Przystawki, a właściwie dongle telewizyjne okazały się strzałem w dziesiątkę. Zaczęło się od Chromecasta, a niedawno swoją alternatywę zaprezentował r...
Firefox OS na telewizorach. Matchstick dołącza do grona konkurentów Chromecasta
Przystawki, a właściwie dongle telewizyjne okazały się strzałem w dziesiątkę. Zaczęło się od Chromecasta, a niedawno swoją alternatywę zaprezentował również Microsoft. Teraz do tego grona dołączają pasjonaci otwartych rozwiązań, przedstawiając napędzany systemem Firefox OS Matchstick. Wbrew pozorom nie jest to jedynie kolejna zwyczajna alternatywa dla innych tego typu rozwiązań.
Wbrew pozorom MatchStick nie jest projektem Mozilli, a niezależnej grupy pasjonatów i zwolenników otwartych rozwiązań. Wszystko wskazuje też na to, że nikt ich nie zmuszał ani specjalnie nie zachęcał do postawienia na Firefox OS. Decyzja była zatem jak najbardziej świadoma. I może się okazać, że przyniesie korzyści nie tylko samemu urządzeniu, ale też oczywiście platformie, która wydaje się na gwałt potrzebować jakiegoś mocnego tąpnięcia. Dlaczego Firefox OS? Jest otwarty, elastyczny, a przy tym nie wymaga tak mocnego hardware'u jak Android, co znacząco obniża koszty produkcji i samą cenę gadżetu.
Wizualnie mamy do czynienia z dongle'm przypominającym Chromecasta. Za 25 dolarów otrzymamy sprzęt napędzany dwurdzeniowym procesorem Rockchip RK3066 ARM Cortex-A9 z 1 GB RAM-u i 4 GB pamięci masowej. Na pokładzie zamontowano również chip WiFi zgodny ze standardem 802.11 b/g/n. Wszystko zasilane jest za pomocą portu Micro USB, a więc bez dodatkowego kabelka podłączanego chociażby do USB w telewizorze. Całość ma z powodzeniem radzić sobie z wideo w rozdzielczościach 720p oraz 1080p.
Twórcy zapewniają, że będzie to produkt całkowicie otwarty (na tyle, że udostępnili już jego schematy) i uniwersalny. Na zachętę przeznaczyli pulę 250 egzemplarzy dla deweloperów zainteresowanych tworzeniem aplikacji na MatchSticka. Ma on być kompatybilny zarówno z Androidem jak i iOS, a także przeglądarkami Google Chrome oraz Firefoksem. Mało tego, twórcy zapewniają, że już zadbali o wsparcie dla niektórych aplikacji, jak Netflix, Pandora, ESPN czy HBO Go. Na tym nie koniec, bo dongle ma współpracować również z większością programów dostosowanych do Chromecasta (a wszystkie pozostałe da się szybko "poprawić"). Aplikacje pisane docelowo pod MatchSticka będą natomiast umieszczane w Firefox Marketplace. Ruszyła już strona z pełną dokumentacją dla deweloperów oraz biblioteką API.
Projekt szybko trafił na Kickstartera, gdzie przekroczył już wymagany próg 100 tys. dolarów - a do końca zbiórki jeszcze 30 dni. Jeszcze kilka godzin temu wsparcie kwotą 24 dolarów dawało dostęp do przedpremierowej wersji urządzenia w listopadzie br. Ustalono tutaj jednak limit 250 wpłat, który szybko wyczerpano. Teraz, wpłacając 18 dolarów (plus 5 dol. za międzynarodową wysyłkę) możemy liczyć na otrzymanie MatchSticka w lutym 2015 roku.
MatchStick zapowiada się naprawdę fajnie, a przy tym pozytywnie zaskakuje niską ceną. Należy pamiętać, że nie jest to raczej kompleksowe rozwiązanie, a więc nie powinno się go traktować jako np. konkurencji dla Androida TV, a raczej otwartą i wolną alternatywę dla Chromecasta. Przy czym, jeżeli wszystkie obietnice twórców zostaną zrealizowane, zainteresowanie deweloperów będzie duże, za zgodność z przystawką Google'a zapewniona, może okazać się na tym polu bezkonkurencyjny, czego szczerze mu życzę i dorzucam swoją cegiełkę do akcji na Kickstarterze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu