Znamy już dokładną datę, w której Ethereum przejdzie na proof-of-stake. Kiedy się to stanie i co to oznacza?
Koniec kopania Ethereum już wkrótce - znamy dokładną datę. Czy kryptowaluta to przetrwa?
Kiedy rozpocznie się The Merge?
Fundacja Ethereum oficjalnie ogłosiła, że The Merge, czyli zmiana z proof-of-work na proof-of-stake, rozpocznie się już 6 września. Całość zostanie zapoczątkowana przez upgrade Bellatrix, który uruchomi resztę procesu - całość ma zostać zakończona między 10 a 20 września.
Jak podkreśla jednak sama Fundacja, nie jest to proces natychmiastowy, a Bellatrix jest zaledwie początkiem. Całe przejście na PoS zostanie dopełnione po pewnym czasie, kiedy zostanie uruchomiony kolejny upgrade - Paris. Kluczowy dla całej operacji jest próg TTD, od którego zależy bardzo dużo i jest to główny powód, przez który Fundacja nie może zagwarantować dokładnej daty zakończenia The Merge - chociaż szacuje się, że cel zostanie osiągnięty 15 września.
Co w praktyce oznacza przejście Ethereum na proof-of-stake?
Elementem rynku kryptowalut, o którym kiedyś wspominało bardzo mało osób, lecz od jakiegoś czasu temat stał się wyjątkowo głośny (bardzo słusznie, zresztą) to ilość wymaganych komponentów i energii. Kolosalna moc obliczeniowa i zużyte kilowatogodziny liczone w milionach to niesamowicie istotny element całej układanki, który przy okazji jest naprawdę szkodliwy dla naszego środowiska.
Zobacz również: Ethereum co to jest?
Pod tym względem, przejście na proof-of-stake jest doskonałym rozwiązaniem. Ten typ algorytmu w blockchainie zapewnia zdecydowanie niższe zużycie energii - jak obliczyła sama Fundacja Ethereum, jest to aż 99,95 procent mniej. Pod względem ekologicznym, jest to zatem naprawdę wielka sprawa.
The Merge może negatywnie wpłynąć na tę kryptowalutę. Skąd biorą się liczne obawy?
PoS przełoży się jednak na to, że kopanie ETH stanie się zwyczajnie niemożliwe - i to jest element, który wzbudza sporo wątpliwości. Mnóstwo ludzi, organizacji czy firm do tej pory kopało Ethereum, co wymagało zbudowania "hardware’owego imperium" wartego miliony - ciężko sobie wyobrazić, żeby teraz wszyscy górnicy zdecydowali się sprzedawać ten sprzęt na eBayach czy zwyczajnie go porzucić i zaakceptować taką zmianę. Niewykluczone więc, że cała moc górników rozdzieli się między inne kryptowaluty oparte na proof-of-work.
Jak jednak będzie wyglądać Ethereum na proof-of-stake? Wszystko będzie opierać się na “tytułowym” stakowaniu, czyli trzymaniu monet. Sieć będzie utrzymywana przez osoby uprawiające staking, które będą korzystać ze specjalnego portfela działającego 24 godziny na dobę, a część ich aktywów będzie zamrożona - można powiedzieć, że będą ich “użyczać”.
Jeśli użyczymy swoich monet, będziemy brali udział w procesie przetwarzania transakcji, lecz nie będziemy mogli przez ten czas w ogóle używać tych środków. To co prawda zostanie wynagrodzone, jednak przy tak dynamicznym rynku, może być różnie. Jest jednak jeden warunek, który musimy spełnić, jeśli chcemy zostać walidatorem stakującym Ethereum - musimy posiadać minimum 32 ETH, czyli w tej chwili blisko ćwierć miliona złotych.
Jakie są nastawienia względem tej zmiany?
Jak zawsze - zdania są podzielone. Nastawienia do The Merge są niesamowicie mieszane i obawy są jak najbardziej słuszne. Sporo osób z rynku krypto ma jednak dość pozytywne przeczucia - warto jednak pamiętać, że wszystko zweryfikuje sam rynek, chociaż pewne jest, że decyzja o zmianie została przemyślana. Wątpię, żeby jedna z największych kryptowalut na świecie miała zdecydować się na tak spektakularne harakiri.
Christine Kim z Galaxy Digital twierdzi, że podaż na ETH powinna spadać, jednak w dłuższej perspektywie ma to mieć pozytywny wpływ na cenę kryptowaluty. J.C. Parets, jedna z grubych ryb tego rynku, uważa, że taka zmiana ma szansę sprawić, że ETH za kilka lat może wartością przebić Bitcoina, a Katie Talati z Arca uważa Ethereum po The Merge za najlepszą inwestycję, jaką będzie można wykonać w ciągu najbliższej dekady. Nie wszyscy podzielają entuzjazm analityków, lecz z pewnością może to dać jakiś pogląd na sprawę.
Sytuacja może skończyć się różnie. To ogromny test rynku pod względem zaufania i zaangażowania społeczności dla Ethereum. Pewnym jednak jest to, że ETH nie będzie zużywało już tak kolosalnych pokładów energii, co wpłynie jak najbardziej pozytywnie na środowisko - i to powinno nas wystarczająco cieszyć.
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu