Android

Foxconn + Cyanogen = Nokia z lepszym Androidem?

Tomasz Popielarczyk
Foxconn + Cyanogen = Nokia z lepszym Androidem?
Reklama

Pieniądze płyną strumieniem na konto Cyanogen Inc. Niezależna (teraz już właściwie coraz bardziej zależna) modyfikacja Androida ma wyrwać ten system z...

Pieniądze płyną strumieniem na konto Cyanogen Inc. Niezależna (teraz już właściwie coraz bardziej zależna) modyfikacja Androida ma wyrwać ten system ze szponów Google'a, być dla niej strzałem w skroń i inne takie. Coraz bardziej jednak przekonuję się, że nie są to pogróżki bez pokrycia.

Reklama

Co mnie skłania do takiego myślenia? W Cyanogena zainwestował właśnie Foxconn. Tak, ten sam Foxconn, który produkuje sprzęt dla gigantów rynku mobilnego. Konkretnej kwoty nie ujawniono, więc możemy jedynie spekulować, jak bardzo Chińczykom zależy na ulokowaniu tutaj środków. Wiadomo jednak, że łączna uzyskana z różnych źródeł kwota to 110 mln dol. Pieniądze te to nie tylko szanse na intensywniejszy niż dotąd rozwój, ale także czas na wypracowanie skutecznego modelu finansowania i nawiązanie współpracy z większą liczbą firm produkujących smartfony.

Właśnie czasu Cyanogen potrzebuje teraz najbardziej. Udało się wyjść ze stadium embrionalnego i zaistnieć na rynku komercyjnym. Pierwsze urządzenia noszące logo Oppo i OnePlus okazały się mniejszym lub większym sukcesem. W Indiach Cyanogen powoli zapuszcza korzenie na dolnej i szczególnie popularnej w tamtym regionie półce cenowej. To jednak ciągle za mało.


Aby jednak stać się atrakcyjnym wyborem dla producentów potrzeba usług i tutaj również przyda się więcej czasu, bo choć ich liczba sukcesywnie rośnie (dopiero co pisałem o integracji z Caller ID), to ciągle brakuje najważniejszych. Aktualnie CyanogenMod oraz jego komercyjna wersja Cyanogen OS są uzależnione od Google'a i jego usług - w szczególności sklepu Play, dla którego nie mają alternatywy. Amazon AppStore? Fajnie, ale to najbardziej oczywisty wybór, który już niejednokrotnie okazywał się klapą. Zresztą spójrzmy, gdzie dziś jest Amazon ze swoim zmodyfikowanym Androidem oraz tabletami i smartfonami z linii Fire. No właśnie.

Współpraca z Foxconnem to dla Cyanogena furtka do nawiązania relacji biznesowych z firmami, których urządzenia są składane w chińskich fabrykach. Tutaj do głowy przychodzi mi od razu Nokia, która od pewnego czasu licencjonuje swoją markę. Rezultatem tego jest póki co jedynie przyzwoity tablet N1 - pierwsze, ale nie ostatnie powstałe w ten sposób urządzenie. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zadowolony z takiego obrotu spraw. Zamiast kolejnej nieudolnie rozwijanej nakładki graficznej dostaniemy Nokię z "lepszym", bardziej konfigurowalnym i nastawionym na użytkownika Androidem. Do realizacji tego pięknego planu jeszcze sporo brakuje i ma on kilka luk (jak rzeczony sklep z aplikacjami). Nie ulega jednak wątpliwości, że Cyanogen właśnie zyskał potężnego sprzymierzeńca.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama