W przeddzień spotkania w Ramstein dostaliśmy karuzelę informacji, kto i co wyśle na Ukrainę, względnie w języku Goethego czego się nie wyśle, a nawet innym wysłać nie wolno. Nie wiem co wyjdzie jeszcze jutro, ale skala pomocy robi wrażenie. Putin w odpowiedzi znów straszy T-14.
Duża, choć chaotyczna pomoc pancerna dla Ukrainy. Putin ripostuje wydmuszką
Odkręcanie kranu
O ile ostatnie tygodnie zeszły krajom wspierającym głównie na negocjowaniu i kłóceniu się z Niemcami w temacie Leopardów, to ostatnie dni były już znacznie ciekawsze. Zaczęło się od pojedynczych i nie do końca konkretnych informacji, a to o armatohaubicach Archer, a to kolejnej baterii Patriotów, tym razem od Holendrów.
Z grubej rury uderzyli za to Brytyjczycy, których pakiet opisałem już w jednym z artykułów. Im bliżej było spotkania, tym więcej pojawiało się deklaracji o kolejnych wozach, i to często bardzo dobrych. Jednocześnie przyciskane coraz mocniej Niemcy zmieniły sobie ministra obrony na prorosyjskiego i awantura o czołgi weszła na nowy poziom.
W końcu nowszy sprzęt
Zacznijmy jednak od pozytywów, pamiętajcie tylko, że nie wszystkie podane tu informacje są oficjalne, drobne zmiany mogą zajść. Szwecja do wspomnianych już 12 szt. Archerów, dorzuci 50 szt. bardzo dobrych bojowych wozów piechoty CV90, kolejne przeciwpancerne zestawy NLAW oraz sprzęt rozminowujący i broń automatyczną. Wielka Brytanie do poprzedniego pakietu ma dorzucić 600 pocisków kierowanych Brimstone. Sprecyzowano że różnych wozów opancerzonych wyśle 200 szt.
Wszystkich zszokowała Dania, która zadeklarowała wysyłkę wszystkich 19 armatohaubic Caesar, które mają dotrzeć do niej z Francji w najbliższych miesiącach. Amerykanie do 50 wozów M2 Bradley dorzucą m. in. 100 szt. KTO Stryker, 250 M1117 i 6 baterii OPL NASAMS. W końcu na Ukrainę trafić maja pociski GLSDB, które opisywałem kilka miesięcy temu. Ta konwersja szybujących bomb lotniczych SDB na pocisk MLRS o zasięgu 160 km, pozwoli atakować zaplecze armii rosyjskiej znacznie głębiej niż dotychczas.
Polska ma ogłosić swój pakiet pomocy jutro, ale już dziś mówi się, że znajdą się tam przeciwlotnicze działka S-60 i amunicja do nich. Kraje bałtyckie, mimo trudnego położenia i niewielkich armii, również wyślą sporo sprzętu takiego jak haubice holowane, działka OPL. Łotwa dostarczy 2 śmigłowce Mi-17. Niemcy... Niemcy wyślą kolejne 2 radary TRML-4D dla wsparcia systemu obrony przeciwlotniczej IRIS-T. Pomoc przyjedzie też z Kanady, w postaci 200 opancerzonych pojazdów Senator i bateria OPL NASAMS.
Czołgi
Jeśli wcześnie z czołgami była przepychanka, to teraz mamy awanturę. Niemcy powiedzieli, że wyślą Leopardy 2, jeśli Amerykanie wyślą Abramsy. Cwany ruch, Abramsy to świetne czołgi, fajnie jakby Ukraina je dostała, ale ze względu na napęd ich serwis będzie zapewnić znacznie trudniej, niż w mających klasyczny napęd Leopardach. Mechanicy ze Stanów na Ukrainę nie pojadą, zaplecze serwisowe zbuduje dopiero Polska za jakiśc czas, a czołgi potrzebna są na już.
Żeby docisnąć Niemców Francja zapowiedziała, że może wysłać swoje Leclerci. Co z tego wyjdzie, cóż zobaczymy. Niemcy w międzyczasie zaczęli grać kartą pozwoleń na reeksport broni, najpierw pojawiały się głosy, że nie będzie takiej zgody w ogóle, potem złagodzono to twierdząc, że nikt się jeszcze o taką nie ubiegał.
Tymczasem koalicja państw gotowych wysłać swoje Loepardy jest już spora i zapewne jutro dojdzie do kolejnego starcia z Niemcami. Polska poinformowała między wierszami, że jeśli Niemcy będą robić problemy, to zostaną zignorowane. Jutro zapowiada się więc kolejny ciekawy dzień. Jedyne co mnie martwi, to ciągle brak informacji o wysyłce zachodnich samolotów wielozadaniowych. Ale może jutro czeka nas jakaś niespodzianka?
Co na to wszystko Rosja? Jak zawsze schizofrenicznie, rosyjskie trolle w social mediach znów się uaktywniły, próbując raz dyskredytować pomoc, a raz grozić. Miedwiediew i Cerkiew zagrały zgraną płytą wojny nuklearnej, a Putin planuje rzucić na front ledwo jeżdżące prototypy czołgu T-14...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu