Apple

Zaskakujące. iPhone X sprzedaje się lepiej, niż model 8

Jakub Szczęsny
Zaskakujące. iPhone X sprzedaje się lepiej, niż model 8
Reklama

Rzeczywiście zaskakujące. iPhone X - będąc absolutnie szczerym, znacznie bardziej atrakcyjny dla żądnego nowości konsumenta nowych technologii telefon wyprzedza pod względem sprzedanych egzemplarzy model 8 oraz jego większy wariant Plus, które umówmy się - są nudne jak flaki z olejem. Liczy się jednak nie sam fakt wynikający z takiego zestawienia lecz skala.

Tylko nieco ponad miesiąc zajęło iPhone'owi X pokonanie swojego mniej atrakcyjnego brata na rynku. Warto wiedzieć o tym, że model 8 został wprowadzony nieco wcześniej niż X, a ponadto, urządzenie wzbudzające znacznie więcej emocji jest znacznie droższe. Cóż, 999 dolarów za podstawowy model iPhone'a X to naprawdę wysoka cena i w kręgu telefonów komórkowych zaczyna ustanawiać nową - starą niszę, czyli urządzeń ultrapremium. Do takich sprzętów śmiało można jeszcze zaliczyć Samsunga Galaxy Note'a 8 i inne bezkompromisowe modele różnych producentów. Widać, że półka flagowców albo stała się już zbyt ciasna, albo po prostu, wyczerpała możliwości systematycznego zwiększania swoich udziałów.

Reklama

Z tego zestawienia wynika ponadto, że Apple jednak udało się "dowieźć" tyle sprzętów na rynku, ile było potrzebnych, by zaspokoić oczekiwania konsumentów. Niemniej, należy powiedzieć o tym, że i tak zainteresowani modelem X klienci musieli swoje "odczekać" po złożeniu zamówienia, szczególnie w sklepie internetowym Apple. Jak widać, nie wpłynęło to negatywnie na ogólne wyniki telefonu iPhone X.

A to wszystko oznacza jedno. iPhone X od Apple to jednak był strzał w dziesiątkę

Choć w dalszym ciągu uważam, że wcale nie jest to ani najlepszy, ani najpiękniejszy telefon na rynku. Będąc absolutnie szczerym i mam nadzieję - obiektywnym - wypada mi jedynie stwierdzić, że jest to taki iPhone, jakiego oczekiwano od lat. Właściwie, to i ja miałem pewne oczekiwania wobec modelu, który miałby wnieść coś nowego. Okazało się, że Apple ponownie sprawdziło, co obecnie "sprzedaje się" na rynku i zaadaptowało to u siebie. Ani "wycięty" na górze ekran, ani brak ramek, ani nawet brak fizycznego przycisku nawigacyjnego nie są szczególnie innowacyjne. Podobnie jest ze skanerem twarzy, czy też indukcyjnym ładowaniem. To już rynek widział, a teraz Apple na swoją modłę czyni to lepszym.

Jednak to Apple należy oddać, że firma potrafi "robić" pieniądze. Ma oddanych, lojalnych klientów, świetny ekosystem, mnóstwo pieniędzy na badania i wizję, która godzi się z typową dla molochów księgowością. Jeżeli ktokolwiek w tym momencie chce wróżyć Apple spektakularny upadek w ciągu najbliższych lat, to stawiam dobry alkohol na to, że się brutalnie pomyli. Tak po prawdzie, to już jestem "w plecy" jedną butelkę, bo założyłem się niedawno, że iPhone X będzie sprzedawał się niedobrze. Tym razem mi się nie udało.

Ps. Przy okazji zapraszamy do naszej materiału iPnone X recenzja, gdzie opisujemy wrażenia po testach iPhone X.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama