Świat

Fugu - dmuchany plecak na elektronikę

Maciej Sikorski
Fugu - dmuchany plecak na elektronikę
11

Na jakie elementy należy zwrócić uwagę, gdy mowa o mankamentach współczesnego sprzętu mobilnego? W pierwszej kolejności wymieniany jest zazwyczaj krótki czas pracy na jednym ładowaniu, prowadzący niestety do ograniczenia mobilności elektroniki. Zaraz za nim może się pojawić kiepska wytrzymałość prod...

Na jakie elementy należy zwrócić uwagę, gdy mowa o mankamentach współczesnego sprzętu mobilnego? W pierwszej kolejności wymieniany jest zazwyczaj krótki czas pracy na jednym ładowaniu, prowadzący niestety do ograniczenia mobilności elektroniki. Zaraz za nim może się pojawić kiepska wytrzymałość produktów. Stosunkowo łatwo je uszkodzić, trudno natomiast dokonać naprawy za rozsądne pieniądze. Ludzie pracują nad rozwiązaniem obu wspomnianych problemów, a efekty ich starań czasem zasługują na uwagę. Tak jest w przypadku Fugu.

Podejrzewam, że spora część z Was, może nawet zdecydowana większość, posiada różnego typu futerały/pokrowce/osłony na sprzęt elektroniczny. Mam tu na myśli przede wszystkim smartfony, tablety i laptopy. Takie dodatki spełniają różne role, ale jedną z głównych jest ochrona danego urządzenia. Przed czym ochrona? Przed rozbiciem, porysowaniem, zalaniem, połamaniem, a nawet kradzieżą. Producenci wymyślają różne zabezpieczenia, a klienci to kupują, ponieważ boją się o swój sprzęt i zapisane na nim dane. Czy wspomniane „ochraniacze” są skuteczne? Różnie z tym bywa, ale użytkownik powtarza sobie, że lepszy rydz, niż nic. Zawsze istnieje poczucie, iż zrobiło się coś, by podnieść bezpieczeństwo elektroniki użytkowej.

Sam korzystam m.in. z plecaka i torby przeznaczonych do noszenia laptopa, ale zdaję sobie sprawę z tego, że mocniejsze uderzenie w któreś z tych opakowań, ich upadek albo kontakt z wodą oznacza prawdopodobnie zniszczenie notebooka. Dlatego z uwagą zareagowałem na wspomniany we wstępie projekt plecaka o nazwie Fugu i nie ukrywam, że chętnie sprawdziłbym jego przydatność w boju. Twórcą plecaka/torby jest absolwent brytyjskiego Royal College of Art, Peng You. Co zaproponował?

W wielkim skrócie można napisać, że dmuchany plecak. Wykonał go w włókna węglowego (a zatem stosunkowo wytrzymałego materiału) pokrytego obustronnie poliuretanem. Elementy zostały ze sobą połączone przy wykorzystaniu zgrzewania, co ma stanowić dodatkowy atut i zapewnić np. wodoszczelność. Najważniejsze w projekcie jest to, że wewnętrzne komory plecaka można napompować i w ten sposób chronić ich zawartość przed uderzeniami – nawet tymi mocnymi.

Pompowanie plecaka trwa ponoć minutę i w takiej formie plecak będzie gwarantował bezpieczeństwo przez pięć dni. Potem należy go ponownie napompować. Lub nie – jeśli w torbie nie nosi się akurat rzeczy wrażliwych na uszkodzenia, to napełnianie komór powietrzem nie ma sensu. Warto przy tym wspomnieć, że spuszczenie powietrza z plecaka trwa zaledwie 10 sekund. Pomysł wydaje się prosty i nie wykluczam, że ktoś go już zrealizował, ale efektów jeszcze nie widziałem.

Fugu z pewnością nie zapewnia elektronice ochrony doskonałej, ale jestem skłonny uwierzyć, że sprawdza się on w praktyce znacznie lepiej, niż zwykłe torby, czy nawet takie z tradycyjnymi wzmocnieniami w postaci przeróżnych pianek, płyt, gąbek itd. To jednak tylko przypuszczenia i chętnie obejrzałbym film z testów produktu. Może szykuje się rozwiązanie, które stanie się popularne wśród użytkowników? A może to kolejny produkt, o którym świat zapomni nim na dobre zdoła o nim usłyszeć…

PS Nazwa Fugu nie jest przypadkowa – to nawiązanie do rodzaju ryb z rodziny rozdymkowatych ;)

Źródło informacji oraz grafik: dezeen.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ochrona