Komputery pokładowe w dzisiejszych samochodach to niemalże standard. Każde nowoczesne auto jest wyposażone w duży wyświetlacz, który umożliwia nam dos...
Komputery pokładowe w dzisiejszych samochodach to niemalże standard. Każde nowoczesne auto jest wyposażone w duży wyświetlacz, który umożliwia nam dostęp do kolekcji muzyki, filmów, a coraz częściej również usług GSM i wielu innych funkcji. I tutaj zaczyna się problem, bo w ten sposób użytkownik jest zmuszony na używanie dodatkowej karty SIM, którą umieszcza w samochodzie, a także aktualizowania kolekcji multimediów. Jest na to lepszy sposób. Nasz komputer w samochodzie może zawierać wszystko to, co nasz smartfon. I wcale nie mam tutaj na myśli żadnej metody synchronizacji.
Rozwiązaniem opisywanego problemu jest urządzenie o nazwie Dash. Pełni ono funkcję swego rodzaju stacji dokującej, w której umieszczamy iPhone'a. Od tej pory będzie on pełnił funkcję odtwarzacza muzyki, nawigacji, samochodowego telefonu itp. Mało tego, mamy gwarancję, że urządzenie nie rozładuje się nam w najmniej oczekiwanym momencie, gdyż Dash odpowiada również za ładowanie jego baterii.
Gadżet ma dość specyficzny design, który nie każdemu może przypaść do gustu i zdecydowanie nie nadaje się jako wyposażenie bardziej ekskluzywnych wnętrz. W pozostałych przypadkach jednak sprawdzi się idealnie, zadowalając przy tym uszy bardziej wymagających kierowców. Dash ma bowiem moc 50W na kanał oraz wyjście na podłączenie subwoofera, co po podłączeniu odpowiednich głośników powinno dać świetny efekt. Istotne jest też charakterystyczne pokrętło, które posłuży do zmiany głośności. Poza nim na frontalnym panelu nie uświadczymy żadnych innych przycisków.
To co jednak w największym stopniu przemawia za urządzeniem to dostęp do szeregu funkcji multimedialnych, które posiadamy w smartfonie. I tak możemy zatem słuchać internetowych stacji radiowych, korzystać z serwisów ze streamingiem muzyki, czy chociażby w wygodny sposób zarządzać swoją kolekcją utworów, które po opuszczeniu samochodu zabieramy ze sobą.
Co prawda wielu producentów w najbardziej luksusowych modelach decyduje się na wbudowanie obsługi przenośnych odtwarzaczy muzycznych (a właściwie iPodów). Jest jednak zaledwie substytut w stosunku do tego, co oferuje Dash. Wraz z urządzeniem otrzymujemy bowiem specjalną aplikację, która ma ułatwić jego obsługę i przekształcić naszego smartfona w komputer pokładowy z prawdziwego zdarzenia.
Dash jest jednym z projektów, które można wspierać poprzez Kickstarter. Premierę zaplanowano na lipiec bieżącego roku. Urządzenie ma być wówczas dostępne w cenie 300 dolarów. Oczywiście, Ci którzy wesprą projekt teraz, mogą je mieć za 250 dolarów (lub za 300 w specjalnej limitowanej edycji). Czy warto? Zasadniczo, jeżeli ktoś jest bardzo przywiązany do swojego smartfona, przechowuje w nim wszystko co popadnie i chciałby wykorzystać pełnię jego możliwości, to owszem. Dash w efektywny (i z pewnością efektowny) sposób zrobi użytek z wbudowanego nadajnika GPS i nawigacji, odtwarzacza muzyki i wielu innych funkcji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu