Nawet Apple nie wie, jak pani udało się odblokować iPhone X koleżanki

Dyskusje o FaceID nie ustają. Jakuba ten moduł nie przekonuje od początku, Grzegorz jest zaskoczony tym jak sprawnie to działa. Mimo że od lat iPhone pozostaje moim głównym smartfonem — nie do końca jeszcze kupuję jego najświeższą odsłonę, która — umówmy się — do tanich nie należy. Do tego chwilę po premierze nowego sprzętu — nasłuchaliśmy się już nieco o oszukiwaniu technologii. Najpierw była sprawa z bliźniakami, a chwilę później zbudowano maskę która rzekomo miałaby pomóc nam obejść zabezpieczenia. I regularnie słyszymy o kolejnych. Jeżeli mieliście okazję testować nowe zabezpieczenie w akcji — to raczej nie uszło waszej uwadze, że ta technologia... naprawdę działa. I to z każdym dniem coraz bardziej efektywnie.

Niestety, z każdym dniem przybywa też historii o tym, jak to zabezpieczenie nie zadziałało. Ostatnią jest historia kobiety z Nanjing, której miałoby się udać bez problemu dostać do sprzętu swojej koleżanki. Bez specjalnych kombinacji: ot, podniosła iPhone'a i bez jakiegokolwiek kłopotu odblokowała smartfon, który Apple dało w zastępstwie jej współpracownicy.

Pracownik Apple zapytany o to jak mogło dojść do takiej sytuacji... cóż — nie miał jednoznacznej odpowiedzi. Twierdził, że firma ma w tej sprawie za mało informacji, podejrzewa jednak, że podczas konfiguracji urządzenia obie panie znalazły się w zasięgu kamerki. Dzięki temu z FaceID nauczyło się rozpoznawać je obie — dlatego też bez problemu udało jej się odblokować sprzęt. To dość... niepokojące.

Apple mówi, że prawdopodobieństwo odblokowania iPhone'a z FaceID przez osobę niepowołaną wynosi 1 do miliona (w przypadku TouchID było to 1 do 50000). Błędy jednak się zdarzają — i mam nadzieję, że firma przyjrzy się sprawie bliżej i wyda oficjalne oświadczenie co tak naprawdę pozwoliło niepowołanej osobie oszukać FaceID w tym konkretnym przypadku.

Czytaj dalej poniżej

Zaskakujące. iPhone X sprzedaje się lepiej, niż model 8 Jakub Szczęsny

Apple wydaje kolejnych 390 milionów dolarów. Tym razem jednak nie przejmuje, a wspiera Kamil Świtalski

Źródło

Grafika

Ps. Przy okazji zapraszamy do naszej materiału iPnone X recenzja, gdzie opisujemy wrażenia po testach iPhone X.