Tablety

Frajda z wielkiego ekranu i oglądania filmów na ścianie. Testujemy Lenovo Yoga Tablet 2 Pro

Paweł Winiarski
Frajda z wielkiego ekranu i oglądania filmów na ścianie. Testujemy Lenovo Yoga Tablet 2 Pro
17

Tablet z ekranem o przekątnej 13,3 cala, w dodatku wyposażony w projektor. W pierwszej chwili pomyślałem, że to dziwadło, które trudno będzie używać. Okazało się jednak, że testowany sprzęt jest naprawdę fajny. Wykonanie Pierwsze zderzenie z urządzeniem Lenovo to mały szok. Sprzęt jest ogromny i p...

Tablet z ekranem o przekątnej 13,3 cala, w dodatku wyposażony w projektor. W pierwszej chwili pomyślałem, że to dziwadło, które trudno będzie używać. Okazało się jednak, że testowany sprzęt jest naprawdę fajny.

Wykonanie

Pierwsze zderzenie z urządzeniem Lenovo to mały szok. Sprzęt jest ogromny i przypomina lotnisko, a nie tablet. Aluminium zgrabnie łączy się ekranem i choć cylindryczny element na jednej z krawędzi może się nie podobać, to gwarantuje mocny uchwyt, co przy urządzeniu ważącym 900 gramów ma niebagatelne znaczenie.

Podoba mi się to, że niezależnie od rozmiaru Lenovo konsekwentnie trzyma się obranego wzornictwa. Jednak ważniejsze od niego jest to, co takie rozwiązania mogą zaoferować. Dzięki regulowanej podstawce urządzenia można bowiem używać na cztery sposoby. Postawić, położyć, trzymać w dłoni lub powiesić - na przykład na ścianie. Nie próbowałem traktować Lenovo jako multimedialnego obrazu powieszonego na ścianę - ale czemu nie?

Dzięki dużemu ekranowi i podstawce stawiałem jednak tablet i włączałem na YouTubie kilkugodzinny film z nagranym kominkiem lub akwarium. Brzmi absurdalnie, ale daje naprawdę fajny efekt. Największą frajdę z takiego rozwiązania miał mój 3,5 letni syn. Możliwość postawiania tabletu to również bardzo fajne sprawa jeśli planujecie oglądać w ten sposób, filmy lub seriale. Po kilku latach kombinowania ze ścianą, poduszkami czy trzymaniem urządzenia w dłoniach szczerze doceniłem podstawkę znajdującą się w cylindrycznej części sprzętu.

Wydajność

Tablet napędza procesor Atom Z3745 (1,86 GHz), dzięki czemu do wydajności urządzenia nie można się przyczepić. Sprzęt wyposażono w 2 GB pamięci RAM. Nie tworzę na tego typu urządzeniach arkuszy kalkulacyjnych, gdzie układ zapewne mógłby zacząć się krztusić, ale przy standardowym użytkowaniu tabletu wszystko działało jak należy. Aplikacje instalowały się szybko, mimo wysokiej rozdzielczości ekranu nie napotkałem problemów z płynnością działania. W testach Benchmark (3DMark Ice Storm Unlimited i BaseMark X 1.1) urządzenie uzyskało wysokie wyniki, a praktyczny sprawdzian w postaci kilku wymagających androidowych gier tablet przeszedł bez problemów.

Tablet napędza system Android KitKat w wersji 4.4.2 i choć na ogół omijam szerokim łukiem wszelkiej maści nakładki instalowane przez producentów, to tym razem byłem z nich zadowolony. W systemie znajdziecie SHAREit do łatwego przesyłania plików (wygodne, choć nie udało mi się go uruchomić na Maku, musiałem posiłkować się PC-tem), SYNCit do tworzenia kopii zapasowych, Security do ochrony antywirusowej i malware, CLONEit do kopiowania zawartości między dwoma urządzeniami oraz zestaw aplikacji DOit do komunikowania urządzeń i zabezpieczania danych .

Ogromny ekran

Ekran ma przekątną 13,3 cala (IPS) i rozdzielczość 2560x1440 (QHD). Jest ogromny. Ale co najważniejsze - spisuje się bardzo dobrze. Wysoka maksymalna jasność, pokrycie palety sRGB, świetna powłoka, do tego brak wolnej przestrzeni między matrycą a digitizerem. Może kontrast nie był najlepszy (ze względu na słabsze odwzorowanie czerni), ale komfort oglądania zdjęć, filmów czy grania był bardzo duży. Zaryzykuję stwierdzenie, że z tak dużym ekranem można śmiało odstawić laptopa i delektować się filmami właśnie na Yodze 2 Pro.

Projektor

Najjaśniejszym (dosłownie i w przenośni) punktem trzynastocalowca Lenovo jest wbudowany w cylindryczny bok projektor. Nie jestem fanem tego typu kształtów, ale w przypadku tego modelu zamontowanie projektora właśnie w tym elemencie nadaje sens całej konstrukcji.

Początkowo projektor wydawał mi się niepotrzebnym bajerem. Do momentu, aż nie włączyliśmy go z synem. Na pierwszy ogień poszła jedna z jego ulubionych bajek i…zostaliśmy zaczarowani. Duża ściana, zasłonięte rolety i stwierdzenie „kino domowe” nabrało zupełnie nowego znaczenia. Od razu musiałem zrobić popcorn, potem dostałem zakaz przechodzenia przez pokój, by nie zakłócać seansu.

Odpowiednio ustawione urządzenie dawało niezłą jakość obrazu, głośniki tabletu (8-watowe głośniki JBL z dużymi komorami rezonacyjnymi i 5-watowym subwooferem) w zupełności wystarczały, a uśmiech nie schodził z twarzy mojego syna. Umieszczenie tego typu urządzenia w kompaktowym sprzęcie to fantastyczny pomysł. Dobrze działających tabletów jest na rynku cała masa, ale po doświadczeniach z projektorem (przed snem wyświetlałem sobie filmy na suficie!) rozważam zakup Yogi 2 Pro do domu.

Żałuję, że nie mogłem zabrać tabletu na żaden wakacyjny wyjazd. Myślę, że rozwiązanie mogłoby bardzo dobrze sprawdzić się na wszelkiej maści biwakach, gdzie na rozwieszonym prześcieradle wyświetlilibyśmy ze znajomymi film. Jest to zdecydowanie bardziej komfortowe rozwiązanie niż zabieranie ze sobą normalnego projektora, komputera i przeciągnie kabla zasilającego.

Warto jednak ostudzić zapał wszystkich miłośników projektorów - tablet nie zastąpi tego typu urządzenia. Testowany rzutnik wykorzystuje technikę DLP (Digital Light Processing - cyfrowe przetwarzanie światła) opartą na dużej ilości mikroluster. Parametry nie rzucają na kolana - rozdzielczość tak wyświetlanego obrazu wynosi bowiem 854x480 pikseli, jasność obrazu też nie jest zbyt duża (przy 2 metrach to jedynie 50 lm.) Projektor najlepiej radził sobie w mocno zaciemnionym pomieszczeniu.

Muszę się również przyczepić do sposobu ustawiania tabletu przy włączonym projektorze. Owszem, Lenovo pomyślało o praktycznym wykorzystaniu wysuwanej podstawki - to właśnie nią regulujemy ustawienie obrazu wyświetlanego z rzutnika. I kiedy tablet stoi na wspomnianej podstawce, obraz wyświetlany jest prosto. Po jej złożeniu niestety jest już pod kątem i nie da się tego w żaden sposób przestawić - czy to fizycznie, czy przy pomocy oprogramowania. Nie podobał mi się również suwak odpowiedzialny za ustawianie ostrości.

Bateria

Jak na tak duże urządzenie z tak dużym ekranem, czas pracy na jednym ładowaniu jest dobry. Używając tabletu w sposób normalny (przeglądanie stron, oglądanie zdjęć, filmów, granie) bateria wytrzymała mniej więcej 7 godzin. Ponad 3 godziny mniej tablet wytrzymał przy użyciu projektora - przy włączonym ekranie. Kiedy działał sam projektor, czas pracy wyniósł lekko ponad 5 godzin. Jeśli więc nie planujecie cały czas korzystać z rzutnika, raczej trudno będzie Wam rozładować Yogę w jeden dzień.

Werdykt

Początkowo byłem do tabletu Lenovo Yoga 2 Pro nastawiony sceptycznie. Nigdy nie potrzebowałem tak dużego urządzenia, szczególnie że pracuję na komputerze z ekranem o przekątnej 13 cali. Sam projektor wydawał mi się również niepotrzebnym dodatkiem, który nie będzie miał praktycznego zastosowania. Wystarczyło jednak kilka godzin użytkowania urządzenia, by ogromny ekran sprawił, że oglądając filmy, czy przeglądając zawartość YouTuba sięgałem właśnie po tablet, a nie komputer. Mieliśmy też z synem ogromną frajdę przy oglądaniu bajek na ścianie. Do mniejszych projektorowych posiedzeń to lepszy pomysł niż inwestowanie w samodzielny projektor. Jeśli więc nie zamierzacie kupować rzutnika, a macie ochotę na domowe kino, to wydatek rzędu 2 tysięcy złotych za kombinację projektora i wydajnego tabletu jest godnym polecenia rozwiązaniem.

Artykuł powstał przy współpracy z firmą Lenovo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

TabletLenovoyoga