Teoria spiskowa czy faktyczny problem? Urządzenia Apple od zawsze budzą sporo emocji. A teraz pojawiły się kolejne oskarżenia, jakoby ich sprzęty miały zwalniać kiedy... ich akumulator już swoje przeżył.

Wolniejszy iPhone na starej baterii?
Sprzęty Apple nie mają lekko. Nie jest żadną tajemnicą, że nowe sprzęty na nowych wersjach systemu działają wolniej niż po wyjęciu z pudełka. Nie chodzi tutaj jednak o żadne celowe spowalnianie smartfona, co sugeruje wielu użytkowników. Pisaliśmy o tym kilka tygodni temu, kiedy jedna z firm po prostu to "udowodniła". Na iPhone'owym Reddicie pojawił się jednak ciekawy wątek, którego autor zauważył dziwną zależność w swoim egzemplarzu wydanego w 2015 roku iPhone'a 6S.
Wymień baterię, a telefon będzie szybszy... podobno
Autor wspomnianego wątku całą historię rozpoczął od opisu sytuacji, w której iPhone 6+ z którego korzystał okazał się dużo szybszy, niż jego smartfon od Apple kolejnej generacji. Wyniki na Geekbench nie były specjalnie satysfakcjonujące dla jego sprzętu: 1466 (single core) 2512 (multi core) to nie jest wynik, którego oczekiwał. Ten pozostawał niezmienny niezależnie od tego, czy korzystał z trybu oszczędzania energii, czy też nie. Identyczny test, w tych samych warunkach, wykonał po wymianie baterii — i tutaj wyniki były o wiele bardziej satysfakcjonujące: 2526 (single core) 4456 (multi core).
Miałyby nie zmienić się ani wersja systemu, ani żadne inne elementy niż bateria. Powodem tych różnić miałaby być ilość cyklów akumulatora, a co się z tym wiąże — jego czas pracy na baterii. Co ciekawe — z komentarzy we wspomnianym wątku wynika, że takie zachowanie miałoby być ściśle związane z iPhone 6s, bo podobnych przygód nie ma z modelem 5S. Istnieje cień szansy, że Apple pokusiło się o taki krok w związku z problemami, które zmusiły firmę do uruchomienia programu wymiany akumulatorów. Niekontrolowane wyłączanie się sprzętu było ogromnym kłopotem dla użytkowników, a w ten sposób mieliby móc uniknąć tych problemów... ale niektórzy z komentujących mieliby zauważyć także podobną zależność na iPhone 7.
Przeczytaj również: Wymiana baterii - iPhone 6.
Szczerze mówiąc im dłużej czytałem komentarze pod wspomnianym wątkiem, tym sprawa robiła się dużo bardziej skomplikowana... Przede wszystkim dlatego, że biorący udział w dyskusji dość szybko zeszli ze smartfonów Apple na ich komputery, gdzie też doszukiwali się podobnych zależności. Z jednej strony — zabiegi które miałoby stosować Apple mają sens. Jeżeli jednak faktycznie firma korzysta z takich rozwiązań, to powinna poinformować o tym użytkowników — albo, najzwyczajniej w świecie, dać im wybór. I zaimplementować takie spowalnianie na przykład do trybu oszczędzania energii, który od kilku odsłon iOS jest dostępny w ich mobilnym systemie. O sprawie zaczyna się robić coraz głośniej — kolejni użytkownicy sprawdzają na co stać ich smartfony, porównują wyniki ze średnimi osiągnięciami które powinny mieć... no i istnieje szansa, że Apple będzie musiało zabrać głos w tej sprawie. Do tego czasu warto jednak spojrzeć na wszystko z dystansem i przymrużeniem oka. Przez lata było już wiele podobnych teorii spiskowych i fałszywych oskarżeń...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu