Zapowiedzi pozwalały sądzić, że będzie to jeden z lepszych seriali Netfliksa, ale chyba nikt nie spodziewał się takiego hitu!

"Dojrzewanie" to serial, który już od pierwszych minut przykuwa uwagę widza swoją niekonwencjonalną formą i tematyką. Produkcja dostępna na platformie Netflix, to czteroodcinkowy miniserial, który odważnie eksploruje mroczne zakamarki psychiki nastolatka, stawiając pytania o naturę zła, wpływ środowiska i odpowiedzialność za czyny.
Dojrzewanie - recenzja serialu Netflix. Musisz to zobaczyć
To, co wyróżnia "Dojrzewanie" na tle innych produkcji, to przede wszystkim sposób realizacji. Każdy odcinek został bowiem nakręcony w technice jednego ujęcia, co jest przecież nie lada wyzwaniem dla twórców i aktorów. Ta metoda, choć ryzykowna, przynosi znakomite efekty, potęgując napięcie i dając widzowi poczucie bezpośredniego uczestnictwa w wydarzeniach. Reżyser, Philip Barantini, znany z filmu "Punkt wrzenia", po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w wykorzystywaniu tej techniki, tworząc klaustrofobiczną i intensywną atmosferę.
Fabuła serialu skupia się na postaci Jamiego Millera, 13-letniego chłopca oskarżonego o brutalne morderstwo swojej koleżanki z klasy. Akcja rozgrywa się w ciągu 13 miesięcy i śledzi losy Jamiego, jego rodziny oraz śledztwa prowadzonego przez detektywów. Każdy odcinek to osobna historia, ukazująca różne aspekty sprawy: od szokującego aresztowania, przez próby zrozumienia motywów chłopca w szkole, po sesję terapeutyczną i zmagania rodziny z konsekwencjami tragedii. Mimo, że pomiędzy odcinkami mija trochę czasu, to odpowiednio skonstruowany scenariusz pozwala nam błyskawicznie wskoczyć w historię w nowym odcinku i być jej częścią przez kolejne kilkadziesiąt minut.
Obsada serialu nie tylko stanęła na wysokości zadania, ale sprawiła, że jest to coś zupełnie innego, niż oglądamy na co dzień. Owen Cooper, wcielający się w rolę Jamiego, będzie mógł być określany prawdziwym objawieniem. Jego gra aktorska jest niezwykle dojrzała i przekonująca, a zdolność do balansowania między niewinnością a okrucieństwem budzi zarówno współczucie, jak i przerażenie. Przypomnę, że młody aktor musiał bez cięć balansować na tej granicy i pokazywać różne oblicza - wielu doświadczonych aktorów mogłoby sobie z tym nie poradzić.
Serial (prawie) idealny. Tu każdy element ma swoje miejsce
Stephen Graham, grający ojca Jamiego, słynie z mocnych i autentycznych emocji, w tym przypadku ukazując bezradność i rozpacz rodzica, który musi zmierzyć się z potworną prawdą o swoim dziecku. Erin Doherty, w roli terapeutki, również zachwyca swoją subtelną i wielowymiarową grą, budując napięcie i odsłaniając kolejne warstwy psychiki bohatera.
"Dojrzewanie" to serial, który porusza ważne i trudne tematy, takie jak cyberprzemoc, mizoginia, toksyczna męskość i wpływ mediów społecznościowych na młode umysły. Twórcy nie boją się stawiać trudnych pytań i pokazywać mrocznych stron współczesnego świata, co sprawia, że serial jest nie tylko wciągający, ale także skłaniający do refleksji. Realizm i autentyczność to bardzo dużet atuty tej produkcji. Twórcy z dbałością o szczegóły oddali realia życia nastolatków, ich sposób komunikacji i problemy, z jakimi się borykają. Dzięki temu możemy poczuć się jak bezpośredni obserwatorzy wydarzeń, co potęguje zaangażowanie, a seans staje się czymś więcej niż tylko śledzeniem wydarzeń na ekranie.
Jednak nie wszystko w serialu jest idealne. Drugi odcinek, skupiający się na szkole Jamiego, może wydawać się nieco wolniejszy i mniej spójny z resztą fabuły. Wątki poboczne, choć interesujące, nie zawsze wnoszą istotny wkład w główną oś narracji. Ponadto, ze względu na swoją tematykę i realizm, serial może być trudny w odbiorze dla niektórych widzów - ukazane w nim sceny przemocy i cierpienia są mocne i realistyczne, co może wywoływać silne emocje. Ale z drugiej strony to czyni go tak wiarygodnym, realistycznym i prawdziwym.
"Dojrzewanie" to prawdziwa perełka w ofercie Netfliksa, nie przegapcie jej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu