi. Gdzieś, kiedyś, użytkownik that_earlyguy usłyszał, że można napisać maila do samego Newella. Spróbował:
Słyszałem, że mimo napiętego grafika, odpowiadasz na maile fanów. Pomyślałem, że to niesamowite, ale wciąż nie mogłem w to uwierzyć. Chciałbym więc sam to sprawdzić. Myślisz, że odpowiesz mi szybciej niż wsparcie Steama? Dałem im tygodniowe fory.
Chciałbym zobaczyć minę autora maila dokładnie wtedy, kiedy na jego skrzynce wylądował mail od Gabe'a. W dwie godziny później zgłoszony wcześniej problem zostal rozwiązany. Ale tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego. To świetny PR - założyciel, szef, ikona Steama znajduje czas na odpisanie "zwykłemu Kowalskiemu", z równie zwykłym problemem. Podczas gdy ludzie tracą nerwy nie mogąc doczekać się odpowiedzi od wsparcia technicznego innych firm (nie tylko związanych z elektroniczną rozrywką), szef Steama informuje, że...
W końcu każdy w Valve pracuje w dziale wsparcia.
Historia została upubliczniona za zgodą Newella, którego skrzynka zapewne pęka teraz w szwach od podobnych maili. Zapewne mało kto (albo nikt) nie otrzyma podobnej odpowiedzi, ale historia rozeszła się w świat. Przypominając, że Steam to platforma dla graczy, gdzie to gracze są najważniejszy. Oczywiście zawsze chodzi o pieniądze i o jak najlepszą sprzedaż gier, jak również ciągłe powiększanie bazy użytkowników - ale niby jaką inną PC-tową usługę mają wybrać gracze, skoro pozostałe firmy z takimi "gestami" nie wychodzą?
Niedawno Newell też interweniował w z pozoru drobnej (z punktu widzenia całej usługi) sprawie. Przepraszał naszych rodaków ze studia Destructive Creations za usunięcie z programu Greenlight ich kontrowersyjnej produkcji Hatred.
No dobrze, to teraz ktoś z Was musi doszukać się w tej historii potwierdzenia Half-Life 3. Czas start!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu