Motoryzacja

DS 9 – luksusowa limuzyna z Francji. Hybryda 4x4 i mocą 360 KM. Statyczna prezentacja

Tomasz Niechaj
DS 9 – luksusowa limuzyna z Francji. Hybryda 4x4 i mocą 360 KM. Statyczna prezentacja
Reklama

Limuzyna DS 9 ma konkurować o klientów z Audi A4/A6, BMW 3/5 czy Mercedesem Klasy C/E, którzy oczekują nie tylko wysokiej jakości wykończenia we wnętrzu, ale także wyjątkowego charakteru. DS 9 dostępne będzie w kilku wariantach napędowych, z czego większość to hybrydy Plug-In. Taki napęd stanowi też podstawę najmocniejszej odmiany – DS 9 E-Tense 4x4 360 – która zgodnie z nazwą oferuje napęd na cztery koła i moc 360 KM. Podczas statycznej prezentacji mieliśmy okazję zapoznać się z wnętrzem tego samochodu.




Reklama

Jak wspomniałem, DS 9 to samochód segmentu D premium, ale wymiarami zbliża się do segmentu E. O przynależności do segmentu premium świadczyć ma starannie wykonane wnętrze, nowoczesne technologie (np. wsparcia kierowcy), a także rozbudowana paleta silnikowa z mocnymi wersjami. DS 9 ma wrócić do tradycji oferowania przestronnych i luksusowych limuzyn wprost z Francji i podebrać klientów szczególnie niemieckim markom.




Wnętrze

Rzeczywiście we wnętrzu DS 9 czujemy się wyjątkowo, wręcz luksusowo. Skórzane obszycie z elementami z Alcantary (w „Performance Line” Alcantary jest trochę więcej) znalazło się na większości elementach: kierownica, boczki drzwi, podłokietnik, kokpit, a nawet tunel centralny. Użyty materiał jest miękki i naprawdę przyjemny w dotyku i tutaj bez wątpienia czuć premium. Szczególnie gdy usiądzie się z tyłu, można poczuć się jak VIP: rozbudowany i wygodny podłokietnik, funkcje masażu jak również bardzo oryginalne zagłówki, które podtrzymują głowę na boki. Warto wspomnieć, że wentylacja i ogrzewanie foteli z przodu jest standardem, to samo dla tylnej kanapy opcją.








Przedni fotel regulowany jest w naprawdę szerokim zakresie włącznie z możliwością podniesienia przedniej części siedziska. Zagłówek można nie tylko podnosić/obniżać, ale także przesuwać w płaszczyźnie poziomej. Super! Pasażerowie siedzący z tyłu mają własną strefę klimatyzacji. Zwróciłem uwagę na dosyć słabe oświetlenie tej części kabiny – zaledwie dwie małe lampki po bokach. Fotel przedniego pasażera może być regulowany także za pomocą przycisków po jego lewej stronie.










Pod względem ilości miejsca DS 9 już tak mocno nie imponuje. Z przodu co prawda miałem około 8 cm przestrzeni nad głową – mam 1,84 m wzrostu – ale z tyłu było już trochę ciaśniej: nad głową ~4 cm, a przed kolanami – siadając w systemie „sam za sobą” – około 6 cm. Prezesowska limuzyna to więc nie jest, ale z pewnością nie można powiedzieć że jest niewygodnie czy ciasno. Bezpośredni rywale oferują porównywalną ilość miejsca.

Reklama


Pozostałe elementy wykończenia są wyraźnie lepszej jakości niż to co znamy z siostrzanych marek DS. Czuć to nawet w takich szczegółach jak manetki do ręcznej zmiany biegów czy flokowanie w kieszeniach drzwi.

Reklama








Różnego rodzaju przełączniki, klamki czy przyciski także są dobrze wykonane i przyjemne w dotyku. Na szczycie kokpitu DS 9 znajduje się chowany zegarek obrotowy B.R.M. R180 z tarczą w stylu retro, który zdobi wnętrze samochodu. Liczne przyciski pod ekranem centralnym to w rzeczywistości dotykowe pola do najważniejszych funkcji. Wolałbym fizyczne przełączniki, ale lepsze to niż schowanie wszystkiego w systemie inforozrywki obsługiwanym wyłącznie z poziomu jego dotykowego ekranu. Na środku tego panelu znajduje się fizyczne pokrętło głośności – pasażer będzie mógł więc sterować multimediami ze swojego miejsca. Twarde elementy wykończenia pojawiają się dopiero w niskich partiach kabiny, np. po lewej strony kolumny kierownicy, gdzie realnie nigdy nie sięgamy.


Tunel centralny wygląda bardzo interesująco, bo obok lewarka automatycznej skrzyni biegów (oczywiście obszytego skórą) znajdują się przełączniki do odsuwania szyb czy zmiany trybów jazdy. Przemieszczenie tych pierwszych na tunel centralny nowością nie jest, ale istotnie: jest to rzadko stosowane rozwiązanie. Warto tutaj zwrócić uwagę, że w tym miejscu nie ma połaci tworzywa w stylu „piano black”, a wszystko jest obszyte – brawo! Zwróciłem uwagę, że szyby w DS 9 dosuwają się z bardziej komfortowym dosunięciem na samym końcu. Nie jest to może poziom, który znamy choćby z BMW serii 7, ale i tak ba plus.


Reklama

DS 9 jest sedanem, więc dostęp do bagażnika nie jest zbyt duży, ale kształt jest dosyć regularny, a wnętrze funkcjonalne. Pojemność wynosi 510 l lub 473 w przypadku wersji z elektryczną klapą. W prezentowanej wersji możliwe było tylko złożenie całej kanapy w celu powiększenia przestrzeni bagażowej.




System inforozrywki jest nam doskonale znany z innych modeli DS. Wirtualny zestaw wskaźników także, choć działał on wyraźnie szybciej (animacja była płynniejsza) niż choćby w DS 3 Crossback. W środku znajdziemy nawet 6 portów USB – co ciekawe, wszystkie typu A – ładowanie bezprzewodowe, a także jedno gniazdo 12 V („zapalniczka”).


DS 9 z zewnątrz

Stylistyka DS 9 nawiązuje do innych modeli marki. Linia boczna trochę bardziej przypomina liftbacka niż sedana – tylna szyba dosyć daleko sięga, a sam „kufer” jest krótki. Z przodu uwagę zwraca pas biegnący przez całą maskę. Projektanci zadbali o wyjątkowość tego samochodu także poprzez zastosowanie chowanych klamek do wszystkich drzwi. Rozwiązanie ciekawe i z pewnością dodające ekskluzywności. Bardzo spodobały mi się reflektory – zarówno tylne jak i przednie. Ciekawy wzór.










Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

W tym temacie bazuję oczywiście na informacji prasowej, ale wynika z niej dosyć jasno, że w DS 9 znajdziemy ten sam zestaw, co w DS 7 Crossback. Niestety nie ma kamer 360 stopni (realizowanych przez cztery sensory), jak również systemu ostrzegania o ruchu poprzecznym. Prawdę mówiąc jestem zaskoczony, że nie znajduje się tutaj pakiet, który mamy zobaczyć w nadchodzącym DS 4.




DS 9 ma oferować system Active Scan Syspenstion czyli dopasowanie zawieszenia do tego, co wykryje przednia kamera pojazdu, co oczywiście ma poprawić komfort. Kolejnymi elementami opcjonalnego wyposażenia są m.in. DS Night Vision (kamera na podczerwień), zaawansowany system monitorowania zmęczenia kierowcy (specjalne kamery za wieńcem kierownicy), system półautonomicznej jazdy w mieście i na drogach szybkiego ruchu, czy wreszcie automatyczne parkowanie.




DS 9 – silniki

Do napędu DS 9 służyć będą cztery zespoły napędowe, ale każdy bazować będzie na silniku 1.6 PureTech. Tylko najniższy wariant – PureTech 225 – będzie wyłącznie benzynowy, każdy następny będzie hybrydą Plug-In (PHEV). Mocniejsze odmiany dołączą do oferty pod koniec tego roku.

  • PureTech 225 – 225 KM
  • E-Tense 225 – PHEV 225 KM
  • E-Tense 250 – PHEV 250 KM (akumulator powiększony do 15,2 kWh)
  • E-Tense 4x4 360 – PHEV 4x4 360 KM






Ceny

Na ten moment znane są ceny dwóch niższych wersji napędowych DS 9: PureTech 225 AT8: 205 900 lub 224 900 zł (Performance Line + lub Rivoli +), a także hybrydy E-Tense 225 2WD: 254 900 zł w wersji Rivoli +. Wyposażenie już w serii jest bardzo bogate i trudno będzie wersją benzynową przebić 250 tys. zł, a w przypadku wspomnianej hybrydy ~280-290 tys. zł. DS 9 ma pojawić się na polskich drogach w okolicach lipca, sierpnia 2021. Pierwsze dostawy do klientów pod koniec 2021.






Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama