Felietony

FBI chce usunięcia danych Megaupload, firma hostingowa odmawia, MPAA również broni plików

Wojciech Usarzewicz
FBI chce usunięcia danych Megaupload, firma hostingowa odmawia, MPAA również broni plików
3

Walki o Megaupload ciąg dalszy. Ciąg, który zaczyna przypominać dobry kryminał, choć jeszcze nikt nikogo nie zabił. O ile wcześniej można było powiedzieć, że to walka pomiędzy USA i Kimem Dotcomem, teraz jest to Dotcom plus USA plus EFF plus MPAA kontra wszyscy nawzajem. I aktualnie potyczki toczą s...

Walki o Megaupload ciąg dalszy. Ciąg, który zaczyna przypominać dobry kryminał, choć jeszcze nikt nikogo nie zabił. O ile wcześniej można było powiedzieć, że to walka pomiędzy USA i Kimem Dotcomem, teraz jest to Dotcom plus USA plus EFF plus MPAA kontra wszyscy nawzajem. I aktualnie potyczki toczą się o serwery i dane użytkowników Megaupload. Jedni chcą usunięcia, inni chcą oddania plików użytkownikom, jeszcze inni chcą pozostawienia dowodów, by w przyszłości móc jeszcze dobić trupa...

FBI radosnym tonem informuje, że nie ma problemu, by dane z serwerów wykasować, a maszyny przeznaczyć na inne cele. W końcu wszystkie odpowiednio wycięte dowody na nielegalność Megaupload już sobie skopiowali. Kim Dotcom nie pozwala na usunięcie danych, bo chce je wykorzystać do własnej obrony. EFF (Electronic Frontier Foundation) nie pozwala na wykasowanie danych, bo należą one do użytkowików. A MPAA (ot, filmowcy) nie pozwala na usunięcie danych, bo mogą się one przydać w przyszłości do kolejnych pozwów. Uff...

W samym centrum tego konfliktu stoi firma Carpathia, w której zaś stoi 1103 serwerów Megaupload. Które, mimo nie działania, dalej pożerają zasoby firmy, bowiem sam fakt stania tych wielkich szaf kosztuje. Dla firmy usunięcie danych było by więc opłacalne, ale ponieważ trafili w sam środek konfliktu, nie mają prawie żadnego pola do manewru. Muszą czekać, aż sędzia Judge O’Grady zadecyduje, co zrobić z danymi klientów Dotcoma. Póki co bez decyzji sądowej Carpathia zapewnia, że danych nie usunie. Ale jeśli sędzia zadecyduje inaczej, to już nie będzie powodu, by ponad 1000 drogich serwerów utrzymywać.

Sprawa jest prosta - jeśli sędzia pozwoli na pozostawienie danych na serwerach, wtedy Carpathia będzie chciała je odsprzedać do Megaupload. Jeśli nie będzie mogła tego zrobić, to za utrzymanie serwerów będzie chciała rekompensaty finansowej. A jeśli jej nie otrzyma? Wtedy dane zapewne usunie - wydaje się bowiem rozsądnym, że w razie zaprzestania uiszczania płatności, umowa hostingowa zostaje zerwana :).

I tak oto do grona poszkodowanych w sprawie Megaupload, obok użytkowników i filmowców, dołączyła firma hostingowa. Sprawa robi się jeszcze ciekawsza, bowiem jak donosi TorrentFreak, zniknęły nagrania ze “szturmu” policji na Megaupload. A teraz FBI nie ma nic przeciwko, by usunąć pozostałe dowody z serwerów firmy.

Jak widać, wszyscy oprócz FBI i firmy hostingowej chcieliby, by pliki pozostały na serwerach. Dla Dotcoma to możliwość obrony, a dla MPAA to możliwość dobicia trupa, gdy główna sprawa Megaupload zostanie wygrana przez USA. EFF widzi w tym dobry PR, a Carpathia, póki co, same straty. I tak to się kręci :).

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

megauploadMPAAKim Dotcom