Motoryzacja

Czego nie widzi kierowca, a widzi samochód?

Tomasz Niechaj
Czego nie widzi kierowca, a widzi samochód?
Reklama

Choć zmysłów człowiek ma kilka, to w wielu sytuacjach życiowych wypadałoby mieć przysłowiowe „oczy z tyłu głowy”. Tyle dobrze, że kierowcy z pomocą przychodzi technika, która umożliwia spojrzenie w niedostępne dla człowieka rejony. Mowa nie tylko o kamerze, która ukaże obraz z miejsca niewidocznego ze środka pojazdu, ale także o radarach, które wykryją potencjalnie niebezpieczny obiekt. W jaki sposób zaawansowana elektronika rozszerza zakres działania naszych zmysłów?


Reklama

Kamera 360 stopni, czyli jak zobaczyć słupek obok przedniego koła z miejsca kierowcy

Kluczowym elementem wyposażenia samochodu, który pozwala zobaczyć to czego normalnie kierowca nie widzi jest kamera 360 stopni. Obraz prezentowany na ekranie systemu multimedialnego Skody Kodiaq wygląda efektownie. Można obejrzeć samochód z każdej strony – tak jakbyśmy stali np. dwa metry od niego i patrzyli w kierunku auta. Można też spojrzeć na Kodiaqa z góry czyli „z lotu ptaka”. Najciekawsze jest jednak to, że można zrobić sobie wirtualny obchód samochodu zmieniając wysokość, a także miejsce „patrzenia”. W efekcie możliwe jest dostrzeżenie np. kamienia czy słupka znajdującego się np. obok przedniego koła – czyli w miejscu, którego nie mamy szans zobaczyć z miejsca kierowcy nawet regulując ustawienie lusterek bocznych.


Widok z miejsca kierowcy


Co widać na kamerze 360 stopni


Zdjęcie omawianej sytuacji z zewnątrz

Jak uzyskiwany jest ten obraz skoro na wyposażeniu Skody Kodiaq nie ma drona? :) Całość jest efektem pewnej symulacji tworzonej przez komputer na podstawie obrazu przekazywanego przez cztery kamery szerokokątne: dwie z nich znajdują się pod bocznymi lusterkami, kolejna jest zamontowana z przodu, a ostatnia z tyłu samochodu. Przetwarzanie jest oczywiście realizowane w czasie rzeczywistym, stąd właśnie nawet zmiana kąta wychylenia przednich kół jest widoczna natychmiast na ekranie komputera. Warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że szerokokątne kamery zamontowane z przodu oraz z tyłu umożliwiają spojrzenie na drogę, na którą wyjeżdżamy wysuwając przysłowiowy „nos” zaledwie o kilka centymetrów za stojący obok nas inny samochód. To bardzo pomocne podczas manewrów parkingowych!






Oczywiście z kamerami współpracują czujniki parkowania, które na bieżąco monitorują otoczenie pojazdu i w razie zbliżania się do jakiegoś obiektu usłyszymy narastający dźwięk ostrzegający o tym fakcie. Kodiaq ma też dodatkowe zabezpieczenie: Manoeuvre Assist czyli system, który sam zatrzyma samochód jeśli kierowca zignoruje ostrzeżenia o przeszkodzie podczas cofania. To bardzo przydatne szczególnie w sytuacji, gdy np. ktoś przebiegnie nagle za naszym samochodem:

Ale kamery czy czujniki parkowania to nie jedyne „oczy” samochodu!


Reklama

Radary bliskiego i dalekiego zasięgu także „patrzą”

Nowoczesny samochód, to samochód z radarami bliskiego i dalekiego zasięgu. To elementy, które za pomocą fal radiowych „patrzą” na sytuację wokół samochodu. Najważniejszy jest ten z przodu, który czuwa nad odległością od poprzedzających pojazdów. Zbyt blisko – informacja – wciąż się zbliżamy – ostrzega – odległość jest już bardzo niebezpieczna i wciąż zmniejszana – aktywowane jest automatyczne hamowanie. Więcej na ten temat znajdziecie w materiale na temat zaawansowanych systemów bezpieczeństwa.

To właśnie dzięki radarowi możliwe jest działanie adaptacyjnego tempomatu jak również systemów bezpieczeństwa jak np. Front Assist.

Reklama


Kamery obserwują także innych uczestników drogi!

Dodatkowe kamery znajdziemy także w obudowie lusterka wstecznego. Wykorzystywane są one m.in. przez systemy bezpieczeństwa, a jednym z ważniejszych ich zadań jest obserwowanie ruchu na drodze i informowanie komputera pokładowego o innych pojazdach. Jest to niezbędne do działania adaptacyjnych reflektorów przednich.

Samochód w martwym polu? Spokojnie, komputer Kodiaqa go widzi

Martwe pole to umownie obszar, którego nie obejmuje już lusterko boczne, a pojazdu znajdującego się w nim jeszcze nie widzimy kątem oka. To mniej więcej sytuacja, w której kierowca jadącego obok nas samochodu znajduje się mniej więcej na wysokości naszego tylnego koła. Jeśli boczne lusterko nie jest ustawione optymalne, a jednocześnie jesteśmy skupieni na patrzeniu przed siebie, może nam taki pojazd umknąć i w sytuacji gdybyśmy chcieli zmienić pas ruchu, to mogłoby to spowodować niebezpieczną sytuację. Ale i na taką okoliczność „oczy” samochodu zobaczą wspomniany pojazd. Cały czas są bowiem aktywne radary znajdujące się po bokach samochodu i jeśli jakiś obiekt znajduje się obok nas, to informację o tym znajdziemy na właściwym lusterku bocznym w postaci żółtej ikonki. Jeśli kierowca zignoruje takie ostrzeżenie i mimo to będzie chciał zmienić pas ruchu, to Skoda Kodiaq delikatną korektą kierownicy będzie starała się go od tego powstrzymać.


Zestaw „elektronicznych oczu”

Omawiany zestaw „elektronicznych oczu” w postaci systemu „Area View Camera” w przypadku Skody Kodiaq wyceniony jest na 3300-3800 zł zależnie od wersji wyposażenia. W najwyższej – Laurin & Klement – jest już w standardzie. Warto jednak rozważyć pakiet wraz z czujnikami parkowania oraz Trailer Assist (system wspomagający parkowanie z przyczepą), który kosztuje 4400-6200 zł zależnie od wersji wyposażenia (1200 zł dla wersji Laurin & Klement). Warto właśnie w ten sposób ubezpieczyć się od ewentualnego zarysowania lub kłopotliwego uszkodzenia samochodu nie tylko na parkingu.

Reklama




--

Artykuł powstał we współpracy z firmą Skoda.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama