Google ogłosiło kilka sukcesów. I to sporych. Przekroczenie granicy 350 milionów aktywnych użytkowników poczty Gmail, 90 milionów użytkowników serwisu...
Google ogłosiło kilka sukcesów. I to sporych. Przekroczenie granicy 350 milionów aktywnych użytkowników poczty Gmail, 90 milionów użytkowników serwisu społecznościowego Google+, 250 milionów urządzeń z systemem Android oraz aktywacja kolejnych 700 tysięcy każdego dnia. Dane robią wrażenie, tym bardziej, że nie dotyczą sztandarowego produktu firmy - wyszukiwarki internetowej. A dodać do tego wszystkiego należy jeszcze przychód w czwartym kwartale ubiegłego roku, przekraczający pierwszy raz w historii 10 miliardów dolarów. Google więc ma co świętować.
Google w internecie
Liczba aktywnych użytkowników poczty Gmail przekroczyła właśnie pułap 350 milionów. W październiku ubiegłego roku liczba ta wynosiła 260 milionów, zatem w przeciągu zaledwie trzech miesięcy usługa zyskała dodatkowych 90 milionów posiadaczy kont. Warto porównać to z danymi publikowanymi przez Microsoft na temat poczty Hotmail: w roku 2010 korzystało z niej aktywnie 369 milionów osób. Od dwóch lat bardziej aktualnych wyników jednak nie ujawniono, oficjalnie nie wiemy zatem czy liczba ta zwiększyła się czy zmalała. Najprawdopodobniej Hotmail traci jednak coraz bardziej na rzecz konkurencyjnego produktu Google.
„Jestem bardzo podekscytowany wzrostem Androida, Gmail i Google+, który ma teraz 90 milionów użytkowników na całym świecie - ponad dwukrotnie więcej, niż ogłaszaliśmy zaledwie trzy miesiące temu. Budując wartościowe relacje z naszymi użytkownikami za pomocą Google+, stworzymy niesamowite doświadczenia we wszystkich naszych usługach.“ Larry Page, Google.
Serwis społecznościowy Google+ także zyskuje: ma już przeszło 90 milionów użytkowników oraz ponad milion komercyjnych profili prowadzonych przez firmy i marki. Pułap 100 milionów użytkowników Google+ osiągnie najprawdopodobniej w ciągu ośmiu miesięcy od swojego debiutu. Dla porównania Facebook potrzebował na to ponad czterech lat.
Wedle twórców, serwisy Google codziennie angażują aż 60% osób, a w ujęciu tygodniowym liczba ta wzrasta do 80%. Warto dokładnie wczytać się w ich słowa i zwrócić tutaj uwagę, że mowa o wszystkich usługach, a nie jedynie serwisie społecznościowym G+ - Google nie wyraziło tego precyzyjnie.
Google, urządzenia mobilne i pieniądze
Spółka z Mountain View święci sukcesy nie tylko w internecie. Na rynku urządzeń mobilnych także osiąga świetne wyniki: swoich właścicieli znalazło już 250 milionów urządzeń z zainstalowanym systemem operacyjnym Android. Każdego dnia aktywowanych jest kolejnych 700,000 smartfonów lub tabletów. Rosnąca stale liczba posiadaczy Androida generuje wzrost sprzedaży aplikacji na tę platformę. W grudniu ogłoszono przekroczenie 10 miliardów pobranych aplikacji z Android Market. Na początku stycznia 2012 roku liczba ta przekroczyła już 11 miliardów. Konkurencyjny App Store na system iOS firmy Apple mógł poszczycić się w ubiegłym miesiącu 18. miliardami pobrań.
Sukcesy na polu internetowym oraz mobilnym w ostatnich miesiącach dały swoje odzwierciedlenie w wynikach finansowych firmy. Google ogłosiło, że pierwszy raz w swojej historii przekroczyło przychód 10 miliardów dolarów w przeciągu jednego kwartału. W trakcie minionych trzech miesięcy Google zatrudniło 1100 nowych pracowników. Roczny wzrost przychodów ze wszystkich usług to aż 25%.
Oficjalnie prezentowane wyniki Google z ostatniego kwartału są godne podziwu i ciekaw jestem, czy pasmo sukcesów utrzyma się w roku 2012. W moim odczuciu dobrym kierunkiem jest łączenie ze sobą poszczególnych usług, oferując je jako jeden wachlarz przydatnych dla użytkownika narzędzi. Pamiętać trzeba także, że wymieniony Gmail, Google+ czy Android to nie wszystkie pole działania firmy z Mountain View. Pamiętać trzeba o zdobywającej coraz większą popularność przeglądarce Chrome, zyskującej coraz to nowe możliwości reklamie AdWords czy komputerach Chromebook, które z kolei niekoniecznie mają zagwarantowany sukces rynkowy. Google sprytnie rozwinęło biznes, rozszerzając swoje działania poza wyszukiwarkę internetową, z którą było wyłącznie kojarzone jeszcze kilka lat temu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu