Najpierw nieregulaminowe wydłużanie terminu zwrotu pieniędzy, a teraz nieinformowanie klientów o dodatkowych opłatach. UOKiK doprowadza eBilet do porządku.
eBilet to jeden z większych portali zajmujących się sprzedażą biletów w branży kulturalno-rozrywkowej, współpracujący z wieloma międzynarodowymi organizatorami imprez. Platforma należąca do grupy Allegro trafiła pod lupę UOKiK z powodu nie do końca uczciwej polityki wyświetlania cen biletów i naliczania dodatkowych opłat na dalszym etapie finalizacji transakcji. To nie wszystko – eBilet podpadł także przez nieregulaminowe wydłużanie czasu zwrotu pieniędzy w trakcie pandemii, za co UOKiK może nałożyć niemałą karę.
Klienci woleli zgodzić się już na dodatkową opłatę, zamiast tracić czas na rozpoczynanie procesu od nowa
Platforma do sprzedaży biletów korzystała ze znanej i nielubianej przez klientów taktyki prezentowania cen „od”. Co to oznacza? A no to, że bilet do teatru lub na koncert mógł przykładowo kusić ceną „od 150 zł”, ale na dalszym etapie realizacji wychodziło na jaw, że cena finalnie jest znacznie większa, bo eBilet doliczał obowiązkowe opłaty, o których klient nie zdawał sobie na początku sprawy.
Jasne – w takiej sytuacji zawsze można zrezygnować, ale w opinii UOKiK klienci woleli zgodzić się już na dodatkową opłatę, zamiast szukać biletów w innym miejscu i tracić czas na rozpoczynanie procesu składania zamówienia od nowa. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta nałożył na eBilet obowiązek zwrotu opłaty serwisowej poszkodowanym klientom, którzy w tej sprawie złożyli reklamację. Dodatkowo platforma musi teraz informować o opłatach dodatkowych już na samym początku zapoznawania się z ofertą.
Nie jest to jedyny problem eBiletu. Serwis ma także za uszami łamanie własnego regulaminu w trakcie pandemii. Branża rozrywkowa mocno wtedy ucierpiała przez obostrzenia i zakazy organizowania imprez masowych, które kończyły się masowymi prośbami o zwrot środków. eBilet, zamiast trzymać się regulaminowych 14 dni, wysyłał do klientów wiadomości mailowe z informacją, że zwrot pieniędzy zostanie dokonany w ciągu aż 180 dni, tłumacząc się przepisami ustawy antycovidowej. Sęk w tym, że ustawa nie dotyczyła sprzedaży biletów – UOKiK za te bezprawne działania nałożył więc na eBilet karę w wysokości 1,32 mln zł. Podmiot może jednak się odwoływać, bo grzywna nie jest prawomocna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu