SpaceX

Elon Musk bierze się za kontrolę ruchu lotniczego w USA

Kamil Pieczonka
Elon Musk bierze się za kontrolę ruchu lotniczego w USA
Reklama

Federal Aviation Administration (FAA) to instytucja w USA, która odpowiada za bezpieczeństwo ruchu lotniczego w tym kraju. Ostatnio nie ma dobrej prasy, a za jej naprawę mają się zabrać specjaliści ze SpaceX.

Wszyscy pamiętamy wypadek jaki miał miejsce w zeszłym miesiącu, kiedy to samolot pasażerski zderzył się z wojskowym helikopterem, w wyniku czego zginęło 67 osób. Powszechnie winą za to zdarzenie obarcza się kontrolerów lotów, którzy prawdopodobnie nie dopełnili swoich obowiązków. Przyczyny nadal bada FAA, ale Donald Trump nie zamierza czekać i zlecił swoim współpracownikom naprawienie tej instytucji. Od słów do czynów w przypadku nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych droga jest bardzo krótka, dlatego za naprawę FAA zabrał się właśnie... Elon Musk.

Reklama

SpaceX będzie usprawniać FAA

Nowy Sekretarz d/s Transportu - Sean Duffy, poinformował na swoim Twitterze, że od wczoraj w Centrum Kontroli Lotów w Wirginii pracuje już zespół SpaceX, który ma usprawnić działanie całego systemu zarządzania ruchem lotniczym w Stanach Zjednoczonych. W pierwszej kolejności mają się oni skupić na rzeczach, które można usprawnić, a następnie na tym jak wyeliminować przeszkody, które najbardziej przeszkadzają w pracy kontrolerom lotów. Trudno jednak powiedzieć jakie mają ku temu doświadczenie, bo SpaceX jest bardziej spółką kosmiczną niż lotniczą. Z drugiej strony od wielu lat blisko współpracuje z FAA w ramach misji kosmicznych wykonywanych przez rakiety Falcon 9 i Starship.

Nowa inicjatywa nie wszystkim się jednak podoba. Rosnące wpływy Elona Muska w FAA prowokują pytania o bezstronność instytucji w przypadku badania katastrof lotniczych. W tej chwili FAA musi między innymi sprawdzić, czy ostatnie problemy rakiety Starship nie spowodowały nieplanowanych szkód i czy można dopuścić do kolejnego lotu tej rakiety. Jeśli w tym czasie "ludzie Muska" zajmują się pisaniem nowych procedur, to można tutaj zauważyć pewien konflikt interesów. Nie mówiąc już o tym, że w ramach obcinania biurokracji zapoczątkowanej przez departament DOGE zarządzany przez Muska, z FAA zwolniono setki pracowników. Tymczasem wielu specjalistów wskazuje na to, że głównym problemem jest właśnie brak odpowiedniej liczby kontrolerów lotów.

W SpaceX z pewnością pracują inteligentni ludzie, którzy znają się na rzeczy i bardzo prawdopodobne jest, że znajdą sposób na usprawnienie zarządzania ruchem lotniczym. Pytanie tylko, czy to wszystko nie dzieje się w tym przypadku za szybko.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama