Gry

Zebrali 3 miliony na nextgenową konkurencję Minecrafta. Jakim cudem to wciąż ma taki popyt?

Patryk Koncewicz
Zebrali 3 miliony na nextgenową konkurencję Minecrafta. Jakim cudem to wciąż ma taki popyt?
Reklama

Cubzh, czyli Minecraft na sterydach, otrzymał w te wakacje dużą dawkę gotówki. Developerzy są gotowi na wyjście z cienia i zagrożenie największemu z konkurentów.

Od premiery Minecrafta minęło 10 lat, a mimo to globalny fenomen pikselowych bloków nie słabnie ani na chwilę. Można więc rzec, że gra w pewien sposób ukształtowała internetową popkulturę, kreując gwiazdy YouTube i inspirując konkurencyjnych developerów do tworzenia nowych gier opartych o ten sam schemat, który pokochały miliardy dzieciaków na całym świecie. Wydawać by się mogło, że rynek jest wystarczająco przesycony klonami Minecrafta. Nic bardziej mylnego. Powstają jak grzyby po deszczu i nie mają najmniejszego problemu ze znalezieniem pokaźnego finansowania.

Reklama

Cubzh stawia na edukację, zarabianie i aspekty społecznościowe

Nie wiem, skąd u młodych graczy takie zamiłowanie i niekończące się zainteresowanie do cyfrowych klocków wątpliwej jakości (być może to kwestia Lego?), ale powód nie jest istotny – ważne, że schemat działa od lat i można wyciskać z niego niemałe pieniądze. Twórcy Cubzh doskonale o tym wiedzą, wszakże udało im się zebrać aż 3 miliony dolarów na opracowanie kolejnej kopii Minecrafta.

Cubzh wprowadza jednak kilka własnych rozwiązań, takich jak kreator broni i światów od podstaw. Pod względem technicznym przypomina nieco Roblox, gdzie gracze mają większą swobodę tworzenia własnych lokacji i minigier. Nacisk kładziony na wyobraźnię łączy się z ideą multiplatformowości, bo developerzy chcą, by to gracze napędzali świat Cubzh tworząc go na własnych zasadach. W zamyśle gra ma być dostępna dla jak największej ilości chętnych, dlatego działać będzie nie tylko na PC i macOS, ale także Andoroidzie, iOS czy przeglądarkach internetowych. To dobry ruch, bo dzieciaki nie będą czuły się wykluczone brakiem posiadania dedykowanej platformy, dzięki czemu łatwiej będzie zabiegać o ich sympatię.

Źródło: Steam

Ważną kwestią jest też aspekt edukacyjny, bo gra zachęcać będzie do własnoręcznego kodowania. Cubzh chce wprowadzić młodych graczy w podstawy programowania, aby mogli własnoręcznie popychać produkcję w nowe rejony. Ci, którzy nie mają talentów programistycznych, będą mogli rysować obiekty i dodawać je do swoich światów. Co ciekawe gra pozwoli też na zarabianie. Autorzy przedmiotów dostępnych do zakupu w wewnętrznym sklepie będą otrzymywać prowizję od sprzedaży.

Mamy więc aspekt społeczny, edukacyjny i ekonomiczny, czyli wszystko to, czego w teorii potrzeba do sukcesu. Czy to się uda? Z odpowiedzią trzeba będzie jeszcze poczekać, bo tytuł wciąż znajduje się w fazie alfa. Biorąc jednak pod uwagę dobre opinie na Steam można wnioskować, że gra ma potencjał na przyszły hit.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama