Komputery i laptopy

Dell stworzył komputer bez żadnej śrubki, który rozbierzesz w 30 sekund

Kamil Pieczonka
Dell stworzył komputer bez żadnej śrubki, który rozbierzesz w 30 sekund
Reklama

Koncept Luna został zaprezentowany prze Della pierwszy raz rok temu, ale do dzisiaj z tej fazy nie wyszedł. Firma natomiast znacznie dopracowała cały projekt przez ostatnie 12 miesięcy i teraz demontaż całego laptopa nie wymaga odkręcenia ani jednej śrubki.

Dell Luna - wersja 2.0

Dell nie wprowadził do tej pory do sprzedaży notebooków zgodnych ze standardem Luna, ale nie porzucił wcale całego projektu i mocno go rozwinął przez ostatnie 12 miesięcy. W najnowszej wersji aby rozebrać laptopa na części pierwsze, tak jak widać to na obrazku poniżej, nie trzeba odkręcać ani jednej śrubki. Wszystko montowane jest na zatrzaski lub specjalne wsuwane ramki, które pozwalają rozebrać cały komputer dosłownie w 30 sekund. Bardzo dobrze widać to na zamieszczonym poniżej filmie. W pierwszej kolejności odpinamy górną belkę, która uwalnia klawiaturę, pod nią mamy moduł baterii, dwa głośniki, wentylator chłodzenia oraz płytę główną z procesorem i pamięcią. Aby wysunąć matrycę wystarczy odblokować kolejne dwa zatrzaski i ją wysunąć. Tym sposobem mamy cały komputer w częściach.

Reklama

Założeniem przyświecającym inżynierom Della było uproszczenie konstrukcji do tego stopnia, aby prosty jednoramienny robot był w stanie rozebrać cały komputer i w razie potrzeby wymienić dowolny element. Możemy to zrobić jeśli coś się zepsuje, albo jeśli chcemy po prostu ulepszyć naszego notebooka. Docelowo wszystkie elementy powinny być ze sobą kompatybilne, nawet jeśli będą pochodzić z różnych generacji. Oznacza to, że w dowolnej chwili będzie można zamontować sobie płytę główną z procesorem nowej generacji albo wymienić matrycę na taką o większel rozdzielczości lub lepszych kolorach (OLED?). To jednak póki co jeszcze śpiew przyszłości, a Dell niestety nie złożył żadnych deklaracji, kiedy koncept Luna może stać się prawdziwą, dostępną na rynku serią laptopów.

Ekologia czy fanaberia?

Sam pomysł modułowych notebooków nie jest niczym nowym. Poza Dellem podobny projekt powstał też z oddolnej inicjatywy nazwanej Framework Laptop. Niestety takie rozwiązania nie cieszą się jeszcze zbyt dużą popularnością i pewnie znalazłoby się ku temu przynajmniej kilka powodów. Po pierwsze problematyczna wydaje się kwestia zachowania kompatybilności. Nikt z nas nie będzie wymieniał płyty głównej z procesorem co roku, jeśli zatem poczekamy np. 5 lat, to może się okazać, że układ złącz jest już całkiem inny. Wynikać to może np. z rozwoju technologii i wtedy okaże się, że i tak najnowszy moduł nie będzie pasował do naszego notebooka.

Wyraźnie też widać, że świetnie sprawdza się to w przypadku prostych notebooków, z oszczędnymi procesorami, które nie wymagają intensywnego chłodzenia. Jeśli konstrukcja miałaby mieć większą wydajność i lepsze chłodzenie, to może pojawić się problem. Luna adresuje jednak jeden poważny trend, który zdobywa coraz większe znaczenie w korporacjach. A mianowicie pozwala ograniczyć emisję CO2, sprowadzając aktualizacje firmowych notebooków do wymiany pojedynczych komponentów. Wiele firm dąży obecnie do tego aby stać się neutralnymi dla środowiska i to może być mechanizm napędowy, który sprawi, że Luna wyjdzie z fazy koncepcyjnej i znajdzie praktyczne zastosowanie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama