Tajwański HTC ujawnił wyniki finansowe za drugi kwartał 2014 roku. Największym bohaterem tego okresu ma być smartfon One M8, którego sprzedaż, jak wyn...
Tajwański HTC ujawnił wyniki finansowe za drugi kwartał 2014 roku. Największym bohaterem tego okresu ma być smartfon One M8, którego sprzedaż, jak wynika z oficjalnych danych, znacząco podreperowała budżet firmy. Ale nie tylko na tym polu HTC zaczyna radzić sobie coraz lepiej.
Jeszcze kilka lat temu HTC było okrzyknięte złotym dzieckiem Androida. Firma skorzystała na współpracy z Google (czego rezultatem był smartfon Nexus), a następnie samodzielnie skonstruowała bardzo atrakcyjne portfolio, którego elementem rozpoznawczym była stale udoskonalana nakładka graficzna Sense.
Ale czas HTC przeminął. Na prowadzenie wysunął się Samsung, któremu nie zabrakło determinacji. Korreański producent budował swoją markę kompleksowo i nie pomijał również takich elementów jak aktualizacje swoich urządzeń (choć z tym było też różnie, co prawda). Tymczasem HTC, mimo, że miało w swojej ofercie świetnie zaprojektowane i wykonane słuchawki, popadało w coraz większe kłopoty. Nieudany mariaż z Beats Electronics, niezbyt imponujące eksperymenty z Windowsem Phone 8 - to wszystko sprawiało, że nad tajwańskim koncernem zbierały się ciemne chmury.
Drugi kwartał 2014 roku wydaje się być światełkiem w tunelu. HTC ogłosiło powrót do rentowności i pochwaliło się zadowalającą sprzedażą swoich słuchawek. W USA HTC One M8 jest dostępny u wszystkich czterech czołowych operatorów i skutecznie penetruje rynek. W Europie triumfy ma święcić natomiast jego pomniejszona wersja One M8 Mini. Zyski ma również przynosić linia Desire, z modelem Desire 816 na czele. Wraz z najnowszym flagowcem są one najchętniej kupowanymi urządzeniami na rodzimym, tajwańskim rynku. Warto jednocześnie zauważyć, że HTC po raz pierwszy jest tutaj liderem pod względem liczby sprzedanych sztuk, a także wartości sprzedaży.
Jak to wygląda wszystko w praktyce? Kwartalny przychód HTC wyniósł w opisywanym okresie 65,5 mld dolarów tajwańskich w porównaniu z poprzednim kwartałem, kiedy to zanotowano 33,1 mld dol. tajwańskich jest to imponujący wzrost o 97 proc. W skali roku jest jednak słabiej i to o 8 proc. Znacznie lepiej wygląda wskaźnik zysku operacyjnego, który wyniósł w Q2 2,3 mld dol. tajwańskich. Jest to o 118 proc. więcej niż przed rokiem. I choć trudno ciągle mówić o imponującym powrocie to jest to niewątpliwy progres. Zysk na akcje w tym czasie wyniósł 2,74 dol. tajwańskiego, marża brutto 22,2 proc, a marża operacyjna – 3,7 proc.
Co dalej? Trzeci kwartał dla HTC nie będzie już taki kolorowy, co sugerują same oczekiwania firmy. Wstępne prognozy zakładają przychód w zakresie od 42 mld NT$ do 47 mld NT$. Marża zysku brutto miałaby wynieść 22,50 proc. do 23,00 proc. Natomiast oczekiwany zysk na akcję waha się od 0,05 NT$ do 0,69 NT$. Już teraz pojawiają się informacje, że przychód za lipiec br. jest mniejszy o połowę od tego, wygenerowanego w czerwcu. Nie da się ukryć, że przez Tajwańczykami pracowity okres. Natomiast zbliżające się targi IFA w Berlinie mogą zadecydować o "być albo nie być" firmy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu