Ostatnio w metaverse odbył się Fashion Week. Nie wiedzieliście o tym? Nic dziwnego — niemal nikt o tym nie wiedział, a nawet jeśli, to nikt nie był zainteresowany.
Fashion Week w metaverse okazał się porażką. Nawet wielkie firmy nie wzbudziły zainteresowania
Wielkie marki, niemal zerowe zainteresowanie
Ostatnio w Decentraland odbyło się Fashion Week 2023. Czym Fashion Week jest, raczej nikomu przedstawiać nie trzeba — nawet osoby, które nie interesują się na co dzień modą, zdają sobie sprawę ze skali tego wydarzenia. Wszyscy również wiemy, jak sobie (nie) radzi metaverse — wielki projekt i „dziecko” Marka Zuckerberga cały czas pozostaje w strefie mitów. Miało być coś wielkiego, coś, co będzie głównym filarem Mety, a w tej chwili większość osób dalej nie ma pojęcia jak wejść w świat Web3 i w żadnym wypadku nie interesuje się wydarzeniami, które się tam odbywają.
Polecamy na GeekWeek: Słyszeliście o Fashion Week w Metaverse? Pewnie nie, bo prawie nikt o tym nie wiedział
To udowadnia również fakt, że... Fashion Week miał już wcześniej miejsce w metaverse. Pierwsza „cyfrowa edycja” odbyła się w zeszłym roku i zainteresowanie było podobne — lecz wtedy można było tłumaczyć to tym, że mało ludzi zdawało sobie sprawę z tego, czym jest metaverse i cała technologia dopiero raczkowała. Od tego czasu minął ponad rok i jak widać, zainteresowanie tematem... stoi w miejscu.
Moda chce wejść do metaverse, ale... nikt inny tam nie chce wejść
Cóż, niektórzy wierzyli, że Fashion Week zdoła to zmienić. Wydarzenie tej skali w Decentralandzie miało przyciągnąć mnóstwo chętnych, bo było podsycane obecnością wielkich marek — w końcu na cyfrowym show można było zobaczyć ich ponad 60, w tym takie brandy jak Dolce & Gabbana, Tommy Hilfiger, COACH, adidas, DKNY, Vogue Singapore, Monnier Paris, DUNDAS, Phygicode Dress czy Balenciaga. Po show, na którym zostały pokazane nowe cyfrowe ubrania wiodących marek (nie jestem pewien, czy w przypadku pikseli występuje już pojęcie nowych kolekcji), można było oczekiwać jakichkolwiek fajerwerków i tego, że chętnych nie braknie. A jednak.
Marki modowe coraz bardziej są zainteresowane tym, jaki potencjał ma cyfrowy świat. Ma to oczywiście sens — spójrzmy przecież na to, w jakim stopnie ludzie zwracają uwagę na skórki swoich postaci i ogólny wygląd bohaterów w takich grach jak Fortnite czy Roblox — produkcjach, które zbudowały już swoją społeczność i mają oddaną grupę graczy. Niewykluczone więc, że w wirtualnym świecie — który miał być miejscem spotkań towarzyskich, wypadów na shopping, pracy... właściwie absolutnie wszystkiego — firmy mogłyby zrobić spore pieniędzy na sprzedaży cyfrowych ubrań ze swoim logo.
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda
Niestety jednak, całe wydarzenie było... po prostu puste i nudne. Z relacji Jaya Petersa na łamach The Verge możemy się dowiedzieć, że niektóre firmy próbowały osiągnąć cokolwiek ciekawszego — tu wystawa jakiś kolorowych neonów (może zrobiłoby to większe wrażenie, gdyby nie fakt, że metaverse wygląda jak gra z epoki PlayStation 2), tu leci jakiś soundtrack, do którego wirtualny awatar zaczyna tańczyć, lecz w ogólnym rozrachunku całość wyglądała jak zwykły targ z ubraniami. Niektórzy po prostu postawili na nudę, a jeszcze inni tak się nie postarali, że całość przypominała spacer po bazarze podczas wakacji w Turcji — na wejściu do sekcji Balenciagi była literówka w nazwie firmy: „Balanciaga”.
Cóż, jeśli marki modowe chcą zrobić pieniądze w cyfrowym świecie, to na ten moment lepiej pomyśleć nad współpracą z Epic Games przy Fortnite. Nawet jeśli metaverse ma pod tym względem jakiś potencjał, to zdaje mi się, że należy zamrozić ten pomysł do momentu, w którym faktycznie ktoś zacznie z tego rozwiązania korzystać. Na ten moment nie ma chyba nadziei na sensowne zyski z Web3.
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu