Ciekawe projekty z prawdziwym rozmachem
Gigantyczne projekty z rozmachem zawsze robią wrażenie. Nieważne czy chodzi o stworzenie portu kosmicznego na orbicie Księżyca:
NASA chce rozpocząć budowę portu kosmicznego, który znajdowałby się pomiędzy Księżycem a Ziemią i mógłby służyć za wsparcie wszelkich misji na Księżyc oraz misji ukierunkowanych na daleki kosmos. Zbudowanie „deep space gateway” oraz „deep space transport” miałoby doprowadzić do załogowego lotu na Marsa, ale bez lądowania – ludzie weszliby na orbitę planety, a potem wrócili.
Czy na przykład o stworzenie samolotu kosmicznego (1 mld dolarów za sztukę):
Skylon zabierze na swój pokład ok. 24 pasażerów i przetransportuje ich w dowolne miejsce na naszej planecie w mniej więcej 4 godziny. Takie efekty ma przynieść współpraca niemieckiego Bayern-Chemie, brytyjskiego Reaction Engines oraz Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ogromne znaczenie dla tego projektu ma silnik SABRE (Synergistic Air-Breathing Rocket Engine), na którego rozwój przeznaczono setki milionów.
Forest City jest równie imponujące co powyższe przykłady
Moim zdaniem nie ma potrzeby na kosmiczne technologie, żeby zaimponować rozmachem jakiegoś projektu. Stworzenie 4 sztucznych wysp i postawienie na nich miasta, które pomieści w sobie 700 tys. ludzi, budynki mieszkalne, biurowce, hotele, restauracje, sklepy, szkoły, sieć transportu publicznego, a do tego wszystko będzie bardzo ekologiczne, to również imponująca wizja.
Sam fakt, że budowa Forest City rozpoczęła się w 2016 roku, ale ma potrwać co najmniej do 2040 roku, natomiast koszt inwestycji to okolice 100 mld dolarów… robi wrażenie. Jednak nie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Miejsce to ma być czymś, co w reklamach określa się mianem: „a dream paradise for all mankind”, czyli… rajem na ziemi.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to po prostu kolejna betonowa dżungla, do której upcha się całą masę ludzi, którzy będą musieli żyć na tym zatłoczonym skrawku ziemi. Mnie natomiast urzeka w tym wszystkim właśnie to, że Forest City ma być przykładem nowoczesnego podejścia do tworzenia przestrzeni życiowej dla ludzi. To wcale nie będzie przypominać betonowej dżungli (przynajmniej na tym zależy twórcom), ponieważ ma się tam znaleźć miejsce dla bardzo dużych pokładów zieleni. Widać to na grafikach koncepcyjnych. Trawa, drzewa i czysta woda będą niemal na każdym kroku. Do tego jeszcze wielowarstwowe rozplanowanie powierzchni (np. podziemny parking, droga dla samochodów, transport publiczny), które gwarantuje optymalny wynik w jej eksploatowaniu.
Arcydzieło czy wielka klapa?
Oczywiście Forest City nie jest pierwszym miejscem na świecie, które ma mieć podziemne parkingi. Nie jest to również jedyne duże miasto, które będzie mieć dużo zieleni. Wydaje się natomiast, że będzie to wyjątkowo dobre połączenie tego typu rozwiązań, a efekt końcowy będzie robił wrażenie. Możliwe jest również to, że po prostu dałem się nabrać na ładne grafiki i reklamy w postaci filmików na YT. Kto by tam wiedział… Gdyby Foest City faktycznie okazało się niewypałem, ta ogromna inwestycja mogłaby skończyć jako „miasto duchów”. Mimo ambitnego projektu i dużych pokładów finansowych, które zostały w to włożone, będą tam puste osiedla i brak perspektyw. Wszystko jest możliwe, ale póki co ten projekt mi się bardzo podoba.
Więcej z kategorii Ciekawostki:
- Cogg MKR1 pozwoli szybko i bez problemu zaparzyć przepyszną kawę w każdych warunkach
- Zemsta zza grobu, Adobe Flash uziemił część chińskich kolei
- Windows 10X uruchomisz na wszystkim - tablecie, Macbooku i... starej Lumii
- Stało się. Sztuczna rogówka może przywrócić wzrok dziesiątkom tysięcy osób na świecie
- Minecraft - jak nucenie youtubera stało się pełnoprawnym metalowym numerem z 20 mln wyświetleń?