Na tę informację czekaliśmy od momentu, gdy ogłoszono zakup czołgów M1 Abrams przez Polskę. Pierwsze z zamówionych pojazdów właśnie dopłynęły do naszego kraju. Dzięki nim możliwości najważniejszej dywizji pancernej w polskim wojsku znacząco wzrosną.
Agresywne działania Rosji wymusiły na państwach sąsiadujących konieczność pilnego zwiększenia zdolności bojowej. W przypadku polskiej armii oznaczało to bardzo istotne wzmocnienia. Wśród nowoczesnego uzbrojenia, które właśnie trafia do poszczególnych jednostek wojskowych są również czołgi. Obok koreańskich K2, Polska zamówiła amerykańskie M1 Abrams. Pojazdy, które pozyskamy ze Stanów Zjednoczonych to zarówno czołgi fabrycznie nowe, jak i dotychczas eksploatowane przez amerykańską armię. To właśnie używane czołgi przypłynęły do Szczecina w pierwszej dostawie.
Polecamy na Geekweek: To największa przeszkoda ukraińskiej ofensywy. "Pola śmierci"
M1 Abrams w Polsce: jakie czołgi przypłynęły do Szczecina?
Na pokładzie statku Aralia, pływającego pod banderą Liberii, znalazło się 14 czołgów M1 Abrams, a konkretnie M1A1FEP. Są to pojazdy, z których dotychczas korzystała amerykańska piechota morska – US Marines. Od podstawowych czołgów M1A1 wersja M1A1FEP, powstała w wyniku modernizacji na zlecenie US Marines, różni się zwiększoną siłą ognia.
W ramach umowy między Polską a Stanami Zjednoczonymi, do Polski trafi 116 czołgów M1A1FEP. Zgodnie z założonym harmonogramem dostawy potrwają do końca 2024 roku. Oprócz używanych M1A1FEP do Polski trafi również 250 czołgów M1 Abrams w najnowszej specyfikacji - M1A2 SEPv3.
Gdzie trafią pierwsze czołgi M1 Abrams w polskiej armii?
Z czołgów, które właśnie dotarły do Polski jako pierwsi skorzystają żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej z Siedlec, zwanej często Żelazną Dywizją. Pierwsze 14 czołgów pozwoli na uformowanie jednej kompanii. Do końca 2023 roku, kiedy do Polski trafią kolejne M1A1FEP, utworzone zostaną jeszcze dwie kompanie czołgów, które razem stworzą pełen batalion.
Nowe czołgi to wielka zmiana jakościowa
Zadaniem czołgów pozyskiwanych z USA i Korei Południowej jest radykalne zwiększenie siły polskich wojsk pancernych. Czołgi M1A1, M1A2, K2 (docelowo również K2PL) zastępują w armii pojazdy przekazane Ukrainie – postsowieckie T-72 i starsze Leopard 2. Bardzo istotną cechą pojazdów sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych jest możliwość aktywnego współdziałania z innym uzbrojeniem, jakie również ma trafić na stan polskiej armii w najbliższej przyszłości. Mowa tu w szczególności o planowanym zakupie 96 śmigłowców AH-64 Apache, które na polu bitwy mogą stanowić oczy dla czołgów M1 Abrams.
Na poniższym filmie można zobaczyć, jak wyglądał rozładunek pierwszych polskich M1A1FEP.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu