Facebook ma najwyraźniej jakiś problem ze Snapchatem, bo kopiuje jego funkcje i pozwoli na usuwanie postów po kilku godzinach od publikacji. Tymczasem Microsoft wreszcie zrealizował plan powiększenia limitu pojedynczego pliku w OneDrive. Na tym jednak dzisiejsze nowości się nie kończą. Usuwanie pos...
Facebook ma najwyraźniej jakiś problem ze Snapchatem, bo kopiuje jego funkcje i pozwoli na usuwanie postów po kilku godzinach od publikacji. Tymczasem Microsoft wreszcie zrealizował plan powiększenia limitu pojedynczego pliku w OneDrive. Na tym jednak dzisiejsze nowości się nie kończą.
Na stronach pomocy Facebooka pojawiła się funkcja wygaszania postów po pewnym czasie. Aby tak się stało, należy kliknąć ikonkę stopera, a następnie wskazać liczbę godzin, po których dana treść całkowicie zniknie z serwisu. Cóż, nie da się ukryć, że to ewidentne kopiowanie funkcji Snapchata - komunikatora, który niegdyś znajdował się na celowniku Zuckerberga. Tutaj jednak zamiast wiadomości przesyłanych użytkownikom możemy usuwać po pewnym czasie opublikowane posty. Czy to się przyjmie? Raczej wątpię, ale warto zdawać sobie sprawę z takiej możliwości.
Informacje o zwiększeniu maksymalnego rozmiaru pojedynczego pliku w chmurze Microsoftu krążyły po sieci już od dawna. Teraz w końcu udało się ten plan zrealizować. Od dziś możemy na naszym koncie spokojnie umieszczać pliki, których rozmiar sięga 10 GB. Mogą to być np. nagrane w jakości Full HD filmy albo... obrazy ISO dystrybucji Linuksa. Ponadto zwiększono maksymalną liczbę plików, które mogą w danym momencie być przesyłane między klientem a chmurą. Ma to zauważalnie przyśpieszyć prędkość synchronizacji. Jednocześnie Microsoft zaimplementował w desktopowej wersji OneDrive'a funkcję udostępniania. Działa ona podobnie jak w Dropboksie - klikając prawym przyciskiem myszy na plik i wybierając z menu kontekstowego funkcję udostępniania, otrzymamy wygenerowany link, którym możemy podzielić się ze znajomymi.
Google ma teraz swój mobilny telefon. W sklepie Play zadebiutowała aplikacja Telefon Hangouts, która jest dialerem umożliwiającym nawiązywanie połączeń z dowolnymi numerami komórkowymi lub stacjonarnymi. Skojarzenia ze Skype'm są nieprzypadkowe, bo całość działa na bardzo podobnej zasadzie. Komunikacja między dwoma użytkownikami Hangoutów jest bezpłatna, ale w przypadku połączenia telefonicznego będziemy już musieli zapłacić. Program wymaga komunikatora w wersji 2.3, a ten jeszcze (paradoksalnie) nie pojawił się w Google Play, więc pozostaje czekać. No, chyba, że skorzystacie z plików APK krążących po sieci.
Nvidia w pozwie o naruszenie patentów przez firmę Qualcomm "przypadkiem" się wygadała. Dokument zawierał bowiem nazwę nadchodzącego (i przez wielu mocno oczekiwanego) urządzenia HTC Nexus 9. Dokładnie tak miałby się nazywać kolejny tablet. Wiadomo już, że będzie go napędzał układ Tegra K1, a więc oczko w głowie zielonego koncernu. Poza informacją, że nexus 9 zadebiutuje w trzecim kwartale br. niestety nie pojawiło się już nic godnego uwagi.
Twórcy Humble Bundle będą teraz znacznie częściej organizować paczki mobilnych gier. Na stronie pojawiła się osobna sekcja przeznaczona tylko na te tytuły. Od razu na wstępie uruchomiono siódmą już edycję i zaoferowano graczom zestaw składający się z The Bing Bang Story, Color Zen Premium i Heroes of Loot. Płacąc powyżej średniej wszystkich wpłat otrzymamy dodatkowe trzy produkcje: Kingdom Ruch Frontiers, Horn i Sorcery!. Szału nie ma, ale już obiecano dołączenie kolejnych tytułów, co pewnie tradycyjnie nastąpi w drugim tygodniu akcji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
