Na sporcie, zwłaszcza na piłce nożnej, zna się ponoć każdy. Przynajmniej każdy Polak. Czym innym jest jednak komentowanie decyzji sędziego przed telewizorem, a czym innym objęcie sterów w wielkim klubie piłkarskim bez wcześniejszego doświadczenia w tej branży. Tak oceniałby to pewnie większość osób, ale nie decydenci FC Liverpool - oni postanowili dać szansę człowiekowi, który przez lata pracował w branży technologicznej.
FC Liverpool będzie miał nowego szefa. Zostanie nim top menedżer... Electronic Arts
FC Liverpool w czerwcu doczeka się nowego CEO - zostanie nim 61-letni Peter Moore. Człowiek, który urodził się w mieście the Reds i przez dekady kibicował drużynie z Anfield. Taki wpis w CV wystarczy, by zarządzać klubem? Nie, liczy się głównie życie zawodowe. Moore pracował m.in. w korporacjach Reebok i Sega, w Microsofcie zajmował się konsolami, a ostatnią dekadę poświęcił firmie Electronic Arts. Zajmował się w niej grami sportowymi, w tym eSportem. Top menedżer chwalony przez pracodawców, postać rozpoznawana w branży.
Ale czy ktoś taki powinien sterować klubem? Pojawią się pewnie głosy, że przydałby się jakieś doświadczenie na podobnym stanowisku. Bo eSport z tym prawdziwym łączy jednak niewiele... W odpowiedzi można napisać, że Peter Moore nie zostaje trenerem czy dyrektorem sportowym, a prezesem - on ma właściwie zarządzać firmą. Gdy zabierał się za biznes gier wideo podobno miał o nim nikłe pojęcie. Ale piął się po szczeblach kariery. Często zapomina się o tym, że na takich stanowiskach powinien zasiadać właśnie dobry menedżer, a nie specjalista z danej dziedziny, który o zarządzaniu wie niewiele.
Ciekawy transfer, kibice, znawcy sportu i dziennikarze zastanawiają się pewnie, czy pomoże to FC Liverpool i sprawi, że klub znów będzie się bił o najwyższe trofea. Jednocześnie intryguje czy wpłynie to jakoś na rozwój eSportu i przenikanie się tej branży ze sportem tradycyjnym. Ten proces trwa już od kilku lat, kolejne drużyny czy ligi informują o swoich krokach na wspomnianej płaszczyźnie, wymienić można tu chociażby rodzimą Legię. Może Peter Moore zdoła to podkręcić?
Grafika tytułowa: youtube.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu