Autorem tego gościnnego wpisu jest Mirosław Bartołd, freelancer Uważaj, gdy kupujesz telefon od operatora. Może być wybrakowany. Zróbmy eksperymen...
Autorem tego gościnnego wpisu jest Mirosław Bartołd, freelancer
Uważaj, gdy kupujesz telefon od operatora. Może być wybrakowany.
Zróbmy eksperyment myślowy: Chcecie kupić telefon. Pytacie znajomych o zdanie, czytacie recenzje na blogach, forach, stronach informacyjnych. Wybraliście już model. Akurat kończy wam się umowa z operatorem, więc przy przedłużaniu kupicie telefon za złotówkę (czy kilkaset złotówek).
Wracacie z salonu do domu, wyciągacie swój nowy nabytek z pudełka, i okazuje się, że różni się on od tego, co pisali w recenzjach.
Dziennikarz pisał, że gdy telefon ma dostęp do internetu, można podłączyć do niego laptop, i wtedy internet jest też w laptopie (to się nazywa funkcja routera). A tu guzik! Dziennikarz pisał, że przeglądarka jest łatwa, lekka i przyjemna, a w waszym telefonie jest kilkanaście zakładek, których usunąć nie możecie. Dziennikarz pisał, że w telefon jest wbudowana mapa do GPS, a wy tej mapy w menu nie macie. O co chodzi? Otóż sprzedano wam telefon z tzw. systemem brandowanym. To znaczy, że wasz operator przerobił system operacyjny po swojemu. Nie macie np. funkcji routera, bo operator też przecież sprzedaje internet mobilny, więc funkcja routera obniżyłaby mu sprzedaż. W waszej przeglądarce jest mnóstwo zakładek, prowadzących do strony operatora, bo to darmowa reklama. I tak dalej.
Taką sytuację miałem, gdy kupiłem Samsung Wave od Orange. Jego premierze towarzyszyło mnóstwo pozytywnych komentarzy na blogach, forach itp. Bo dużo pamięci RAM, bo bateria długo trzyma, bo ładny wyświetlacz... Mniejsza o to, ile z tych komentarzy napisali klakierzy, którzy za 2 tys. miesięcznie robią innym firmom dobrze w internecie. W instrukcji obsługi i specyfikacji na stronie Samsunga była informacja o funkcji routera. A w telefonie jej nie było.
Postanowiłem więc zmienić system na "normalny". Znalazłem serwis, który robi to za darmo i bez utraty gwarancji (skądinąd wiem, że system mogłem wymienić samemu, ale straciłbym gwarancję, a i nie każdy serwis robi coś takiego za darmo, więc trzeba było poszukać). Odebrałem telefon z serwisu, wszystko było już zgodne z instrukcją. No, prawie. Gdy Samsung wypuścił aktualizację do wersji 1.2, postanowiłem, że skorzystam z tego dobrodziejstwa. Zainstalowałem więc na komputerze program Kies, który ma jakoby pomagać m.in. w przerzucaniu zdjęć i muzyki z telefonu na komputer i vice versa. Ma też automatycznie pobierać aktualizacje systemu. Jakież było moje zdziwienie, gdy Kies zaczął blokować WiFi w moim laptopie. A o zmianie systemu mogłem zapomnieć, bo - jak informował mnie inteligentny program - "tej wersji oprogramowania nie można aktualizować". Jak nie można, jak wszyscy już zmienili i chwalą się tym na forach?! Zadałem to pytanie obsłudze klienta. Oto co mi odpowiedziano: "Należy pamiętać, że telefony zakupione w salonach operatorów mają zmodyfikowany system operacyjny co może zaburzać synchronizację z komputerem". Szkoda, że nie wiedziałem o tym, zanim telefon kupiłem. A dlaczego Kies blokuje WiFi w komputerze? Obsługa klienta nie odpowiada na to pytanie, ale radzi odinstalować kilka programów (tu się pojawia lista) i zainstalować je ponownie. Wykonuję to wszystko, ale program dalej nie działa. Kies ląduje więc w koszu.
Idźmy dalej. W instrukcji Samsung pisze o funkcji Mobile Tracker, która - w razie kradzieży - pozwala na zlokalizowanie telefonu przy pomocy GPS. Trzeba się tylko zarejestrować się na odpowiedniej stronie internetowej. Jakież jest moje zdziwienie, gdy okazuje się, że w Polsce ta usługa nie działa. Znowu pytam obsługę klienta i dostaję odpowiedź: "(...) Funkcja Mobie Tracker zostanie udostępniona w najbliższej przyszłości, jednakże przybliżony czas jej uruchomienia nie jest w chwili obecnej udostępniany". Od czasu gdy dostałem ten mail minął rok. Nic się nie zmieniło.
Idźmy dalej. Instaluję na telefonie aplikację, za którą zapłaciłem kilkanaście złotych. W opisie była informacja, że program jest zgodny z moją wersją systemu. Jakież jest moje zdziwienie, gdy okazuje się, że aplikacja nie działa, a telefon wysyła mi komunikat "za mało pamięci". A do komunikatu tego już się przyzwyczaiłem, bo często wyświetla mi się przy przeglądaniu internetu. Nie chodzi bynajmniej o to, że otwieram wiele zakładek na raz. Po prostu po kilkunastu minutach używania przeglądarki pamięć telefonu się zapełnia i trzeba przeglądarkę restartować.
Idźmy dalej. Na zeszłorocznej imprezie Mobile World Congress w Barcelonie Samsung zaprezentował nową wersję bada 2.0. Oficjalna wersja dla mojego modelu miała pojawić się za kilka miesięcy. Jakież było moje zdziwienie gdy się nie pojawiła. Termin wypuszczenia wersji 2.0 przełożono. Początkowo mi to nie przeszkadzało, bo i tak prawie wszystko działało. Zacząłem się denerwować, gdy termin ten przełożono jeszcze kilka razy.
Zdenerwowałem się poważnie, gdy pewnego dnia próbowałem wejść na stronę Google Maps, i wyświetlił mi się komunikat, że muszę zaktualizować swój system do wersji 2.0, bo na wersji 1.2 Google Maps nie działa. Jak mam zaktualizować, skoro wersji 2.0 Samsung do tej pory nie wypuścił dla mojego modelu? Jakież będzie moje zdziwienie, gdy od Samsunga dostanę satysfakcjonującą mnie odpowiedź.
P.S. Żeby być fair, podaję kilka linków, na których przeczytacie w miarę dobre recenzje tego telefonu. Bardzo dobry ekran i długie życie baterii są prawdziwymi zaletami Wave'a. Komórkomania i technologie.gazeta.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu