W ostatnich tygodniach sporo filmów trafiło na serwisy VOD znacznie szybciej niż było to w planie. Mowa chociażby o popularnej bajce Disneya - Frozen 2, czy naszych polskich filmach - Sala samobójców. Hejter i 365 dni. Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Czarna wdowa w listopadzie, Top Gun w grudniu, to tyle jeśli chodzi o rewolucję VOD
Kina pozamykane są w Polsce mniej więcej od połowy marca, podobna sytuacja jest w całej Europie, a teraz również i w Stanach Zjednoczonych. Z tego powodu wiele wytwórni zastanawiało się nad tym co zrobić z premierami, które miały mieć miejsce w nadchodzących tygodniach na ekranach kin. Kilka filmów trafiło wcześniej do serwisów VOD, gdzie można je wypożyczyć za dodatkową opłatą, ale wygląda na to, że większość głośnych premier zostanie przesunięta na później.
Czarna wdowa dopiero w listopadzie, Top Gun w grudniu
Mam wrażenie, że wiele wytwórni czekało na to co zrobi Disney, a teraz wreszcie dostaliśmy odpowiedź. Czarna wdowa, która miała w Polsce zadebiutować 1 maja, teraz trafi do kin dopiero 11 listopada, czyli blisko pół roku później. Co więcej w ten sposób przesunie premierę kolejnego filmu z uniwersum Avengers - The Eternals na 12 lutego 2021 roku, a dalej będzie to już reakcja łańcuchowa. Praktycznie każdy z kolejnych filmów związanych z superbohaterami Marvela będzie opóźniony przez najbliższe 2 lata. Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings zadebiutuje 7 maja 2021 roku, Doctor Strange in the Multiverse of Madness przesunie się na 5 listopada 2021, Thor: Love and Thunder trafi do kin 28 lutego 2022, a Czarna pantera 2 dopiero 8 maja 2022.
Filmowa adaptacja Mulan została przeniesiona z końcówki marca na 24 lipca, Fox przesunął debiut filmu Free Guy z Ryanem Reynoldsem z 1 lipca na 11 grudnia 2020, a Jungle Cruise z Dwaynem Johnsonem przesunie się o rok na 30 lipca 2021. Ku mojej rozpaczy Paramount Pictures przesunął również premierę Top Gun: Maverick z 24 czerwca na 23 grudnia. Opóźniony został też debiut filmu Ciche miejsce 2, który miał mieć miejsce 20 marca, a teraz trafi do kin dopiero 4 września.
To tyle jeśli chodzi o rewolucję VOD
Amerykańskie Narodowe Stowarzyszenie Właścicieli Teatrów (w skrócie NATO ;-)) informuje, że przesunięcie premier kinowych to jedyne rozwiązanie, które pozwoli uniknąć wytwórniom ogromnych strat. Bilety kinowe to nadal najważniejsze źródło przychodów dla nich i nawet jeśli niektórzy eksperymentują z VOD (Artemis Fowl od Disneya trafi zamiast do kin, prosto na platformę Disney+) to nie jest możliwe, aby to samo spotkało wszystkie filmy, w tym kasowe przeboje na których produkcję i marketing wydano setki milionów dolarów.
Polecamy: Te filmy trafiły wcześniej na VOD. To samo spotyka polskie tytuły
Jeśli zatem tak jak ja łudziliście się, że koronawirus może zapoczątkować nowy rozdział w kinematografii, to pewnie będziecie srogo zawiedzeni. Nie dość, że nadchodzące hity nie trafią na VOD, to jeszcze zobaczymy je później niż pierwotnie planowano. Wszystko wskazuje na to, że okres od marca do czerwca 2020 roku będzie czarną dziurą w kalendarzu. Z jednej strony rozumiem szefów wytwórni, którzy pracują przecież dla pieniędzy, ale z drugiej jestem nieco zawiedziony, że nie udało się wypracować modelu, w którym wypożyczalnie VOD są w stanie wypełnić lukę po kinach. Niestety podejrzewam, że jednym z kluczowych czynników jest nadal piractwo. Każdy film udostępniony w serwisie VOD, niezależnie jak dobrze zabezpieczonym, po kilku godzinach będzie dostępny dla wszystkich, a to już jest nie do przełknięcia przez wytwórnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu