Microsoft

Dell, HP, a nawet Kruger&Matz… Nagle wszyscy zaczęli kopiować Surface’a

Tomasz Popielarczyk
Dell, HP, a nawet Kruger&Matz… Nagle wszyscy zaczęli kopiować Surface’a
Reklama

Coś dziwnego właśnie wydarzyło się na rynku hybrydowych urządzeń z Windowsem. W krótkim czasie zalało go kilka modeli, które są wręcz łudząco podobne ...

Coś dziwnego właśnie wydarzyło się na rynku hybrydowych urządzeń z Windowsem. W krótkim czasie zalało go kilka modeli, które są wręcz łudząco podobne do Surface'a Microsoftu. Czyżby idea, którą przez trzy generacje próbował przemycić gigant z Redmond w końcu się przyjęła?

Reklama

Maciej wczoraj pisał o nowości od HP - tablecie Spectre X2. Urządzenie wygląda bardzo fajnie. Wyposażono je w wysuwaną nóżkę, dzięki czemu może samodzielnie stać na blacie biurka czy stołu. Dedykowana klawiatura pełniąca po złożeniu rolę etui poprawia natomiast komfort korzystania z urządzenia podczas pisania artykułów czy chociażby nawet komunikacji ze znajomymi. Wszystko pięknie, ale gdzieś już to widzieliśmy, prawda?


Cofnijmy się kilka tygodni wstecz. Siedzę na konferencji Kruger&Matz i pierwsze urządzenie, jakie zostaje pokazane to model Edge 1161. Tablet posiada odchylaną podpórkę, a dodatkowo możemy do niego dokupić etui z klawiaturą. Gdyby tak zasłonić logo, otrzymujemy niemal idealnego klona tabletu Surface poprzedniej generacji.


Wracamy do teraźniejszości. Dziś ok. południa sieć zalały newsy o Dellu XPS 12. Tutaj porównanie z Surface nie jest już takie proste, a jeżeli już to pewnie prędzej nawiązałbym do Surface Booka. Niemniej widać pewne inspiracje i trudno oprzeć się wrażeniu, że wzornictwo jest znajome.


Nie chcę przez to powiedzieć, że teraz każdy tablet, który będzie miał dedykowaną klawiaturę jest klonem Surface'a. W końcu od dobrych kilku lat produkowane są tablety z klawiaturami oraz klawiatury do tabletów. Sam swego czasu stawałem przed wyborem takowej. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że Surface Microsoftu stał się pewnym punktem odniesienia dla innych producentów.

Reklama

Kolejny przykład? Sięgnijmy pamięcią wstecz i przypomnijmy sobie ostatnie tabletowe premiery Apple'a i Google'a. Nowy iPad Pro to nie tylko duży tablet z iOS. To duży tablet z dedykowanym rysikiem i klawiaturą w formie etui - połączenie identyczne jak w przypadku Surface'a, a jakby tego było mało po złożeniu wizualnie też można dostrzec pewne podobieństwa. A Pixel C od Google'a? Wizualnie może już tak podobny nie jest, ale przyświeca mu ta sama idea.


Reklama

O co chodzi? Dlaczego dopiero teraz? Przecież Microsoft właśnie zaprezentował czwartą generację swojego urządzenia, a tymczasem wcześniej nie mieliśmy takiego wysypu urządzeń bazujących na tej samej idei. Teorii może być kilka. Najbardziej prawdopodobna jest duża popularność Surface'a 3. Microsoft na konferencji pochwalił się bardzo ważnymi informacjami. Pierwsza to podwojenie sprzedaży tego urządzenia w skali roku. Drugą jest natomiast to, ze aż 98 proc. użytkowników Surface'a poleca go innym. Teoretycznie nie ma to bezpośredniego wpływu - no chyba, że ktoś wierzy, ze HP stworzyło swój tablet kilkanaście godzin po wtorkowej konferencji. Z pewnością jednak każda z firm dysponuje badaniami rynku, które dobitnie pokazują trendy oraz rosnące zapotrzebowanie na pewną kategorię produktów. W myśl zasady, że popyt czyni podaż, doczekaliśmy się zatem odpowiedzi na te trendy.

No dobrze, a skąd takowe trendy mogłyby się wziąć? Spójrzmy na to, co działo się na rynku tabletów przez ostatni rok. Widzicie? Ja też nie, bo nie działo się absolutnie nic. W tym segmencie zapanowała totalna stagnacja, a fajnych pomysłów można szukać właściwie ze świecą. Oczywiście coraz cieńsze obudowy, mocniejsze procesory i fajniejsze ekrany są fajne, ale innowacji w nich tyle, co w zimowej kolekcji butów, która niedawno wjechała na półki marketów. Prawdę powiedziawszy Surface też jakoś szczególnie się nie zmienia od swojej pierwszej generacji, ale jest inny niż iPady i dziesiątki tabletów z Androidem. A skoro ta "inność" zaczęła się sprzedawać...

Kopiowanie, ściąganie, klonowanie to w branży IT drażliwy temat. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że Microsoft po wielu, wielu latach w końcu pod pewnym względem dał konkurencji powód do naśladowania. Tym gorzej dla niego, bo nowy Surface wcale tani nie jest (a komentarze pod wczorajszą informacją o jego polskiej premierze tylko mnie w tym utwierdzają). Tymczasem przytaczane nowości zdecydowanie bardziej celują w klienta masowego. Nie zdziwię się, gdy za rok firma z Redmond pozostanie zwycięzcą... duchowym, a pozostali będą przerzucać worki z pieniędzmi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama