Felietony

Czy pracodawcy będą wymagać od Ciebie promocji ich firmy na Twoim prywatnym Facebooku?

Wojciech Usarzewicz
Czy pracodawcy będą wymagać od Ciebie promocji ich firmy na Twoim prywatnym Facebooku?
Reklama

Czy wykorzystasz swoje prywatne konto na Facebooku do promowania firmy, dla której pracujesz? Część z was odpowie “tak”, część “nie”, reszta użyje nie...


Czy wykorzystasz swoje prywatne konto na Facebooku do promowania firmy, dla której pracujesz? Część z was odpowie “tak”, część “nie”, reszta użyje niecenzuralnego słownictwa. Czytając zaś dzisiejszy artykuł na Business Insider stwierdzam, że firmy, a przynajmniej te na zachodzie, bardzo by chciałby, by ich pracownicy wykorzystywali swoje prywatne konta w serwisach społecznościowych do promowania marki, dla której pracują. Firmy by chciały, pracownicy zapewne niekoniecznie, a “specjaliści HR” już ewangelizują, że wkrótce wszyscy będziemy musieli być obeznani z serwisach społecznościowymi, by pozostać aktywnymi na rynku pracy. Czy to kolejny HR-owy bełkot, czy faktycznie wymóg naszych czasów?

Reklama

Cóż, i to i to zapewne. Jeanne Meister, współtwórca firmy Future Workplace i autorka książki “The 2020 Workplace” zapewnia, iż do roku 2020 aż 50% miejsc pracy będzie wymagało od pracowników bycia na bieżąco jeśli chodzi o umiejętności obsługi serwisów społecznościowych. Cóż, spece od HR-u mówią też, że bezczelne dzieciaki z iPhonem, które głęboko gdzieś mają Twoją firmę, są najlepszymi pracownikami, toteż ja bym tam za bardzo w te opinie HR-owców nie wierzył :).

Meister twierdzi, iż wielkie firmy takie jak Dell, Intel czy Pepsi już teraz szkolą swoich pracowników, obowiązkowo, w obsłudze serwisów społecznościowych wszelkiej maści. Po to, by pracownik taki umiał się w tych serwisach poruszać, by w przyszłości (wcale nie takiej odległej) mógł być dodatkowym zasobem w marketingu społecznościowych. Jeśli standardowy pracownik Pepsi ma 130 znajomych na Facebooku, a pracowników tych jest 300 tysięcy, to robi nam się pokaźna grupka na tym społecznościowym gigancie. Gdyby tak każdy z nich pomógł w promocji nowego produktu firmy, to mielibyśmy do czynienia zaprawdę z potężną akcją marketingową.

No ale właśnie, nie ma szans, żeby każdy pracownik chętnie uczestniczył w akcjach promocyjnych firmy, dla której pracuje. Firmy natomiast usilnie próbują się wpychać w każdy aspekt życia swoich pracowników. Czego osobiście nie trawię i uważam to za zbyt agresywne podejście.

W każdym razie, wg. Meister firmy szkolą swoich pracowników informując ich jak można promować nowe produkty, czy jak można wypowiadać się o tychże produktach, ewentualnie o całej firmie - co wolno, a czego nie wolno. Osobiście uważam, że w tym zakresie nie trzeba szkolić, bo to raczej kwestia osobowiści i dobrego smaku. Jak ktoś czuje od środka, że musi rozsmarować swojego szefa w sposób publiczny (tzn. wśród znajomych), to żadne szkolenie tutaj nie pomoże - prędzej psycholog, ale tego chyba nie oferują :). Zresztą, trzeba by też kontrolować same prywatne konta pracowników, by wiedzieć, co oni tam naprawdę piszą.

Odnoszę wrażenie, że taki trend szkolenia i edukowania pracowników w aspektach serwisów społecznościowych to taki korporacyjny trend “na siłę”. Jak ktoś jest wredym pracownikiem to i tak będzie gnoił firmę za jej plecami. A jak ktoś jest porządnym pracownikiem i jest z firmą związany, to będzie o niej dobrze mówił. W końcu, jak ktoś “po prostu pracuje”, to nie będzie ani chwalił, ani krytykował - bo i po co? Wszystko to, to tak naprawdę naturalne zachowania ludzi - pracowników - i szkolenia tego nie zmienią.

A już na pewno nie widzi mi się przymus promowania firmy na swoim prywatnym koncie - zaprawdę powiadam wam, nie każdy jest taki “sprzedajny” i nie chce mu się robić za marketingowca wśród własnych znajomych.

Powracając jeszcze do ewentualnego wymogu obsługi serwisów społecznościowych - z tymi 50% jeszcze się zgodzę, bo faktycznie, w coraz większej ilości branż takie Social Media się przydają. Z reszta? Nie wyobrażam sobie kasjerki w supermarkecie, która musiałaby obowiązkowo obsługiwać Facebooka - a takich zawodów, które SM nie wymagają, jest sporo. No chyba, że mam ograniczoną wyobraźnię :).

Reklama

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama