Felietony

Wielka szkoda, że Sony nie planuje wypuścić przenośnej konsoli

Paweł Winiarski

Pierwszy komputer, Atari 65 XE, dostał pod choinkę...

Reklama

Porażka PlayStation Vita pokazała, że nie ma już na rynku miejsca na przenośne konsole do gier. Sukces Nintendo Switch udowodnił natomiast, że ten rynek istnieje i potrzebuje takiej maszynki. Dziwne, prawda? A ja strasznie żałuję, że sprzęt z doczepianymi padami nie ma konkurencji, bo ona zawsze odbija się pozytywnie na graczach.

NiesamoVITA konsola, której się nie udało

Kupiłem konsolę PlayStation Vita 22 lutego 2012 roku, w dzień jej europejskiej premiery. Skłamałbym mówiąc, że w ciemno - dwa wcześniejsze tygodnie miałem ten sprzęt w domu i ogrywałem przedpremierowo startowe pozycje. Ba, pisałem nawet ich recenzje. Wiedziałem więc doskonale czego się spodziewać. Kupiłem świetne, eleganckie, bardzo wydajne urządzenie wierząc, że otrzymam na nie najlepsze mobilne gry, jakie widział świat. Zapewniały mnie o tym też wspomnienia o PlayStation Portable, która jest moim ulubionym sprzętem marki PlayStation. Spędziłem przy tym urządzeniu setki, jeśli nie tysiące godzin, jeździło ze mną praktycznie wszędzie - przez jakiś czas było nawet moją główną maszynką do grania. Tego też oczekiwałem po PS Vita. I przez jakiś czas nawet tak było. Tytuły na wyłączność, takie jak Uncharted: Złota Otchłań, Gravity Rush, Killzone: Najemnik, ale również mobilne wersje większych produkcji - takie na przykład Rayman Origins było na Vicie wręcz wyborne. Ostatecznie jednak zauważałem, że gram coraz mniej, bo i dobrych gier z każdym kolejnym miesiącem wychodziło tyle, co kot napłakał. Ostatecznie swoją przygodę z PlayStation Vita skończyłem zaliczając absolutnie genialną Persona 4: Golden, na wyjeździe wakacyjnym w 2014 roku. Od tego czasu konsola leży w szufladzie i w ogóle jej nie włączam. Nie sprzedałem sprzętu chyba tylko z sentymentu, a rolę przenośnej maszynki do gier przejął kupiony w lutym 2015 roku New Nintendo 3DS.

Reklama

Gdzieś jednak w głęboko w sercu cały czas żyła nadzieja, że Sony zachęcone sukcesem Nintendo Switch, skusi się na stworzenie kolejnej przenośnej konsoli. Tymczasem...

Aktualnie nie mamy żadnych planów dotyczących stworzenia nowego przenośnego urządzenia. W Japonii będziemy produkować Vitę tylko do 2019 roku. Później dostawy się zakończą.

- powiedział w wywiadzie dla Famitsu jeden z szefów PlayStation, Hiroyuki Oda

Pamiętacie, jak w 2015 roku mówiłem o tym, że Sony zabiło PS Vita? Część z Was nie wierzyła, niestety miałem rację - tyle tylko, że urządzenie jeszcze dogorywało wspierane grami z PlayStation Plus i wizją zdalnej gry, czyli Remote Play. Dziś usługa, czy raczej funkcja wciąż jest przez Sony promowana, jednak wyłącznie w kontekście telefonów z serii Xperia.

Brak konkurencji to nic dobrego

Wyobraźcie sobie świat, w którym segment domowego grania ma tylko jednego przedstawiciela. Jest nim na przykład tylko Xbox albo tylko PlayStation, nie ma nawet grania na PC. Dokładnie tak wygląda w tej chwili rynek konsol mobilnych, bo to zupełnie inne produkcje, ceny, zasady i przede wszystkim gracze niż na rynku gier na smartfony i tablety. Mamy więc jedną firmę i jeden sprzęt. Chcesz grać w duże, dopracowane przenośne produkcje? Musisz kupić Switcha, bo nie istnieje żadna alternatywa. Firma uzna, że ceny gier należy podnieść o 50 zł? Możesz oczywiście jej nie kupować, ale jeśli chcesz grać mobilne, musisz się dostosować. Klienta nie trzeba też kusić promocjami, nie trzeba o niego walczyć - a przecież taka walka między PlayStation i Xboksem odbija się pozytywnie na graczach. Zobaczcie na Microsoft - nie mogąc dogonić PS-ki wprowadza korzystne cenowo abonamenty na gry, a my na tym zyskujemy. Nintendo może natomiast kosić 80 zł rocznie na usłudze sieciowej i dyktować warunki, bo żadna konkurencja nie będzie w stanie powiedzieć "mamy lepiej/mamy taniej". Powiecie, że ten rynek to nisza i #nikogo - tak, nisza, 20 milionów sprzedanych konsol od debiutu 3 marca 2017 roku. Dla przypomnienia - Vita debiutowała w grudniu 2011 roku o przez prawie 7 lat udało się sprzedać "jedynie" 15 milionów egzemplarzy sprzętu. Druzgocąca różnica.

No dobrze, ale co nie dograło w PS Vita? Zły moment obecności na rynku, okres fascynacji graniem na smartfonach, które ostatecznie stało się zupełnie innym, całkowicie niezależnym od zwykłego grania rynkiem. Dużo złego zrobiło też samo PlayStation, które miał świetny sprzęt, a nie potrafiło wykorzystać jego możliwości, chodzi oczywiście o bibliotekę gier. Powiecie, że chodziło o ceny gier na Vitę - te przecież były podobne do cen gier z dużych konsol. Jakoś na ceny gier na Switcha nikt nie narzeka. Dziwne, prawda?

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama