Jeśli zastanawialiście się, czy Diablo 4 będzie już ostatnią i sukcesywnie rozwijaną częścią serii, to Activision Blizzard właśnie rozwiało wszystkie wątpliwości.
Na Diablo 4 czekają wszyscy, a Blizzard nie przestaje podgrzewać atmosfery
Diablo IV to bez dwóch zdań jeden z najbardziej rozpalających graczy tematów ostatnich miesięcy w branży gamingowej. Powrót tak cenionego i uwielbianego IP jest ogromnym wydarzeniem — nawet dla osób, które nigdy wcześniej nie interesowały się tą serią. Co więcej, D4 ma spełnić wszystkie zachcianki graczy — Activision Blizzard obiecuje, że przygody w Sanktuarium wracają do klimatów z pierwszych dwóch części, które były zdecydowanie bardziej mroczne i niepokojące, niż Diablo III. To, chociaż cieszyło się sporą sławą (pomimo początkowych problemów), według graczy było dużo bardziej „cukierkowe” i przestępne, co według wielu odebrało ten przerażający urok. Diablo IV ma jednak zawierać wszystkie najlepsze elementy, które sprawiły, że gracze pokochali tę serię już w 1996 roku. „Czwórka” ma być więc naprawdę mroczna i brutalna, co w przypadku tego IP jest oczywiście ogromną zaletą.
Otwarta beta, która odbywała się w marcu, porwała graczy — i chociaż Blizzard informował, że wykorzysta ten czas głównie na testowanie mocy swoich serwerów, to większość fanów serii była szczerze zachwycona, przez co naturalnie apetyt graczy wzrósł. Niedawno dowiedzieliśmy się, że będziemy w stanie ponownie sprawdzić grę przed premierą — deweloperzy oficjalnie zapowiedzieli trzecią wersję beta zwaną „Server Slam” na maj 2023. Tuż przed oficjalną premierą gry, Activision Blizzard decyduje się jeszcze na jeszcze jedne testy — tym razem w pełni poświęcone temu, żeby sprawdzić, czy serwery wytrzymają zainteresowanie grą.
W związku z ogromną ilością pracy nad Diablo 4 niektórzy gracze spodziewali się, że seria przybierze podobny charakter do na przykład Overwatcha — i że w przyszłości będziemy dostawać aktualizacje oraz nową zawartość, lecz o kolejnej pełnej odsłonie nie będzie mowy (umówmy się, że Overwatch 2 był niczym innym, jak sporą aktualizacją). Deweloperzy postanowili zabrać głos w tej sprawie.
Diablo IV nie będzie grą nieskończoną. To oznacza, że powstanie Diablo 5?
Diablo 4 to gra, która została zaprojektowana w taki sposób, żeby gracze mogli cieszyć się nią wielokrotnie i spędzić w niej mnóstwo godzin. Reżyser gry, Joe Piepiora, zdradził jednak, że nie będzie trwało to w nieskończoność — i rozgrywka nawet postacią z maksymalnym poziomem i na najwyższym poziomie trudności wreszcie osiągnie swój limit. Będzie więc możliwe, żeby stać się naprawdę potężnym w Diablo 4 — a co za tym idzie, zabawa prędzej czy później dobiegnie końca.
Reżyser przyznał, że gra nie jest zaprojektowana tak, aby skalować się w nieskończoność z poziomem postaci, a gdy osiągniemy wystarczająco wysoki poziom, natkniemy się na „szczytowe spotkanie z bossem”, które powinno okazać się ostatecznym wyzwaniem i finałowym sprawdzianem naszych umiejętności:
Diablo IV nie jest przeznaczone do grania w nieskończoność. Są więc stworzenia, z którymi będziesz walczyć na coraz wyższych poziomach trudności [powyżej 100 poziomu], ale jest to zawartość, w której będziesz się zmuszać, aby zobaczyć, jak daleko możesz zajść swoją postacią i ze swoim sprzętem, zamiast próbować osiągnąć nieskończoną liczbę nagród w miarę upływu czasu powyżej poziomu 100.
Skoro zabawa w Diablo 4 jest skończona i da się dobić do sufitu, to czy oznacza to, że możemy spodziewać się Diablo 5? Cóż, zdecydowanie za szybko na takie predykcje — patrząc jednak na ogromne zainteresowanie i popularność gry jeszcze przed jej premierą, jest to bardzo możliwe.
Źródło: Games Radar
Grafika wyróżniająca: Activision Blizzard
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu