Odkąd pojawiły się w sieci wynalazki typu menadżer haseł, na przykład LastPass, odstraszała mnie w nich opcja przechowywania danych w chmurze. Hasła t...
Odkąd pojawiły się w sieci wynalazki typu menadżer haseł, na przykład LastPass, odstraszała mnie w nich opcja przechowywania danych w chmurze. Hasła to jednak coś co chcemy chronić, mieć wgląd i kontrolę nad tym przez cały czas. Powierzanie ich na zewnątrz naszego komputera zawsze będzie budziło obawy o bezpieczeństwo takiego rozwiązania.
Nie przekonał mnie nawet opisywany dziś przez Jana produkt Nortona. Z założenia stworzony jest do synchronizacji haseł pomiędzy urządzeniami, więc tu również musimy zdecydować się na przechowywanie ich na zewnętrznych serwerach. Uwagę moją przykuł jednak nowy projekt pod nazwą Dashlane, głównie z powodu wyboru, jaki daje w temacie przechowywania i szyfrowania tych, jakże wrażliwych danych.
Domyślnie program ten instaluje się z opcją szyfrowania danych lokalnie, na dysku twardym naszego komputera. Przydatne rozwiązanie dla osób, korzystających tylko z jednej maszyny. Oczywiście jest też opcja synchronizacji i dostępu z innych urządzeń. Ja, z uwagi na powyższe rozważania, pominąłem ten krok.
Po zainstalowaniu programu (instalator dostępny na Windows oraz Mac OSX) musimy założyć główne hasło do naszych danych. Można przy tym skorzystać z ciekawego generatora silnych haseł. W samym programie możemy wprowadzić wszystkie swoje dane osobowe, które automatycznie są pobierane z programu w przypadku różnego rodzaju formularzy, które wypełniamy w internecie. Opcje wprowadzania numerów kart pominąłem, raz, z uwagi na niedostępne jeszcze pola właściwe dla naszego kraju, dwa, bo akurat te dane wolę wprowadzać nadal ręcznie za każdym razem, gdy korzystam z płatności online.
Program instaluje swoje rozszerzenie do przeglądarki, z której korzystamy. Możemy wybrać Chrome lub Firefoxa, o dziwo IE nie jest jeszcze dostępny. Przy pierwszym uruchomieniu przeglądarki proszeni jesteśmy o zarejestrowanie naszego urządzenia, poprzez podanie naszego głównego hasła w programie oraz tokena, który wysyłany jest na adres email, podany przy rejestracji.
Od tej chwili, za każdym razem gdy będziemy się logować na wybraną stronę, rozszerzenie będzie proponowało zapisanie danej sesji z loginem i hasłem, w celu późniejszego automatycznego zalogowania się w wybranym serwisie. Podczas zakładania nowych kont, serwis proponuje dane oraz loginy zapisane wcześniej w samym programie wraz z opcją wygenerowania hasła.
Wszystkie sesje logowania zapisywane są automatycznie w programie. Hasła są niewidoczne, każdorazowa edycja poprzedzona musi być wprowadzeniem hasła głównego. Podobnie zabezpieczone jest wejście na konto na stronie projektu. Program jest bardzo prosty i przyjazny, zarówno w obsłudze jak i wyglądzie.
Oczywiście, gdy korzystam z jednego urządzenia do przechowywania haseł, mógłbym zapisywać hasła, również lokalnie, w przeglądarce. Dashlane jest jednak o wiele wygodniejszy w obsłudze i zarządzaniu swoimi hasłami. Automatyczne logowanie do zapisanych sesji, błyskawiczne zakładanie nowych kont oraz kilka przydatnych funkcji w samym programie jak podział na kategorie, statystyki, ocena haseł i generowanie nowych, przemawia jak dla mnie na korzyść tego rozwiązania. Ponadto po wylogowaniu z programu, rozszerzenie w przeglądarce również automatycznie rozłącza się, możemy ją zatem odstąpić, w razie takiej potrzeby, innej osobie bez wypełnianych automatycznie naszych formularzy logowania.
Sprawdzałem również inny lokalny menadżer haseł KeePass. Ma dość skomplikowaną obsługę, brak jest w nim integracji z przeglądarkami i automatycznie tworzonych sesji logowania, więc całą bazę stron z danymi do logowania musimy tworzyć ręcznie. Jest opcja zainstalowania dodatkowych w tym celu wtyczek, ale to już pewnego rodzaju utrudnienie, które w przypadku Dashlane zostało wyeliminowane poprzez zautomatyzowanie całego procesu w jednej instalacji.
Wspomnę jeszcze, iż Dashlane ma wbudowaną opcję importu haseł z przeglądarek oraz innych menadżerów haseł, między innymi wspomnianego wyżej KeePass.
Zobaczmy teraz Dashlane w akcji na poniższej prezentacji. Po inne zapraszam na stronę twórców projektu.
Obecnie, aby uzyskać dostęp do serwisu należy zgłosić się do testów poprzez wysłanie na stronie swojego emaila. Osoby chcące już wypróbować ten program, proszę dać znać w komentarzach. Nie wiem ile jest ich w puli, ale zaproszenia od użytkowników działają, sprawdziłem. Mam nadzieję, że nie było to jedno jedyne jakie miałem do dyspozycji:).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu