Przeczytałem dzisiaj na wirtualnemedia.pl nieco dramatyczny wywiad na temat Polskiego Yahoo. W wywiadzie na pytania odpowiadał Bartłomiej Swojak czyli...
Z rozmowy dowiedziałem się, że:
- na razie nie będzie własnej redakcji
- nie będzie treści video
- na razie nie będzie usług dla biznesu (hosting, poczta)
- nie wiedzą czego dokładnie chcą
- nie ma żadnych planów i targetów odnośnie ruchu
- nie będzie wsparcia portalu poprzez kampanie reklamowe
- nie wiadomo czy się uda i kiedy zostanie stwierdzone, że się udało.
Nie wiem czy ja dobrze zrozumiałem ten wywiad ale wynika z niego, że Yahoo w Polsce to jakaś kompletna partyzantka. Country content manager (z całym szacunkiem bo to nic osobistego) strzela sobie w stopę pokazując, że praktycznie nie wie co będzie robił, nie bardzo wie jak i jakimi narzędziami i co najciekawsze chyba nie wiadomo w ogóle po co.
Nie wiem czy to można nazwa niefrasobliwością ( i brakiem PR-owego instynktu przetrwania) czy też może trzeba docenić szczerość?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu