Nokia miała nas już w tym kwartale nie interesować. A przynajmniej interesować w znacznie mniejszym stopniu, schodząc do cienia branży nowych technolo...
Nokia miała nas już w tym kwartale nie interesować. A przynajmniej interesować w znacznie mniejszym stopniu, schodząc do cienia branży nowych technologii. Tymczasem firma nadal działa po staremu i nie wiadomo, kiedy domknie transakcję z Microsoftem. Na odchodne trafił jej się problem z wadliwym sprzętem. Jednocześnie z przeszłości wyłonił się inny produkt fińskiej legendy. Taki, który kiedyś mógł robić furorę, a dzisiaj wywołuje sarkastyczny uśmiech…
Zacznę od wadliwego sprzętu i dużo tekstu mu nie poświęcę. Temat niby nie dotyczy polskiego rynku, ale po pierwsze, niektórzy kupują elektronikę w innych krajach, a po drugie, wielu rodaków mieszka poza granicami Polski (i kupuje tam sprzęt), część z nich nas czyta, więc warto wspomnieć. Otóż Nokia poinformowała, że do sprzedaży (głównie w państwach Europy Zachodniej) trafiła partia wadliwych tabletów Lumia 2520. To kilkadziesiąt tysięcy urządzeń, w których mogą występować problemy z ładowarką (AC-300). Zagrożenie niby duże nie jest, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Jeżeli zatem macie ten produkt, to lepiej sprawdźcie, jaki posiada zasilacz i ewentualnie dowiadujcie się, co należy robić dalej. Tyle w temacie.
Czas na kolejny motyw, czyli tablet Nokii sprzed ponad dekady. Zdjęcia sprzętu i poświęcony mu tekst trafiły do Sieci parę dni temu i doczekały się już sporej uwagi ze strony branżowych mediów. Trudno się temu dziwić – takie historie zawsze wywołują emocje i pytania w stylu co by było gdyby. Nie inaczej jest w tym przypadku: znowu zaczęto spekulować, jak wyglądałaby branża nowych technologii, gdyby Nokia zdecydowała się na początku milenium wprowadzić na rynek tablet?
Nie jest tajemnicą, iż Apple nie stworzyło pierwszego w historii tableta – wcześniej były inne firmy, najczęściej wymieniany jest w tym gronie Microsoft. Im jednak nie udało się przebić ze swoimi produktami, zrobił to dopiero Steve Jobs, który w roku 2010 pokazał światu coś na kształt bardzo dużego iPhone’a. I gigant z Cupertino odniósł wielki sukces z tym sprzętem – dzisiaj sprzedaje dziesiątki milionów tabletów rocznie, dopinguje inne firmy do działania na tym polu. Konkurencja się stara, ale do wyników Apple nadal im daleko. Wróćmy jednak do Nokii.
Tablet fińskiej firmy miał niewiele wspólnego z urządzeniami, które dzisiaj określamy tym terminem. Był ciężki, posiadał całą masę przycisków, ramki okalające 10-calowy ekran na dobrą sprawę trudno uznać za ramki – bliższe prawdy będzie stwierdzenie, iż na plastikowej powierzchni umieszczono wyświetlacz. Oczywiście o dość niskiej rozdzielczości i bez opcji obsługi dotykiem. Sprzęt do podstawowych zadań biurowych (przeglądarka, e-mail, notatnik), wyposażony w nieistniejący już system operacyjny.
Finowie nie wprowadzili produktu na rynek i nigdy nie dowiemy się, z jakim spotkałby się zainteresowaniem. Możliwe, że z mizernym i projekt szybko trafiłby na śmietnik historii, ale nie wykluczam, iż sprzęt skłoniłby innych producentów do podążania tym tropem. Mało prawdopodobny wydaje mi się scenariusz, w którym tablet Nokii podbija rynek i sprzedaje się w dziesiątkach milionów egzemplarzy, ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że tabletowa rewolucja następuje kilka lat wcześniej, niż miało to miejsce w rzeczywistości – jeszcze w poprzedniej dekadzie. Jednocześnie nie wykluczam, że jedyną firmą, która mogła dać sygnał do zmian na rynku i rozwijania nowej gałęzi produktów było Apple pod rządami Jobsa. Niektórym może się to nie podobać, ale czasem trzeba stawić czoła prawdzie ;)
Patrząc na stary tablet Nokii, a właściwie jego prototyp oraz na Lumię 2520 nie mogę wyjść z podziwu dla skoku technologicznego, jaki dokonał się w ostatnich latach. Oba produkty dzieli mniej więcej dekada, ale była to dekada naprawdę sporych przemian. Stary tablet przypomina moją wagę łazienkową (podejrzewam, że dzisiejsze wagi mogą być bardziej rozwinięte), ale na początku wieku mógł wywoływać niemałe emocje i wzbudzać zainteresowanie potencjalnych użytkowników. Wielu z nich nie mogłoby pewnie wyjść z zachwytu, gdyby do ich rąk trafiło cacko Nokii. A teraz wyobraźcie sobie, że do Waszych rąk trafia w roku 2001 Lumia 2520…
Źródła grafik: hi-tech.mail.ru, Nokia
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu