Tylko w tym roku otrzymaliśmy już kilkanaście nowych filmów i seriali, które są przeróbkami (remake) lub resetami (rebootami) istniejących franczyz czy marek. I takich produkcji będzie jeszcze przybywać, dlatego nie mogliśmy milczeć i musieliśmy o tym porozmawiać. Podobnie jak o plusach i minusach cotygodniowych premier nowych odcinków seriali, co kiedyś było normą, a dziś potrafi poważnie zirytować.
Nie tylko osoby śledzące uważnie branżę filmową zauważają, że coraz częściej i chętniej sięga się po odłożone do tej pory na półkę znane marki, by przywrócić je do życia za pomocą nowej odsłony filmu lub serialu. Efekty bywają jednak różne, przez co klasyki tracą - w mojej ocenie - na znaczeniu, ponieważ młoda widownia zostaje zniechęcona do powstałych przed jedną, dwoma, trzema lub czterema dekadami hitów. Problem narasta, bo następne miesiące i lata przyniosą kolejne remake'i, rebooty i sequele, które do nikomu nie są potrzebne. To jeden z naszych tematów.
Drugim są cotygodniowe premiery nowych odcinków seriali, które potrafią dziś irytować, a kiedyś były normą i przynosiło to całkiem sporo korzyści. 7 dni odstępu generowało mnóstwo dyskusji i ruch na blogach oraz forach internetowych. Dziś, przez to jak funkcjonuje sieć, debiut całego sezonu jednego dnia uznawany jest za coś powszechnego, ale w konsekwencji taki serial żyje w Internecie o wiele krócej. Inną sprawą są oczywiście subskrypcje, których nie opłacalibyśmy, gdybyśmy nie czekali na nowości. Co zrobią z rynkiem Disney+ i Apple TV+? Pierwsza z platform zapowiada tradycyjne podejście z nowymi odcinkami co tydzień, druga prezentuje rozwiązanie hybrydowe z 3 odcinkami na start i kolejnymi w cotygodniowych odstępach.
Jest o czym rozmawiać, dlatego zapraszamy do najnowszego odcinka podcastu Antyweb Po Godzinach. Występują Konrad Kozłowski i Weronika Makuch.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
