Świat

Dyskryminacja i molestowanie. Oto z czym muszą zmagać się kobiety pracujące dla Nintendo

Krzysztof Rojek
Dyskryminacja i molestowanie. Oto z czym muszą zmagać się kobiety pracujące dla Nintendo
2

Firma Nintendo ma spore problemy. Pracujące tam kobiety ujawniły, z jakim traktowaniem mają do czynienia na co dzień.

Branża gier jest bardzo specyficzna, ponieważ z jednej strony firmy bardzo afiszują się w niej swoimi wartościami, a opowiadane przez nie historie są tego manifestacją, ale i nie rzadko -  odbiciem bieżących trendów w myśleniu i podejściu do niektórych tematów. Gry takie jak The Last of Us czy Cyberpunk 2077 najlepiej to pokazują. Natomiast, branża ma też drugie, dużo ciemniejsze oblicze. Oblicze w którym rządzi crunch, złe traktowanie pracowników a nawet mobbing czy molestowanie. Ostatnio złych przypadków mieliśmy aż nadto. CD Projekt pokazał swoje podejście do graczy przy okazji właśnie Cyberpunka, a echa po skandalu w Blizzardzie wciąż nie milkną. Teraz kolejna korporacja odsłania swoją ciemną stronę, a jest nią Nintendo.

Pracownice Nintendo zarabiały mniej, a do tego miały fatalne warunki pracy

Jak donoszą raporty i zeznania samych kobiet zatrudnionych w firmie, w przypadku testerek gier amerykańskim oddziale japońskiego giganta ma miejsce szereg bardzo poważnych wykroczeń, które mocno kontrastują z prorodzinnym wizerunkiem, jaki korporacja stara się stworzyć. Tymczasem byłe pracownice mówią o tym, że zarabiały mniej od swoich kolegów na tych samych bądź niższych stanowiskach, seksizmem, nieodpowiednimi komentarzami ze strony współpracowników, dyskryminacją i mobbingiem ze strony osób wyżej postawionych. Do tego dochodziło systemowe uciszanie głosów sprzeciwu, a określone w regulaminie drogi zgłaszania problemów zwyczajnie nie funkcjonowały.

Oczywiście, po opublikowaniu raportu odpowiednie służby zostały powiadomione o tym, co dzieje się w oddziale firmy i podejrzewam, że osoby zarządzające mogą mieć tam spore kłopoty. I.. to dobrze. Ciężko mi wyobrazić sobie sytuacje w których takie traktowanie pracownic miałoby ujść na sucho. To pokazuje jednak, że takie zachowania to nie jednorazowy wybryk a choroba dużej części branży, z którą dopiero w świetle ostatnich wydarzeń zaczęto coś robić i to tylko dlatego, że osoby pokrzywdzone mają odwagę opowiedzieć o tym, co je spotkało.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu