Motoryzacja

Samochód elektryczny za 100 euro miesięcznie. Ten pomysł to niestety nie Polska

Jakub Szczęsny
Samochód elektryczny za 100 euro miesięcznie. Ten pomysł to niestety nie Polska
1

Skoro przejście z samochodów spalinowych na elektryczne ma się udać zgodnie z ustalonymi datami - to trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż w dalszym ciągu są one zbyt drogie dla wielu gospodarstw domowych - już nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach Zachodu. 100 euro za samochód elektryczny miesięcznie nie wydaje się wygórowaną ceną nawet w Polsce. Właśnie do takiego programu szykuje się Francja - co zapowiedział Gabriel Attal: tamtejszy minister finansów.

W trakcie wypowiedzi dla kanału informacyjnego LCI, Attal wyraził swoje zrozumienie dla faktu, iż pojazdy elektryczne dla wielu Francuzów są cały czas zbyt drogie i transformacja w kierunku takiego rodzaju napędu jest tym samym zbyt powolna. Jak na razie zespół w ministerstwie ma ocenić, jak szybko można byłoby wprowadzić ów program i tym samym nieco przyspieszyć z wymianą cały czas popularnych "spalinówek" na przyjaźniejsze (w teorii) auta nieemitujące spalin. Jak na razie, Francuzi mogą korzystać z dwóch najważniejszych punktów programu gratyfikacji za wybranie napędu nowej generacji: obywatele tego kraju mogą otrzymać 6 000 euro zniżki na pojazdy elektryczne, które kosztują mniej niż 47 000 euro oraz otrzymać pieniądze bezpośrednio od państwa w ramach tamtejszego programu wymiany pojazdów z silnikami spalinowymi. Mimo takich zachęt, "elektryki" stanowiły jedynie 12 procent sprzedaży nowych pojazdów we Francji od początku 2022 roku do lipca.

Francja ma się czego wstydzić przed krajami skandynawskimi - między innymi przed Norwegią, gdzie dwie trzecie nowych aut w ubiegłym roku to właśnie "elektryki" lub hybrydy. Obywatele tego kraju mogą skorzystać natomiast z dosyć bogatego pakietu gratyfikacji takich jak brak podatków, które spotykają osoby w dalszym ciągu polegające na autach spalinowych. Dodatkowo, można "załapać" się na podobne dotacje, które kuszą coraz to nowych klientów. Gabriel Attal wspominał przy okazji ogłoszenia rozpoczęcia przygotowań do tego programu o tym, iż cała Francja cierpi z powodu wyjątkowo wysokich temperatury - w Paryżu mieszkańcy narzekali na 36 stopni w cieniu.

Leasing aut elektrycznych receptą na zbyt wysoką cenę pojazdów "na własność"?

Być może przyszłością w zakresie szybszego wprowadzenia nowego typu napędu są właśnie programy państwowe, które będą zakładać preferencyjny dostęp do pojazdów wśród osób o określonych dochodach. Niestety nie tylko ceny aut są problematyczne. W Polsce między innymi całkiem sporą trudnością jest cały czas niezadowalająca infrastruktura pozwalająca na ładowanie takich pojazdów "w trasie", a także czasami absurdalne wręcz kolejki do ładowarek. Wśród technicznych niedogodności znajdują się również czasy oczekiwania na uzupełnienie akumulatora, jednak tutaj z pomocą musi przyjść nauka oraz postęp technologiczny, które w najbliższych latach powinny nieco przyspieszyć doładowywanie baterii. Cały czas otwarta jest dyskusja na temat realnej "bezemisyjności" napędów elektrycznych, a zwłaszcza akumulatorów. Według niektórych odpowiedzią na to mógłby być napęd oparty na wodorze.

Niewykluczone, że w innych krajach pojawią się podobne programy, które będą w stanie uczynić auta elektryczne bardziej dostępnymi. Przyznajcie, że 100 euro za użytkowanie takiego pojazdu nie jest szczególnie wygórowaną ceną. Najpewniej dostępny będzie tylko jeden, ewentualnie dwa modele aut - na razie nie wiadomo, na jakie rozwiązanie postawią Francuzi oraz kto będzie jego dostawcą.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu