Z opublikowanej analizy wynika, że cyfrowa waluta w Diablo Immortal – pomimo narzekań – rozchodzi się jak ciepłe bułeczki.
Gracze Diablo Immortal nienawidzą mikropłatności tak bardzo, że Blizzard zarobił już na nich miliony dolarów
Diablo Immortal tonie w ogniu krytyki z powodu mikropłatności, które rzekomo uniemożliwiają komfortowe granie. W artykule na ten temat opowiedziałem już, dlaczego się z tym nie zgadzam, jednak najwyraźniej znajduje się w mniejszości, bowiem oceny w Metacritic mówią same za siebie. Gracze tak bardzo nienawidzą mikropłatności, że… wydali na nie już ponad 20 milionów dolarów.
Niechęć do mikropłatności liczona w milionach dolarów
Mikropłatności w Diablo Immortal to temat, który rozgrzewa Internet od momentu premiery. Nowa produkcja Blizzarda – jak niemalże każda gra free to play – posiada system wewnętrznych transakcji, dzięki któremu niecierpliwi gracze mogą ułatwić sobie rozgrywkę, kupując wirtualne przedmioty za prawdziwe pieniądze. Część z nich uważa, że tytuł bez finansowej pomocy jest właściwie niegrywalny, przez co już na starcie porzucili mobilną wersję Diablo. Dane pochodzące z serwisu Appmagic sugerują jednak, że Blizzard na brak gotówki narzekać nie może.
Gra na urządzeniach została pobrana już ponad 8,5 miliona razy, a suma wygenerowanych przychodów sięga aż 24 milionów dolarów. Mało? Weźmy pod uwagę fakt, że te dane nie uwzględniają transakcji z PC, zatem ostateczna wartość może być dużo większa. Co ciekawe aż 43% przychodów pochodzi z samego USA, a na drugim miejscu uplasowała się Korea Południowa. Diablo Immortal – pomimo ostrej krytyki – jest zatem najczęściej pobieraną aplikacją Blizzarda i drugą najlepiej zarabiającą, tuż za karcianką Hearthstone. I w zasadzie nie ma co się dziwić. Immortal to naprawdę porządna produkcja, która świetnie odwzorowuje najlepsze smaczki „dużej” odsłony Diablo.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu