Felietony

Ale to jest super! Naprawdę żałuję, że jako dziecko o takich zajęciach mogłem tylko pomarzyć

Kamil Świtalski
Ale to jest super! Naprawdę żałuję, że jako dziecko o takich zajęciach mogłem tylko pomarzyć
30

Obecnie na polskim rynku pojawia się coraz więcej zajęć dla najmłodszych związanych z informatyką i współczesnymi technologiami. I naprawdę bardzo im zazdroszczę, bo tych kilkanaście lat temu krajobraz w tej kwestii wyglądał zupełnie inaczej...

Bardzo cieszy mnie to, że z każdym rokiem na rynku pojawia się coraz więcej zajęć związanych z wyzwaniami współczesnego świata. Regularnie powtarza się, że programowanie to umiejętność, która za kilka lat będzie niezbędna każdemu, dlaczego by zatem nie zadbać o nią od najmłodszych lat? Duckie Deck swoimi warsztatami od dłuższego czasu rozbudzają ciekawość i wyobraźnię, ale podobnych inicjatyw jest więcej. Kilka dni temu napisała do nas ekipa Little Bit Academy, która chciała pochwalić się mini-dokumentem na swój temat. W nim poza nauczycielami — poznajemy też ekipę zachwyconych lekcjami uczniów:

Zobacz też: Informatyka w szkole nie jest tym, czym powinna.

Oglądając materiał i słuchając o tym jak wyglądają tamtejsze zajęcia, a przy okazji doczytując na ich temat nieco więcej na oficjalnej stronie projektu, autentycznie zazdroszczę dzieciakom, że mają szansę w nich uczestniczyć. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu rodziców próg 160 złotych miesięcznie jest kwotą nie do przeskoczenia — tyle wynosi koszt kursu C0DE.DES1GN.GAME. Ale przecież Little Bit Academy to nie jedyne zajęcia pozalekcyjne poświęcone tworzeniu grafiki, programowaniu i szeroko pojętej informatyce, na które można liczyć na rodzimym rynku.

Nie tworzymy klas tylko zespół, który uczy się umiejętności jutra wspólnie tworząc projekt w myśl zasady design thinking. Staramy się by każdy oryginalny pomysł dotarł do szerszej publiczności.

Szybki podgląd w Google i okazuje się, że tych zupełnie darmowych też nie brakuje. A do tego dochodzi jeszcze masa dostępnych obecnie za darmo narzędzi edukacyjnych, przy których samodzielnie — albo z pomocą rodziców — mali programiści mają szanse stawiać pierwsze kroki w tej dziedzinie. Czy to oznacza że muszą od razu zostać programistami w przyszłości? Nie, absolutnie nie — ale przecież ta nauka nigdy nie pójdzie w las, a zdobytą wiedzę będą mogli wykorzystać przy innych projektach, niekoniecznie związanych stricte z tworzeniem gier czy stron internetowych.

https://www.facebook.com/littlebitacademy/photos/rpp.570274089773143/1346289598838251/?type=3&theater

W kontraście — doskonale pamiętam swoje lekcje informatyki ze szkoły podstawowej. Bicie rekordów w produkcjach MiniClip, nieśmiertelne pojedynki w Doom, dodawanie obrazków w Wordzie czy zmiana czcionki w samodzielnie stworzonym dokumencie — schemat który powtarzał się w sumie na każdym szczeblu edukacji. I przeglądając podstawę programową dla szkoły podstawowej można odnieść wrażenie, że przez lata sporo się w tej kwestii zmieniło, a przedmiot traktowany jest nieco poważniej niż wtedy. Dla uczniów była to luźniejsza lekcja, a dla wielu nauczycieli po prostu dodatek. Na co dzień przecież nauczali innych przedmiotów, a studia podyplomowe pozwalały im prowadzić zajęcia, których często ani nie lubili, o głębszej znajomości tematu nawet nie wspominając. Chociaż z drugiej strony będąc świadomym, że w szkołach w 2018 roku jednym z wymogów zaliczenia zajęć jest umiejętność skorzystania z napędu dysków... myślę sobie, że może nadzieja na te zmiany może być jednak trochę na wyrost — i warto rozejrzeć się za zajęciami dodatkowymi w temacie.

Mimo wszystko słuchając o tym, że kilkulatek pracuje nad swoją pierwszą grą, tworzy logotyp, stronę internetową, prostą animację czy nawet próbuje swoich sił w zarządzaniu całą ekipą — szczerze im zazdroszczę. Nowe technologie stawiają przed nami dużo wyzwań, a zadbanie o to, by najmłodsi zrozumieli jak to działa i jak działać we współczesnym świecie, jest niezwykle istotne. Bo nawet jeżeli nie będą w przyszłości pracować nad nowymi odsłonami GTA, Assassin's Creeda, Facebooka czy co tam wtedy będzie na topie. Nie będą też musieli profesjonalnie pilotować dronów. Ale będą mieć chociaż wyobrażenie jak takie produkty powstają, jak ich używać, na co zwrócić uwagę. To wiedza której wielu z nas obecnie... po prostu brakuje.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu