VOD

Finał "Yellowstone" już za tydzień. Będzie długi niczym film: co o nim wiemy?

Kamil Świtalski
Finał "Yellowstone" już za tydzień. Będzie długi niczym film: co o nim wiemy?
Reklama

Już za kilka dni wyemitowany zostanie ostatni odcinek "Yellowstone". Długością będzie przypominał film, a... co właściwie wiemy o wielkim finale?

Finał "Yellowstone" zbliża się nieubłaganie. Wielkie oczekiwanie na to jak zakończy się (przynajmniej główna) historia rodu Duttonów dobiega końca. I mimo że internet regularnie zalewają niepochlebne opinie na temat najnowszych odcinków -- to fakty są takie, że "Yellowstone" nie ma sobie równych. I widzowie wciąż tłumnie zbierają się przed telewizorami, zaś ostatni odcinek pobił rekord popularności:

Reklama

Jak poinformował serwis Deadline, zeszłotygodniowy epizod zgromadził przy sobie rekordową dotychczas liczbę widzów. "Yellowstone" obejrzało wtedy 12,1 milionów widzów -- przebijając dotychczasowy rekord aż o... 6%. To ogromne osiągnięcie biorąc pod uwagę fakt, jak chłodno obecnie wielu widzów podchodzi do "Yellowstone" i jak wypowiada się na temat serialu.

Serial jest już niejako fenomenem kulturowym i jakkolwiek się nie zakończy: będzie się o nim mówiło jeszcze długo. Tym bardziej, że kolejne seriale w uniwersum są już blisko (zarówno kontynuacja prequelu "1923", spin-off "The Madison" jak i sequel skupiający się na historii Beth i Ripa). Ale zanim "Yellowstone" odejdzie na dalszy plan - nadchodzi wielki finał tej historii. Ten już za kilka dni, a co o nim wiemy?

Taylor Sheridan za kamerą finału "Yellowstone". Odcinek niczym film

Ekipa produkcyjna oficjalnie nie mówi na temat tego co dla nas przygotowała -- bo jak wiadomo nie od dziś, finał "Yellowstone" to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic branży. Nie wszyscy biorący udział w projekcie aktorzy wiedzą co czeka bohaterów, a paranoja związana z przeciekami ma być większa niż w przypadku produkcji Marvel Studios. The Hollywood Reporter informuje jednak, że w przypadku wielkiego finału twórca serialu, Taylor Sheridan, zrobi znacznie więcej niż jedynie napisanie scenariusza. W finałowym odcinku stanie on również za kamerą i zadba o możliwie jak najbardziej autorską wizję wielkiego finału tej historii. A historia ta ma być wyjątkowo długa -- bo ostatni odcinek ma potrwać blisko półtorej godziny.

Twórców czeka sporo pracy by podomykać wszystkie wątki -- i mam tu na myśli "wszystkie" główne wątki. Ale można spodziewać się w końcu wyników pojedynku pomiędzy Jamiem i Beth -- chociaż ten, jak mówi się od dawna, prawdopodobnie zakończy się tragicznie dla tego pierwszego.  Jako jednak, że czasu nie pozostało zbyt wiele -- można zakładać, że wszystko to wydarzy się szybko i w pośpiechu -- dlatego nawet to zapowiedziane półtorej godziny może okazać się... niewystarczające.

Wielki finał "Yellowstone" już za kilka dni!

Nie da się jednak ukryć, że choć "Yellowstone" jest kulturowym fenomenem i ma wierne grono fanów na całym świecie -- ostatnie sezony kojarzą się z nieustannymi aferami i problemami. Dlatego można odnieść wrażenie, że realizacja finału jest bardzo wymęczona, przyspieszona i... myślę że nie jestem jedynym, który czeka już na zakończenie tej męczarni i dalsze przygody bohaterów. Ale też nie ukrywam, że wypatruję drugiego sezonu "1923" -- który pod wieloma względami wydaje mi się ciekawszy, niż obecne "Yellowstone".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama