Fenomen, rewolucja, objawienie -- możemy to nazywać jak tylko chcemy. Pokemon GO! jest rzeczą wielką, która porwała do zabawy z kanap nawet największych nerdów. I nie tylko ich -- bo przecież nagle wszystkie dzieci wychodzą chętniej na dwór, a dorośli wracają okrężną drogą z pracy by móc powiększyć swoją kolekcję o kolejne godne uwagi okazy. Dzieje się -- w Polsce o grze jest głośno, mimo że oficjalnie nie jest tu jeszcze dostępna. Nasi sąsiedzi z Zachodu od przedwczoraj cieszą się grą, Wielka Brytania od wczoraj a Internet... internet wrze od kolejnych doniesień, akcji i przypadków związanych z kolejnymi przygodami i atrakcjami!
Dziwne przypadki, trendy, marketing i ostrzeżenia — Pokemon GO rośnie w siłę i stwarza niecodzienne sytuacje...
I to na nich chciałbym się skupić w dzisiejszym wpisie. Właściwie obecnie trudno zajrzeć w jakikolwiek zakątek technologicznej sieci, by nie napotkać choćby najmniejszej wzmianki o kolejnych akcjach. Może zacznijmy od rzeczy mniej przyjemnych -- bo to, że wpadki i wypadki mają miejsce w związku z utonięciem w ekranach, stało się rzeczą jasną jak słońce. Dlatego już pojawiły się pierwsze akcje, które mają na celu ostrzegać i przypominać, że spacer wciąż odbywa się w świecie, gdzie PokeCenter nie pomoże nam w kilka sekund wylizać się z ran.
Obecnie gracze są na tyle pochłonięci zabawą, że nie mają czasu obejrzeć się i zastanowić nad tym, co dzieje się dookoła. Bez pardonu odwiedzają miejsca takie jak Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie czy też obóz Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu tylko po to, by schwytać wirtualne istoty. Władze tych placówek wystosowały już apel do graczy o więcej powściągliwości, a także do samych twórców gry, by uniemożliwili łowy w tych miejscach.
Ogromna popularność i specyfika zabawy szybko sprawiły, że marketingowcy zabrali się do roboty. Pojawiły się pierwsze poradniki (m.in. ten autorstwa Jaysona DeMeyersa na stronie Forbesa czy Waltera Chena na INC), a w tle toczą się już pierwsze akcje — jak ta fantastyczna inicjatywa schroniska dla zwierząt, które zachęca do wyprowadzania psów na spacery mamiąc... nabijaniem kilometrów by szybciej wykluć jaja, a także złapać rzadkie stworki! To się nazywa przyjemne z pożytecznym, zastanawiam się kiedy któreś z rodzimych schronisk podpatrzy i wykorzysta grę w podobny sposób?
Wiadomo też, że Pokemony chadzają własnymi ścieżkami -- i niekoniecznie dostępne są od razu dla wszystkich. A co gdyby ukryły się w Waszym ogródku, wpuścilibyście trenerów by takie schwytali? Ten użytkownik Twittera chyba nie miał wyjścia -- zresztą sam byłbym w dużym szoku ;-)
...niektórym udało się też napotkać NPC, dosłownie jak w grze RPG!
Gra zyskała ogromną popularność także w krajach, gdzie nie jest jeszcze oficjalnie dostępna -- w tym także w Polsce. Nie przeszkadza to jednak graczom obchodzić tych drobnych przeszkód -- co skutkuje tym, że już także w polskim internecie dostępne są mapy kilku miast, w których oznaczane są lokacje, w których można spotkać poszczególne Pokemony. Mam nadzieję, że po Mew-Two nie będzie trzeba się zbyt wysoko wspinać ;-).
Niestety -- wszystko wskazuje też na to, że część graczy najzwyczajniej w świecie nie potrafi się bawić i decyduje się na oszustwo. Takie jak te, w których do wychodzenia kolejnych kilometrów wykorzystywane są drony, domowe zwierzaki czy... odkurzacze Roomba to pół biedy -- ale hakowanie urządzenia, by zmieniać koordynaty GPSu to delikatna przesada -- nie sądzicie?
W świecie Pokemon GO każdego dnia dzieje się naprawdę dużo. Chociaż nie -- to nie w świecie Pokemonów, a w naszym świecie -- to gracze kreują nowe, niecodzienne sytuacje. Jedne budzące uśmiech, inne sprawiają że przeszywają nas ciarki -- nie da się jednak ukryć, że premiera gry to prawdziwa rewolucja. Rewolucja, której -- choć byłem świadomy, że to będzie duży tytuł -- się nie spodziewałem. Pokemon GO to prawdziwe szaleństwo, które każdego dnia dostarcza treści nad którymi warto jest się pochylić. A jeżeli macie dość tematu, na to też znajdzie się sposób: wtyczka PokeGone!
Źródło: Forbes, INC, Vice, Uproxx, TouchArcade
Wszystko o Pokemon Go na Antyweb
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu