No, nie dogadasz się z nią, jeżeli nie mówisz po polsku. W tym jest szkopuł. Microsoft wprowadzi ją w przyszłym roku do Windows 10 we wszystkich krajach, ale na niewspieranych rynkach nie przemówi ona magicznie w języku używanym przez ich mieszkańców. W Polsce więc porozmawiamy z nią, ale po angielsku.
Udostępniona beta systemu Windows 10 20H1 to właściwie zapowiedź tego kroku Microsoftu. Z drugiej strony, to także potwarz dla wszystkich, którzy na Cortanę czekali (w tym dla mnie). Warto przy tej okazji nadmienić, że do wprowadzenia jej do Polski nie brakło dużo i była ona nawet testowana w naszym języku.
Czytaj więcej:Microsoft popsuł Cortanę. A szkoda
Wiecie co? To dla mnie nie jest żaden problem. Cortana już dawno mnie nie "grzeje"
W momencie, w którym Asystent Google całkiem miło rozwija się w Polsce, nie mam ciągot do tego, aby zaglądać do microsoftowskiego poletka. Doliczmy do tego fakt, iż Cortana jest ograniczona względem swoich konkurentów... mamy przepis na katastrofę.
Udostępnienie Cortany wszystkim w ramach systemu Windows 10, bez oglądania się na ograniczenia poszczególnych rynków może być również zapowiedzią... paradoksalnie jeszcze powolniejszego rozwoju wirtualnej asystentki. Microsoft może dawać tym samym do zrozumienia, że jej kwestia nie jest już dla niego ważna i dlatego przekazuje dostęp do niej absolutnie wszystkim - jednocześnie nie dodając do niej obsługi kolejnych języków / rynków.
A zatem, jeżeli cieszyliście się, że Cortana zawita do Polski, w tym momencie najpewniej nie jesteście już tak entuzjastycznie. Spokojnie, mam tak samo jak Wy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu