Czekam na to, aż Chińczycy przestaną w końcu kopiować design Apple'a. Zaczyna się to robić nudne

Kiedy my rozpływamy się nad Samsungami, iPhone'ami i innymi topowymi markami smartfonów, w Chinach echem odbija się premiera nowego urządzenia Meizu. Model MX5 to fantastyczny design, solidne parametry i, jak zwykle, bardzo kusząca cena.

Jak łatwo zauważyć, Meizu podąża wcześniej obraną ścieżką i mocno inspiruje się designem Apple'a. Nowy MX5 posiada całkowicie metalową obudowę typu Unibody. Charakterystyczny otwór głośnika, opływowe kształty i przycisk na przedniej stronie nie pozostawiają złudzeń, co do podobieństwa do iPhone'a. Całość mierzy zaledwie 7,6 mm przy wadze 149 gramów.

Meizu MX5 posiada wyświetlacz AMOLED o przekątnej 5,5 cala oraz rozdzielczości 1920 x 1080 px. Ma go cechować jasność 350cd/m² oraz kontrast 10000 : 1. Wewnątrz zastosowanie znalazł procesor Mediatek MT6975 Helio X10 z ośmioma rdzeniami Cortex-A53 o taktowaniu 2,2 GHz. Wspiera go GPU PowerVR GC6200 oraz 3 GB pamięci RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 16, 32 lub 64 GB pamięci wewnętrznej. Nie to ma być jednak tutaj głównym atutem, a dodatki. Skaner linii papilarnych mTouch 2.0 ma działać znacznie bardziej precyzyjnie niż w przypadku poprzednika. Natomiast "autorska" technologia mCharge pozwoli naładować baterię w 25 proc. w 10 minut lub w 50 proc. w pół godziny.

Czytaj dalej poniżej

Dron lub Raspberry Pi za opinię o aplikacji - nie ma się nad czym zastanawiać Konrad Kozłowski

Uff, reklamy w BlinkFeedzie da się w banalnie prosty sposób wyłączyć Paweł Winiarski

Do zdjęć posłużyć ma aparat z matrycą 20 Mpix. Zastosowano tutaj uznany sensor Sony IMX220. Aparat wspiera dwutonowa dioda doświetlającą LED oraz... laserowy autofocus. Aparat z przodu ma matrycę o rozdzielczości 5 Mpix.

Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu FlymeOS 4.5, który jest mocno zmodyfikowaną wersją Androida 5.0 Lollipop. Praktyka pokazuje, że Androida w Androidzie jest tutaj niewiele i nie inaczej będzie tym razem.

Cena Meizu MX5 zaczyna się od 290 dolarów, co jest całkiem konkurencyjną kwotą, jak na urządzenie o takiej konstrukcji oraz parametrach. Pozytywną informacją jest na pewno to, że niebawem powinno trafić również na nasz rynek. Sęk w tym, że niczym ono już nie zaskakuje. Nawet podobieństwo do iPhone'a przestało emocjonować. Albo to ja się starzeje, albo kolejne mobilne premiery, nawet chińskie, robią się coraz mniej interesujące.