10 lat temu nikt nie wierzył, że rakiety klasy orbitalnej da się ponownie wykorzystać. SpaceX udowadnia jednak, że jest to jak najbardziej możliwe, a rekordowy pierwszy człon rakiety Falcon 9 zaliczył niedawno swoją 29. misję. Europa zamierza teraz nadrabiać straty.

Ponowne wykorzystanie pierwszego członu rakiety orbitalnej jest obecnie gorącym tematem. W Chinach jest przynajmniej kilka firm, które pracują nad takim rozwiązaniem i notują pierwsze sukcesy. Europa pozostała w tej kwestii nieco z tyłu, ale wygląda na to, że wreszcie zamierza zacząć nadrabiać dystans. W Szwecji niedługo rozpoczną się testy rakiety Themis stworzonej przez ArianeGroup, która ma tym czym był Grasshopper dla SpaceX.
Pierwszy lot Themis jeszcze w tym roku
Dla tych, którzy nie pamiętają, przypomnę, że Grasshopper to nazwa rakiety SpaceX, która około 10 lat temu była testowana w Teksasie. To właśnie przy jej pomocy sprawdzano możliwość pionowego startu i lądowania dla rakiety klasy orbitalnej. I to właśnie na bazie tych doświadczeń powstał Falcon 9. Themis będzie pełnić podobną rolę dla ArianeGroup, europejskiej spółki odpowiedzialnej między innymi za rakietę Ariane 6. Prototyp mierzy około 30 metrów wysokości oraz 3.5 metra średnicy. Będzie testowany w Szwecji w mieście Kiruna, gdzie jeszcze w tym roku powinien po raz pierwszy wznieść się w powietrze. Jest to część projekty SALTO, który wystartował zaledwie 3 lata temu i jak widać ma już pierwsze namacalne efekty.
Jednocześnie ArianeGroup zakończyło też testy silnika Prometheus, który jest kluczowym komponentem dla całego przemysłu kosmicznego w Europie. Prometheus to silnik wielokrotnego użytku, który trafi między innymi do rakiety Themis, a w przyszłości pewnie również do następcy rakiety Ariane 6. Jest to silnik rakietowy napędzany ciekłym metanem oraz tlenem, podobnie jak Raptor od SpaceX. Ma on jednak znacznie mniejszą moc, bo generuje około 100 ton ciągu, podobnie jak Merlin 1D stosowany w rakiecie Falcon 9. Największą zaletą tej konstrukcji jest jednak koszt jej wytworzenia. Dzięki zastosowaniu druku 3D oraz innych nowoczesnych rozwiązań, koszt produkcji jednej sztuki to tylko około 1 mln euro.
To kluczowy element nie tylko dla programu Themis, czyli prekursora rakiety wielokrotnego użytku, ale również dla rakiety Maia, która powinna zadebiutować w połowie przyszłego roku. W niedawno zakończonych testach ArianeGroup udowodniło, że Prometheus faktycznie może być wielokrotnie wykorzystany. W ciągu jednego dnia dokonano 4 testów silnika, bez żadnych awarii. Kolejne testy odbędą się już w Szwecji z wykorzystaniem prototypu Themis, który jeszcze w tym roku powinien dokonać swojego pierwszego "skoku". To kluczowy krok na drodze do stworzenia rakiety wielokrotnego użytku podobnej do Falcona 9.
źródło: SVT/European SpaceFlight
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu