Dokumenty Google dla płacących użytkowników doczekały się rewolucyjnej opcji. Korekty ze wsparciem sztucznej inteligencji!
Dokumenty Google wprowadzają rewolucyjną nowość. Przyda się wszystkim użytkownikom!
Korekta tekstu to jedno z tych zajęć, które jest dość niewdzięczne... a jednocześnie, na swój sposób, satysfakcjonujące. Każdy kto próbował swych sił w temacie wie jednak jak drobnostkowa to praca — zwłaszcza, gdy chodzi o bardziej skomplikowane teksty. O historycznych nie wspominając. I choć z nimi prawdopodobnie sztuczna inteligencja póki co średnio sobie poradzi, to ze współczesnymi tekstami powinno jej pójść nienagannie. Nowa funkcja trafia właśnie do pakietu Dokumentów Google — i zastępuję dostępne tam od lat sprawdzanie pisowni i gramatyki.
Polecamy na Geekweek: Największa na świecie tajna operacja dezinformacyjna. Meta demaskuje Chiny
Sztuczna inteligencja zadba o korektę tekstów w Dokumentach Google
Google w tym roku od groma uwagi poświęca tematowi sztucznej inteligencji. Internetowy gigant najwyraźniej poczuł się zagrożony po generatorach obrazków oraz ogromnej popularności czatbota od Open AI. W tym roku nie tylko stworzył bezpośrednią odpowiedź dla ChatGPT w postaci Barda, ale też regularnie wyposaża swoje narzędzia w nowe działające w oparciu o szeroko pojętą sztuczną inteligencję. Teraz płacący za dostęp do usług Google użytkownicy mogą skorzystać z nowo dodanej opcji korekty.
Aplikacje do edycji tekstu od lat mają rozmaite narzędzia, których zadaniem jest pomoc w tworzeniu poprawnych tekstów. Dotychczas były one jednak pozbawione kontekstu i najczęściej opierały się wyłącznie na błędach związanych z ortografią. W nowej odsłonie korekta zadba o:
- Zwięzłość: Sugestie dotyczące zwięzłości tekstu;
- Aktywny głos: Sugestie dotyczące uczynienia tekstu bardziej zrozumiałym dla czytelników;
- Sformułowania: Sugestie dotyczące nadawania słowom bardziej dynamicznego lub formalnego brzmienia w kontekście;
- Dzielenie zdań: Sugestie dotyczące dzielenia złożonych zdań w celu ułatwienia czytania tekstu.
Bardziej dopracowane teksty na wyciągnięcie ręki
Google chce zadbać o to, by każdy mógł za pośrednictwem ich narzędzi mógł samodzielnie (no, może raczej: samodzielnie) przygotować dopracowany, fajnie wyglądający, czytelny i... profesjonalnie zredagowany tekst. Czy narzędzia wspierane przez sztuczną inteligencję wystarczą by tego dokonać? Mam wątpliwości. Z pewnością jest grupa użytkowników, dla której okażą się one przydatne i w zupełności wystarczające. Nie mam jednak wątpliwości, że nie zabraknie też ludzi, dla których wieść o nowych narzędziach od Google będzie sygnałem, że inne formy korekty są im już zupełnie zbędne — i technologiczne narzędzia mogą być odpowiedzią na wszystko, czego im w temacie potrzeba. To może być złudne i zgubne. Będą one wiedziały tyle, ile ich nauczymy. Czyli dla innowacyjnych redakcji tekstu nie ma tam dla nich miejsca.
Nowa opcja trafia już do użytkowników korzystających z wersji Enterprise narzędzi Google. Jeżeli jeszcze nie macie do niej dostępu — trzeba uzbroić się w cierpliwość. Powinna być dla was dostępna w ciągu najbliższych kilku dni!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu