Google

Jeśli coś jest w Google, to musi być prawdą? Oni serio tak myślą...

Jakub Szczęsny
Jeśli coś jest w Google, to musi być prawdą? Oni serio tak myślą...
6

Miliony ludzi na całym świecie korzystają codziennie z Google, czy innych wyszukiwarek, aby weryfikować informacje, które napotykają w sieci. Najnowsze badanie naukowe sugeruje jednak, że ten zwyczajowy ruch w kierunku wyszukiwarek - zwłaszcza gdy nie mamy pewności co do prawdziwości danej treści - może mieć niebezpieczny wpływ na nasze przekonania i zdolność do rozróżnienia prawdy od fałszu.

Badanie opublikowane w Nature zostało przeprowadzone przez Kevina Asletta, badacza z University of Central Florida, i objęło 3 006 respondentów w Stanach Zjednoczonych. Uczestnicy badania zostali poproszeni o zweryfikowanie niedawno opublikowanych wiadomości za pomocą wyszukiwarek - w szczególności z wykorzystaniem Google. Co się okazało, osoby te były o 19% bardziej skłonne uważać fake newsy za obowiązujące fakty w porównaniu z grupą kontrolną, która nie korzystała z wyszukiwarek do weryfikacji informacji.

Naukowcy odkryli jeszcze jedno niepokojące zjawisko: osoby korzystające z wyszukiwarek często trafiały na źródła niskiej jakości, które wprost potwierdzały dezinformację. To z kolei wpływało na ich przekonania, prowadząc do jeszcze większego pogrążenia się w "fejkach". Warto podkreślić, że jakość wyników wyszukiwania odgrywa kluczową rolę w tym procesie, ponieważ sprawdzone treści często giną w morzu dezinformacji.

Badacze zwracają uwagę na poważne konsekwencje tego zjawiska, zwłaszcza w kontekście rozprzestrzeniania się fake newsów. Przykładem może być ruch QAnon, który jednocześnie zachęca swoich zwolenników do własnych poszukiwań, ale jest jednoznacznie ruchem zorientowanym na teorie spiskowe. Wyniki tego badania sugerują, że strategia polegająca na zachęcaniu ludzi do weryfikowania "fejków" w wyszukiwarkach może paradoksalnie jeszcze bardziej wzmacniać dezinformację.

Rzeczone badanie podkreśla znaczenie programów edukacyjnych z zakresu oceny informacji. W dobie nadmiaru treści dostępnych w Internecie kluczowym jest, abyśmy byli w stanie rozróżniać źródła wiarygodne od tych "wiarygodnych inaczej". Mechanizm działania wyszukiwarek niestety premiuje rozprzestrzenianie się wszelkiej maści teorii spiskowych oraz nieprawdziwych faktów. A to oznacza ogromne niebezpieczeństwo dla społeczeństwa oraz dla takich wartości jak pluralizm, czy demokracja.

Nasze codzienne nawyki w Internecie mogą mieć głęboki wpływ na naszą zdolność do rozróżniania prawdy od fałszu. Programy edukacyjne oraz inicjatywy wycelowane w uświadamianie odnośnie fake newsów stają się coraz bardziej niezbędne, aby unaocznić ludziom negatywne zjawiska w Internecie dotyczące faktów i skłonić ich do skutecznych poszukiwań wiarygodnych źródeł. Społeczeństwo informacyjne jawnie cierpi z powodu działania różnych grup zajmujących się rozsiewaniem dezinformacji. To ponadto również bardzo skuteczna broń w rękach nawet całych państw, które w ten sposób zamierzają walczyć z wartościami bliskimi wrogim narodom. Czym częściej chcemy coś weryfikować w Internecie, tym mocniej jesteśmy narażeni na to, że zawierzymy dezinformacji - a to bardzo niepokojące odkrycie. Tym bardziej dlatego, że wiele osób na co dzień zwraca się ku tym agregatorom danych po to, aby zweryfikować coś "na własną rękę".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu