Konsole

Czyżby Wii U miało skończyć swój żywot w tym roku? Byłbym zaskoczony

Paweł Winiarski
Czyżby Wii U miało skończyć swój żywot w tym roku? Byłbym zaskoczony
Reklama

Wii U nie jest najlepszym strzałem Nintendo i wiedzieliśmy to jeszcze przed premierą konsoli. Ale jest na rynku, tworzy się na nią gry - tymczasem mówi się o tym, że firma chce w tym roku zakończyć produkcję sprzętu. Muszę przyznać, że jeśli się to potwierdzi, będę bardzo zaskoczony.

Konsola zadebiutowała jesienią 2012 roku i chyba wszyscy zachodzili w głowę, do której generacji należy ją zaliczyć. Wiedzieliśmy już, że zarówno PlayStation 3, jak i Xbox 360 są u kresu swojego panowania, a w następnym roku zobaczymy ich następców. Tymczasem Nintendo postanowiło rozpocząć kolejną konsolową generację rok wcześniej. Choć mówienie o nowej generacji w kontekście Wii U trochę mija się z prawdą - moc konsoli wyraźnie mówiła, że nie będzie to sprzęt tak mocny, jak PS4 i X1, a i samo Nintendo nie było do końca zdecydowane, co chce wypuścić na rynek.

Reklama

Nintendo Wii doskonale pokazało, że nie trzeba się z nikim ścigać i można stworzyć sprzęt, który będzie istniał gdzieś obok pozostałych konsol, rozkochując w sobie miliony. No bo jak inaczej mówić o urządzeniu, które (dane na grudzień 2015) sprzedało się w ponad 100 milionach egzemplarzy, a najpopularniejsze gry zarabiały ogromne pieniądze? Wii miało coś, czego nie miała konkurencja i nie mówię tu o braku mocy i braku FullHD. Kontroler ruchowy w pewien sposób zrewolucjonizował podejście do gier i to konkurencja naśladowała Wielkie N.


Podejrzewam, że podobne nadzieje pokładano w Wii U, starając się jednocześnie ponownie zaistnieć w światku normalnych konsol. Padotablet nie zrewolucjonizował jednak rynku, a krótki romans z największymi wydawcami gier skończył się błyskawicznie. Efekt? Nikt nie chciał robić na Wii U gier wieloplatformowych, producenci jeden po drugim rezygnowali ze wsparcia konsoli Nintendo. Kompletnie się temu nie dziwię, sprzęt sprzedawał się słabo, nie miał mocy, szkoda było na niego zapewne czasu. Około 10 milionów sprzedanych urządzeń mówi samo za siebie. Choć kiedy za gry wzięło się Nintendo albo firmy, które skupiły się tylko na tym sprzęcie, efekty były świetne.

I wygląda na to, że po czterech latach Nintendo też to wreszcie dostrzegło, plotki mówią bowiem o tym, że z końcem tego roku miałaby się również zakończyć produkcja urządzenia. 4 lata to mało jak na żywot konsoli - przypomnę, że Wii żyło 7 lat, PS3 - 9. Oczywiście miałoby mieć to związek z tajemniczym Nintendo NX, o którym wciąż nie wiemy zbyt wiele. Nintendo twierdzi jednak, że ma to być rewolucja - ciekawe , czy firma jeszcze potrafi taki rewolucyjny sprzęt zrobić.

Pozostaje trzymać kciuki, by mimo zaprzestania produkcji konsoli (o ile informacje okażą się prawdą), Nintendo wciąż będzie tworzyć na Wii U gry. Ale jeśli wypuszczą nowy sprzęt, nie widzę powodu, by wspierać starszą konsolę, szczególnie z tak małą bazą użytkowników. Ale żeby było jasne - nie mam nic przeciwko Wii U, ba, sam rozważam zakup konsoli, chociażby po to, by nadrobić kilka świetnych pozycji, które wyszły tylko na ten sprzęt.

grafika: 1, 2

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama